Piec

(4.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

W okresie wiosennym...
W okresie wiosennym i letnim przy knajpach, barach, restauracjach rozkładane są ogródki piwne, gdzie podczas pięknej pogody ciężko czasem znaleźć wolne miejsce. W Nysie znalazłam się w tym ogródku na rynku przy pizzerii „Piec” z powodu niecodziennych okoliczności i nietypowym dniu (niedziela) dla tych okoliczności - umówiono się tu ze mną na odbycie rozmowy w ramach prowadzonej rekrutacji na pewne stanowisko. Ponieważ przybyłam tu w towarzystwie innej osoby stosunkowo przed czasem, usiedliśmy przy jednym ze stolików w cieniu rozłożystego parasola. Dzień gorący, upalny i aż dziwne że o tej popołudniowej porze było dużo wolnych miejsc, ale szybko można było zorientować się, że warunki na pozór idealne na spędzanie niedzielnego popołudnia nie do końca takie są.Można usiąść na świeżym powietrzu, pogadać ze znajomymi, napić się piwka lub innych napojów, tylko trochę przeszkadzają samochody i motocykle, które poruszają się w bezpośrednim sąsiedztwie tego miejsca i też tu parkują.Tak myślę, że skoro dziś niedziela to ich ilość z pewnością jest mniejsza niż w zwykły dzień. Swoją drogą to władze miasta mogłyby to centralne miejsce miasta tak zorganizować aby była to swego rodzaju "oaza ciszy i spokoju" bo okolica jest atrakcyjna i (moim zdaniem) sprzyjająca spacerom rekreacyjnym - sporo zieleni i klombów kwiatowych a także pizzerie,puby i kawiarnie.Po ok. 3-4 minutach do naszego stolika podeszła kelnerka i przepraszając za zbyt długie oczekiwanie podała nam 2 karty menu, którym nie byliśmy zainteresowani, woleliśmy zapytać o ofertę napojów za wyjątkiem piwa.Udzieliła nam pełnej informacji i przyjęła zamówienie, ja poprosiłam o wodę mineralną a mój towarzysz o napój mix - owocowy. Tak swoją drogą oczekiwanie nasze na obsługę nie sprawiało długiego, ale profesjonalizm obsługi staną na najwyższym poziomie, przeprosiła tak na wszelki wypadek, to bardzo miłe i świadczy o życzliwym podejściu do klienta.Po chwili przyniosła nam zamówione napoje i zdziwiłam się bo woda mineralna 0,25 litra była w szklanej butelce - dawno już takiej nie widziałam, standardem są dzisiaj,butelki plastikowe.Gdy odbyłam zaplanowaną rozmowę, wypiliśmy napoje zaczęliśmy rozglądać aby dokonać zapłaty, niestety obsługujące dziewczyny (2 osoby) były zbyt zajęte konwersacją ze sobą, aby zauważyć, że ktoś ich potrzebuje, a tak w ogóle nic by się nie stało gdyby jedna podeszła i tak na wszelki wypadek zapytała - czy podać coś jeszcze, zaznaczając tym swoje pełne zainteresowanie klientami, tym bardziej ,że w ogródku były tylko jakieś 5-6 stolików zajętych więc klienci byli jak "na dłoni".Dziewczyny obsługujące w fartuszkach gustownych, firmowych w kolorze stonowanej zieleni, sympatyczne, miłe i jakoś im zabrakło "odrobiny kunsztu obsługi". ostatecznie musieliśmy wstać od stolika i uregulować należność przy barze - 6,50 zł. Miejsce miłe, ściszona muzyka z radia umila czas siedzącym przy stolikach, tylko przejeżdżające pojazdy od czasu do czasu przeszkadzają, zwłaszcza motory.

DORA_1

25.05.2011

Placówka

Nysa, Rynek 39/1u

Nie zgadzam się (4)

Piec

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Piec?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

W okresie wiosennym...
W okresie wiosennym i letnim przy knajpach, barach, restauracjach rozkładane są ogródki piwne, gdzie podczas pięknej pogody ciężko czasem znaleźć wolne miejsce. W Nysie znalazłam się w tym ogródku na rynku przy pizzerii „Piec” z powodu niecodziennych okoliczności i nietypowym dniu (niedziela) dla tych okoliczności - umówiono się tu ze mną na odbycie rozmowy w ramach prowadzonej rekrutacji na pewne stanowisko. Ponieważ przybyłam tu w towarzystwie innej osoby stosunkowo przed czasem, usiedliśmy przy jednym ze stolików w cieniu rozłożystego parasola. Dzień gorący, upalny i aż dziwne że o tej popołudniowej porze było dużo wolnych miejsc, ale szybko można było zorientować się, że warunki na pozór idealne na spędzanie niedzielnego popołudnia nie do końca takie są.Można usiąść na świeżym powietrzu, pogadać ze znajomymi, napić się piwka lub innych napojów, tylko trochę przeszkadzają samochody i motocykle, które poruszają się w bezpośrednim sąsiedztwie tego miejsca i też tu parkują.Tak myślę, że skoro dziś niedziela to ich ilość z pewnością jest mniejsza niż w zwykły dzień. Swoją drogą to władze miasta mogłyby to centralne miejsce miasta tak zorganizować aby była to swego rodzaju "oaza ciszy i spokoju" bo okolica jest atrakcyjna i (moim zdaniem) sprzyjająca spacerom rekreacyjnym - sporo zieleni i klombów kwiatowych a także pizzerie,puby i kawiarnie.Po ok. 3-4 minutach do naszego stolika podeszła kelnerka i przepraszając za zbyt długie oczekiwanie podała nam 2 karty menu, którym nie byliśmy zainteresowani, woleliśmy zapytać o ofertę napojów za wyjątkiem piwa.Udzieliła nam pełnej informacji i przyjęła zamówienie, ja poprosiłam o wodę mineralną a mój towarzysz o napój mix - owocowy. Tak swoją drogą oczekiwanie nasze na obsługę nie sprawiało długiego, ale profesjonalizm obsługi staną na najwyższym poziomie, przeprosiła tak na wszelki wypadek, to bardzo miłe i świadczy o życzliwym podejściu do klienta.Po chwili przyniosła nam zamówione napoje i zdziwiłam się bo woda mineralna 0,25 litra była w szklanej butelce - dawno już takiej nie widziałam, standardem są dzisiaj,butelki plastikowe.Gdy odbyłam zaplanowaną rozmowę, wypiliśmy napoje zaczęliśmy rozglądać aby dokonać zapłaty, niestety obsługujące dziewczyny (2 osoby) były zbyt zajęte konwersacją ze sobą, aby zauważyć, że ktoś ich potrzebuje, a tak w ogóle nic by się nie stało gdyby jedna podeszła i tak na wszelki wypadek zapytała - czy podać coś jeszcze, zaznaczając tym swoje pełne zainteresowanie klientami, tym bardziej ,że w ogródku były tylko jakieś 5-6 stolików zajętych więc klienci byli jak "na dłoni".Dziewczyny obsługujące w fartuszkach gustownych, firmowych w kolorze stonowanej zieleni, sympatyczne, miłe i jakoś im zabrakło "odrobiny kunsztu obsługi". ostatecznie musieliśmy wstać od stolika i uregulować należność przy barze - 6,50 zł. Miejsce miłe, ściszona muzyka z radia umila czas siedzącym przy stolikach, tylko przejeżdżające pojazdy od czasu do czasu przeszkadzają, zwłaszcza motory.