U Samuraja i Śląskiej Baby

(2.07)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (7 z 8)

Skrzypiące drzwi, brak...
Skrzypiące drzwi, brak szatni a nawet wieszaków czy mętny półmrok sali rozświetlany przez lampy podłączone do czujników ruchu nie zapowiadały wysokich cen. Po złożeniu zamówienia na herbatki czekaliśmy 28 minut.Na zupę rybną - 41 minut. Na sałatkę -niespełna godzinę. Po godzinie oczekiwania na pierwsze zestawy sushi okazało się że podano je na niedomytej klejącej się paterze. Ogólnie jest drogo i niesmacznie. Nie polecam!!!

Aleksandra_340

18.11.2011

Placówka

Mysłowice, al. Spacerowa 21

Nie zgadzam się (4)
Odwiedziliśmy wczoraj z...
Odwiedziliśmy wczoraj z męzem Restaurację U Samuraja i Śląskiej Baby, aby po raz pierwszy spróbowac potrwaw sushi. Lokal usytuowany jest na obrzeżach miasta, dojazd nie jest zbyt łatwy, a po drodze nie ma żadnych widocznych znaków czy reklam, które mogłyby nakierowac klientów. Przy wejściu byliśmy odrobinę zdezorientowani, gdzie należy się udac, ponieważ wewnątrz drzwi były przymknięta, jednak kelnerka wyszła do nas i zaprosiła do sali. Usiedliśmy przy stoliku na którym leżały zabrudzone podkładki, a podłoga wokół nas była zabrudzona i klejąca. Krzesełko dla dziecka, które stało w pobliżu okazało się byc nie sprawne, więc mała musiała siedziec z nami przy stoliku. Kelnerka przyjeła zamówienie, po krótkiej chwili mieliśmy zestaw sushi na stoliku. Kelnerka zapytała, czy może mamy do niej jakieś pytania, czy ze względu na naszą pierwszą przygodę z sushi potrzebne nam jakieś wskazówki. Następnie objaśniła nam, co znajduje się na naszym talerzu, przybliżyła nam opis każdej z potraw. Zademonstrwała również w jaki sposób prawidłowo posługiwac się pałeczkami. Sushi okazało się byc pyszne i bardzo nam zasmakowało. Pomimo specyficznego zapachu, który unosi się w powietrzu ,(do którego trzeba się poprostu przyzwyczaic) i pomomo panującego wokół brudu pewnie jeszcze wybierzemy się tam na sushi.

