Dworzec PKP Biała Podlaska

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Ostatnio miałam wątpliwą...
Ostatnio miałam wątpliwą przyjemność korzystać z usług PKP. Na dworze było dosyć zimno więc pomyślałam, że poczekam na pociąg wewnątrz dworca w Białej Podlaskiej. Niestety panował tam taki odór, że nie wytrzymałabym tam nawet minuty. Nie wiem co porabiają panowie pracujący w Straży Ochrony Kolei. Zamiast pilnować porządku na dworcach udają bohaterów spacerując po pociągach i wlepiając mandaty z picie piwa podczas podróży. Dworzec w Białej Podlaskiej jest obrazem nędzy i rozpaczy. Oprócz panującego tam smrodu można podpatrzyć spożywanie wątpliwych trunków przez żuli oraz nadziać się na ich mocz itd. Kto inny ma się tym zająć jak nie SOK? Chcąc kupić bilet trzeba wstrzymać oddech i najlepiej zamknąć oczy. W związku z powyższym postanowiłam poczekać na pociąg na zewnątrz. Zbliżała się godzina 18.20, czyli planowy czas odjazdu pociągu relacji Łuków- Terespol. Niestety pociągu nadal nie było. Mało tego nikt nie zapowiedział jego opóźnienia. Pociąg na stację przyjechał z ponad 10 minutowym opóźnieniem. Oczywiście z głośnika nie było wzmianki, że było jakiekolwiek opóźnienie. PKP nawet nie dba o to, aby poinformować pasażerów o zmianach. Mało tego w pociągach jest albo bardzo zimno albo z ogrzewania płynie taki żar, że ciężko wytrzymać podczas podróży. Najwyraźniej kolej woli być albo zimna labo gorąca. Ceny biletów w ciąż drożeją, a standard usług ulega pogorszeniu lub nie zmienia się. Monopol w świadczeniu usług i w tym przypadku daje się we znaki pasażerom.

zarejestrowany-uzytkownik

18.11.2011

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)
Miałam pół godziny...
Miałam pół godziny do pociągu zaś panująca na dworze zamieć śnieżna nie zachęcała do pozostania na świeżym powietrzu dlatego wstąpiłam do budynku dworca, aby się ogrzać. Niestety nie tylko ja chciałam się ogrzać, ponieważ była tam spora grupa bezdomnych. Kiedy przestąpiłam próg od razu uderzył mnie nieprzyjemny zapach. Na stacji nie dało się wysiedzieć. Zapach pijanych i śmierdzących osobników skutecznie wypędzał podróżnych. Ja również musiałam wyjść na zewnątrz i w ten sposób spędziłam pół godziny stojąc na mrozie. Nie wiem kto odpowiada za czystość dworca. Straż Ochrony Kolei jest zawsze tam gdzie nie trzeba. W sytuacji gdy na dworcu urzędują bezdomni pijący fioletowe trunki i tanie wina SOK-istów nie ma. ten sam problem był w poprzednią zimę. Wówczas z grupą znajomych o sytuacji powiadomiliśmy odpowiednie służby m. in. Sanepid w Lublinie. Miałam nadzieję, że w tym roku sytuacja się nie powtórzy.

zarejestrowany-uzytkownik

02.12.2010

Placówka

Biała Podlaska, Stacyjna

Nie zgadzam się (1)

Dworzec PKP Biała Podlaska

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Dworzec PKP Biała Podlaska?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Ostatnio miałam wątpliwą...
Ostatnio miałam wątpliwą przyjemność korzystać z usług PKP. Na dworze było dosyć zimno więc pomyślałam, że poczekam na pociąg wewnątrz dworca w Białej Podlaskiej. Niestety panował tam taki odór, że nie wytrzymałabym tam nawet minuty. Nie wiem co porabiają panowie pracujący w Straży Ochrony Kolei. Zamiast pilnować porządku na dworcach udają bohaterów spacerując po pociągach i wlepiając mandaty z picie piwa podczas podróży. Dworzec w Białej Podlaskiej jest obrazem nędzy i rozpaczy. Oprócz panującego tam smrodu można podpatrzyć spożywanie wątpliwych trunków przez żuli oraz nadziać się na ich mocz itd. Kto inny ma się tym zająć jak nie SOK? Chcąc kupić bilet trzeba wstrzymać oddech i najlepiej zamknąć oczy. W związku z powyższym postanowiłam poczekać na pociąg na zewnątrz. Zbliżała się godzina 18.20, czyli planowy czas odjazdu pociągu relacji Łuków- Terespol. Niestety pociągu nadal nie było. Mało tego nikt nie zapowiedział jego opóźnienia. Pociąg na stację przyjechał z ponad 10 minutowym opóźnieniem. Oczywiście z głośnika nie było wzmianki, że było jakiekolwiek opóźnienie. PKP nawet nie dba o to, aby poinformować pasażerów o zmianach. Mało tego w pociągach jest albo bardzo zimno albo z ogrzewania płynie taki żar, że ciężko wytrzymać podczas podróży. Najwyraźniej kolej woli być albo zimna labo gorąca. Ceny biletów w ciąż drożeją, a standard usług ulega pogorszeniu lub nie zmienia się. Monopol w świadczeniu usług i w tym przypadku daje się we znaki pasażerom.