Browar The Brazil

(5.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Bardzo lubię tę...
Bardzo lubię tę restaurację, więc postanowiłam "polubić" ją na facebooku. Stamtąd dowiedziałam się o promocji - codziennie w godzinach 12- 16 lunch za 12 zł. Byłam z mamą w pobliżu po 13 więc postanowiłyśmy wybrać się na obiad. Wybrałyśmy stolik na zewnątrz, bo było dość ciepło. Po chwili podeszła do nas kelnerka i podała menu, ale od razu spytałam ją o lunch. W tamtejszym dniu były to zupa pomidorowa z ryżem, karczek z ziemniaczkami i kapustą zasmażaną. Ucieszyłam się bo wszystko bardzo mi pasowało. Ja do picia wybrałam małe piwo miodowe, a mama Colę Light. Stwierdziłyśmy, że chcemy spróbować na deser ananasa grillowanego z cukrem i cynamonem, ale poprosiłyśmy jedna porcję na pół. Kelnerka powiedziała, że co do ananasa musi się upewnić, bo były małe problemy z grillem. Dziewczyna była bardzo miła. Najpierw podała nam napoje, a chwilę później przyniosła sztućce oraz po 2 kawałki chlebka z masełkiem czosnkowym. Zupa była bardzo dobra. Gdy dziewczyna przyszła zebrać naczynia powiedziała, że grill działa i czy życzymy sobie ananasa od razu po drugim daniu, ale stwierdziłyśmy że chcemy poczekać z 5 minut. Drugie danie również było przepyszne. Najadłyśmy się już jego połową. Gdy nadszedł czas na deser, pojawił się chłopak, który na specjalnej szpadzie miał ananasa. Dostałyśmy po 3 duże kawałki i zastanawiałyśmy się potem czy czasem kelnerka się nie pomyliła i nie podliczyła nam 2 porcji. Gdy przyszło do płacenia rachunku wszystko się zgadzało. Dostałyśmy kuponiki - każde wydane 20 zł to jedna pieczątka, a 10 pieczątek, to 20 zł na wydanie na dowolna potrawę. Z restauracji wyszłyśmy ogromnie zadowolone i najedzone :)

Krecioch

02.09.2011

Placówka

Łódź, Traugutta 3

Nie zgadzam się (0)
Do restauracji wybrałam...
Do restauracji wybrałam się z rodzicami i siostrą. Gdy weszliśmy na salę, powitały nas kelnerki ubrane w krótkie zielono- żółte spódniczki i bardzo skąpe topy w tych samych kolorach. Lokal jest ogromny, a zajętych stolików było niewiele więc ze znalezieniem miejsca nie było problemu. Na stolikach leżały talerze oraz sztućce zapakowane w papierowe koszulki z logiem restauracji. Kelnerka, która nas obsługiwała przedstawiła się i podała nam karty menu. Dość długo zastanawialiśmy się co chcemy zjeść. W tym czasie dziewczyna podchodziła do nas z 2 -3 razy pytając czy może przyjąć zamówienie, ale gdy mówiliśmy, że potrzebujemy jeszcze chwili, mówiła żeby się nie spieszyć i uśmiechnięta odchodziła. Gdy już postanowiliśmy złożyć zamówienie moja mama i siostra wybrały dana z menu dań specjalnych (okresowe potrawy, których nie ma na stałe w menu). Ja z tatą postanowiliśmy skorzystać z opcji "jesz do syta". Polegała ona na tym, że za około 50 zł, mieliśmy dostać zupę, "sałatkę the Brazil", chrzan, ćwikłę, ogórki, pure, oraz mięso grillowane i podawane na specjalnej szpadzie. Do tego wszystkiego na deser - grillowany ananas w cukrze i cynamonie. Dania mojej mamy i siostry bardzo im smakowały. Jeśli chodzi o mój zestaw "jesz do syta" to po prostu nie dało się tego przejeść. Zupa fasolowa, jaką otrzymaliśmy była gęsta i pełna dużych kawałków mięsa - samą nią można było się już najeść. Następnie podano nam dodatki do mięs. Czekaliśmy chwilkę, aż pojawił się obok nas młody chłopak, z kawałkami mięsa na szpadzie. Podał nam szczypczyki i odkroił bardzo cieniutki kawałek szynki wprost na nasze talerze. Gdy zobaczyliśmy te maleńkie kawałki to zaśmialiśmy się z tatą, że jednak do syta to raczej się nie najemy. Zmieniliśmy zdanie po około 5 kawałku, a byliśmy dopiero w połowie listy mięs - mężczyźni po kolei podawali różne grillowane specjały z listy takie jak wołowina, karkówka, kurczak kiełbasa, serduszka kurze, szynka, kurczak w boczku, kaszanka. Nie daliśmy rady zjeść tego wszystkiego i za ostatnie 3 pozycje podziękowaliśmy. Postanowiliśmy zjeść jeszcze deser. Niestety okazało się, że skończyły się ananasy, ale kelnerka zaproponowała nam w zamian za to deser lodowy. Mogę dodać jeszcze, że restauracja produkuje władne piwo. Ja wybrałam miodowe - było rewelacyjne. Wszystko było pyszne!! Wyszliśmy bardzo zadowoleni.i

Krecioch

04.07.2011

Placówka

Łódź, Traugutta 3

Nie zgadzam się (5)

Browar The Brazil

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Browar The Brazil?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Bardzo lubię tę...
Bardzo lubię tę restaurację, więc postanowiłam "polubić" ją na facebooku. Stamtąd dowiedziałam się o promocji - codziennie w godzinach 12- 16 lunch za 12 zł. Byłam z mamą w pobliżu po 13 więc postanowiłyśmy wybrać się na obiad. Wybrałyśmy stolik na zewnątrz, bo było dość ciepło. Po chwili podeszła do nas kelnerka i podała menu, ale od razu spytałam ją o lunch. W tamtejszym dniu były to zupa pomidorowa z ryżem, karczek z ziemniaczkami i kapustą zasmażaną. Ucieszyłam się bo wszystko bardzo mi pasowało. Ja do picia wybrałam małe piwo miodowe, a mama Colę Light. Stwierdziłyśmy, że chcemy spróbować na deser ananasa grillowanego z cukrem i cynamonem, ale poprosiłyśmy jedna porcję na pół. Kelnerka powiedziała, że co do ananasa musi się upewnić, bo były małe problemy z grillem. Dziewczyna była bardzo miła. Najpierw podała nam napoje, a chwilę później przyniosła sztućce oraz po 2 kawałki chlebka z masełkiem czosnkowym. Zupa była bardzo dobra. Gdy dziewczyna przyszła zebrać naczynia powiedziała, że grill działa i czy życzymy sobie ananasa od razu po drugim daniu, ale stwierdziłyśmy że chcemy poczekać z 5 minut. Drugie danie również było przepyszne. Najadłyśmy się już jego połową. Gdy nadszedł czas na deser, pojawił się chłopak, który na specjalnej szpadzie miał ananasa. Dostałyśmy po 3 duże kawałki i zastanawiałyśmy się potem czy czasem kelnerka się nie pomyliła i nie podliczyła nam 2 porcji. Gdy przyszło do płacenia rachunku wszystko się zgadzało. Dostałyśmy kuponiki - każde wydane 20 zł to jedna pieczątka, a 10 pieczątek, to 20 zł na wydanie na dowolna potrawę. Z restauracji wyszłyśmy ogromnie zadowolone i najedzone :)