Marta_1384

22.08.2011

Placówka

Mysłowice, al. Spacerowa 21

Nie zgadzam się (2)
Postanowiłem skorzystać z...
Postanowiłem skorzystać z okazji i zakupiłem kupon na konsumpcję suszi w Restauracji w Mysłowicach al. Spacerowa 21 " U Samuraja i Śląskiej Baby " od 14 lutego dzwoniłem co kilka dni w celu rezerwacji stolika - wymóg realizacji kupnu i za każdym razem słyszałem że przykro im ale nie ma wolnych miejsc . W połowie kwietnia usłyszałem ze weekendy są już pozajmowane do połowy maja ( kiedy ważność kuponu się kończy ) więc wpadłem na pomysł i zaproponowałem abym mógł zamówić telefonicznie i zabrałbym na wynos - usłyszałem że jest to absolutnie niemożliwe gdyż warunkiem wykorzystania kuponu jest wizyta osobiście w restauracji wraz z osobą towarzyszącą . Pod koniec kwietnia zadzwoniłem sytuacja się powtórzyła na moje pytanie to dlaczego tyle tych kuponów sprzedali usłyszałe że to bardzo dobrze że aż tyle bo przeszło 5000 ( na kuponie jest informacja że ilość ograniczona do 10000 a więc powinni się z tym liczyć ( a może celowo tak mówią że nie ma miejsc , że klient wkońcu da spokój zniechęci się a właściciel zarobi na sprzedaży kuponu niezrealizowanego ) . Przed ostatni mój telefon do restauracji ( wykonałem ich około 25 ) wykonałem 3 maja i znowu usłyszałem że niema miejsc ( ale jutro owszem będą wolne , więc zostałem zaproszony na dzień jutrzejszy czyli środa 4 maja ) i znowu zaproponowałem aby mi przygotowano na wynos teraz usłyszałem że mają bardzo wiele klientów i bardzo wiele zleceń na wynos . Ok , dałem sobie spokój . Jest środa zadzwoniłem wiedząc że będą wolne miejsca i mówię że chciałbym przyjechać i zrealizować wykupiony kupon ! po raz kolejny usłyszałem że nie ma wolnych miejsc !!! nie wytrzymałem poniosły mnie nerwy i poprosiłem o numer telefonu do właściciela - usłyszałem że osoba z którą rozmawiam nie jest upoważniona do udzielenia takiej informacji , poprosiłem o przekazanie słuchawki osobie kompetentnej usłyszałem że akurat nie ma nikogon takiego w restauracji będzie dopiero około 19 , o 19 jeszcze nie było , poproszono mnie abym zadzwonił za 30 minut , ok !!! UDAŁO SIĘ !!! jest właściciel , opowiedziałem zaistniałą sytuację cofając się że kupon wykupiłem 12 lutego a od 14 lutego próbuję zarezerwować stolik i zawsze słyszę że nie ma już wolnych miejsc !!! i co usłyszałem od Pana Właściciela powiedział mi że rezerwacji dokonuję nieumiejętnie !!! nie wiem co to mmiało znaczyć ! ale zapewne coś znaczyło . Uff jaka ulga bo znalazł się stolik wolny na wybrany przezemnie dzień i godzinę ! . Pamiętnego dnia 6 maja pojechaliśmy z moją panią i naszym synkiem do restauracji w Mysłowicach - lokal wytworny pieknie położony w lesie w niedalekim sąsiedztwie plac zabaw , jeżioro itp. . W sali do której nas poproszono a były dwie do dyspozycji gości było kilka wolnych stolików . Podeszła pani kelnerka i podała karty , no i SZOK !!! karta dań to koszulki do segregatorów związane wstążką , oczywiście ja pierwszy dostałem kartę a nie moja partnerka , na moje pytanie co kryje się pod tajemniczymi japońskimi nazwami pani wyjaśniła że celowo nie podają jakie są składniki , bo to należy do inwencji osoby przygotowującej dania , szok nie wiem co będę jadł , ale ok może to być ryba ( pani wymieniła 5 nazw ryb ) albo owoce morza albo krewetka . Zgłupiałem ! ale ok ! na stoliku stał lampion zgaszony i zgaszony był jak odchodziliśmy , obrus był poplamiony przez poprzedników ! Pani kelnerka przyniosła zamówioną potrawę po 40 minutach oczekiwania acha no i taki drobniutki szczegłół płacimy tylko gotówką , w tej restauracji nie uznają kart płatniczych !!! a cena za 1 porcję najtańsze suszi to 75 zł do 260 i więcej ( ale to porcje dla kilku osób ) . Pan który przygotowywał potrawy , pracował na widoku , był widoczny dla gości !!! fajne ale mam pewne zastrzeżenie !!! nie miał rękawiczek na dłoniach ! a powinien mieć albo vinylowe albo latexowe !!! mógł się podrapać po głowie ??? prawda ! dłonie mu się pocą , a on przekazuje to wszystko do potraw które przygotowuje !!! Jestem w wielkim szoku że istnieją takie miejsca , zdecydowanie odradzam tel. kom do restauracji 509 891 586

zarejestrowany-uzytkownik

07.05.2011

Placówka

Nie zgadzam się (6)
Miejsce w ogóle...
Miejsce w ogóle nie oznaczone, baner wisi dopiero nad wejściem, trzeba się pytać ludzi jak tam dotrzeć. Okolica bardzo przyjemna, tylko niewykorzystana przez restaurację (np. brak możliwości siedzenia w ogródku). Pani obsługująca była trochę przestraszona, ale chyba dlatego, że była tam nowa. Minus za niechlujne menu. Bardzo duży plus za stronę internetową, która jest chyba najlepszą stroną tej restauracji. Jeśli się uda do restauracji dodzwonić - znaczy to, że jesteśmy świadkami cudu. Ceny bardzo wygórowane w stosunku do jakości sushi (wykonanie jest amatorskie). Wygląd miejsca w ogóle nie nawiązuje do kultury japońskiej, pachnie i wygląda jak przerobiona sala weselna (którą jest restauracja po godzinach). Ogólnie nie odniosłam wrażenia jakby obsłudze zależało, żeby klient do nich wrócił.

