Po wejściu do sklepu zauważyłam dwóch sprzedawców (dziewczyny), którzy rozmawiali między sobą i nie zwracali uwagi na klientów. Podczas mojej obecności żaden sprzedawca nie zaproponował swojej pomocy, chociaż cały czas oglądałam spodnie i bluzeczki (w sklepie na początku było 4 klientów a później zostałam sama). Pod koniec wizyty spytałam się czy mogłabym otrzymać pomoc. Usłyszałam: a co pani chce? Ja na to, że nie bardzo wiem jaki rozmiar byłby dobry. Odpowiedź usłyszałam taką: wszystko jest opisane na metce, proszę sobie przejrzeć. Rozumiem jakby było dużo osób w sklepie, ale później byłam tylko ja. Wychodząc powiedziałam "do wiedzenia" ale nie usłyszałam odpowiedzi...