Dorota_719

29.04.2011

Placówka

Mysłowice, al. Spacerowa 21

Nie zgadzam się (2)
Ostatnio odkryłam uroki...
Ostatnio odkryłam uroki Sushi a co za tym idzie zwiedzam restauracje, które serwują ten specjał. Uczę się dopiero zaiej tam trafic, jest toNajtrudnsad władających tym daniem niemniej muszę powiedzieć, iż ten lokal nie zachwycił mnie. Wszystko było poprawnie, ale na tle wczesniejszych restauracji po prostu wyszedł słabiej. Ale od początku. Jest to nowy lokal, ale wczesniej była juz tam jakas inna restauracja. Zadnych znakówpo drodze, znacz były, ale kierowały do restauracji o starej nazwie, co było dosyc mylące juz nawet przy parkingu. To mozna wybaczyc, restauracja się rozwija. Wewnatrz lokalu miło, czysto i obsługa juz czekała (mielismy rezerwacje). Pani w oryginalnym stroju (bardzo ładnym) zaprowadziła nas do stolika, podała menu. Menu troche nieprofesjonalne, kartki wydrukowane, włozone w koszulki i związane wstążka, ale nie menu przyszłam smakowac. Przeglądając menu pod katem cen spodziewac sie mozna było wiele. Gafa to sos na stoliku, otwarty nie wiadomo kiedy ( do sushi podaje sie zawsze nowy, by nie stracił swych walorów). Pani przyjęła zamówienie, dośc szybko zostało zrealizowane. Ilośc jednak ni epowaliła, wielkośc porcji tez nie bardzo. Smakowo poprawnie, ale nic nad czym mozna sie zachwycic i zachwalać. Moze po prostu zaczęłam smakować sushi od tch najlepszych knajp. Ogólnie jedzenie bylo dobre, ale nie powalało. I co rzucilo mi sie na oczy to szklanki do napojów zimnych średnio czyste, z zaciekami, ale bardzo widocznymi. Byc moze jednorazowy przypadek w zmywarce, ale trafił na mnie. Atmosfera bardzo miła i przyjazna. Obsługa tez raczej bez zarzutu, mnie nie podpadła, klimat stworzony muzyką oryginalny, bardzo miło sie spozywało posiłek.

mmegiii

23.04.2011

Placówka

Mysłowice, al. Spacerowa 21

Nie zgadzam się (18)
Straciliśmy dwie godziny...
Straciliśmy dwie godziny sobotniego wieczoru. Samuraje nie mogą pozostawić tego obojętnie ! Na budynku knajpy jest wyraźny napis - ZDERZENIE KULTUR. Przed wejściem jeszcze go nie rozumieliśmy. Skrzypiące drzwi, brak szatni a nawet wieszaków czy mętny półmrok sali rozświetlany przez lampy podłączone do czujników ruchu nie zapowiadały wysokich cen. Po wejściu na prawie pustą salę zatrzymał nas krzyk mastera. Myślałem że chłopina się skaleczył. Ale nie - on nie pozwolił nam dojść do stolika bez kelnerki na którą musieliśmy chwilę poczekać. Bo gdzieś wyszła. Gdy podała nam kartę, choć było to tylko wygniecione menu, dodała zatroskana - " mam nadzieję że nie macie Państwo trudności z czytaniem ze zrozumieniem ?". Potem było już mniej miło. Na herbatki czekaliśmy 28 minut. No w końcu 10 złotych za sztukę ! Na zupę rybną - 41 minut. Na sałatkę -niespełna godzinę. I tego nie rozumiem bo sałatka była zupełnie sucha i nieświeża więc była już zrobiona 2-3 dni wcześniej. Może były trudności z jej znalezieniem wśród wielu odłożonych na zapleczu, nieświeżych sałatek. Trudności Samuraj i Śląska Baba mają również z myciem naczyń. Po godzinie oczekiwania na pierwsze zestawy tubylczego sushi okazało się że podano je na niedomytej klejącej się paterze. Kelnerka natychmiast wyjaśniła nam że patera nie może być domyta bo jest duża i nie mieści się w zmywarce. Nie uspokoiła nas ta szczera i wyczerpująca odpowiedź. Szczególnie że naczynie nie było duże a zapłaciliśmy za jego podanie 120 złotych. Zestaw Sushi FUJI - nie zachwycał nawet po przełożeniu na talerz umyty. Bardziej umyty. Po przeliczeniu 120 złotych przez otrzymane marne sashini, niby nigri i nędzne uromaki okazało się że jesteśmy w najdroższej suszarni na wschód od Paryża. Po negocjacjach z kelnerką otrzymaliśmy 50 % rabatu. Nie poprawiło to jednak nędzy smaków. Zrozumieliśmy również celowy półmrok panujący na sali. Po oświetleniu potraw okazało się że nasze przypuszczenia o stosowaniu nieświeżych ingrediencji są w pełni uzasadnione. Chcieliśmy skończyć ten cały koszmar z ulicy Spacerowej jak najszybciej. Podjęliśmy próbę wycofania się ze złożonego zamówienia na zestawy RONIN. Każdy po 75 złotych. Niestety - w tym lokalu kultury się zderzają. Nie ma takiej możliwości. Spakowano nam na wynos zestawy na które nie doczekaliśmy się przez 75 minut przy stoliku. Pierwsza wersja cenowa kelnerki zakładała że za zapakowanie zapłacimy dodatkowo 15 złotych. Ale jakoś dostaliśmy następny upust. W domu okazało się że nie był to sukces, ponieważ cały zestaw nie jest wart więcej niż karma dla kota. Podła karma. Z punktu widzenia marketingowego i finansowego oceniam biznes "U Nieudacznika i Wrednej Baby" jako bardzo dobrze zrobiony krótkookresowy geszeft. Bardzo wysokie ceny, niskie koszty i dobry marketing. To przynosi zadowolenie i sowity dochód. Nie ma tu miejsca na Klienta. Tu chodzi tylko o jego kasę. Ja mam nadzieję, że właściciele odnajdą w sobie odrobiny kultury japońskiej i z powodu hańby popełnią ...

TYGRYSY

27.03.2011

Placówka

Mysłowice, al. Spacerowa 21

Nie zgadzam się (25)
Wybrałam się wraz...
Wybrałam się wraz z przyjaciółmi do tej restauracji na sushi. Namiary na tę restaurację znalazłam w internecie. Po pierwsze wystrój raczej weselny niż japoński, być może spowodowane tym, że lokal się przekwalifikowuje. Menu to kilka kartek włożonych w koszulki i związanych wstążką, mało estetyczne. Po drugie na złożenie zamówienia czekaliśmy jakieś 20 minut. Kelnerki podawały wg swojego uznania nie wg kolejności zamówień. Czas oczekiwania na sushi jak dla mnie był zbyt długi ponad 1 godzinę. Choć warto było czekać sushi przede wszystkim świeże, bardzo ładnie podane i pyszne. Ceny raczej przystępne. Jedynym ogromnym minusem to szatnia, zostawiliśmy tam swoje płaszcze w zamian otrzymaliśmy zwykłe karteczki z numerkami. Niestety gdy wychodziliśmy okazało się iż jedno z nas nie ma szalika, pani zaczęła nerwowo szukać również w kurtkach innych gości... czy należy grzebać w cudzych kurtkach? Zdecydowanie NIE. Lokal polecam jeśli chcemy zjeść sushi ale radzę nie zostawiać niczego w szatni oraz uzbroić się w cierpliwość na oczekiwanie zamówienia.

Marta_863

16.02.2011

Placówka

Mysłowice, al. Spacerowa 21

Nie zgadzam się (3)

U Samuraja i Śląskiej Baby

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż U Samuraja i Śląskiej Baby?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Tak sobie.
Tak sobie.