Bar Kebab

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Lokal znajduje się...
Lokal znajduje się w centrum miasta. Oznaczony z zewnątrz jedynie napisem na dachu, informującym, iż wchodzimy do baru z kebabami. Na drzwiach żadnych informacji w jakich godzinach jest otwarty itp. Po wejściu pierwsze co rzuciło się w oczy to nieposprzątane stoliki, choć nikogo w środku akurat nie było. Na jednym butelki po piwie i kufle, na innym tacki z pozostałością jedzenia. Obsługa (dwie osoby) miła, choć ciężko się porozumieć - trzy razy musiałem tłumaczyć co biorę na miejscu, a co na wynos. Obsługa bez jakiejkolwiek odzieży ochronnej typu fartuch. Na zamówienie nie musiałem czekać zbyt długo, ceny porównywalne z innymi lokalami w mieście, w widocznym miejscu przedstawiona wywieszka z całą ofertą i cenami. Samo jedzenie niezbyt smaczne, kebab napchany mięsem, do którego dorzucono trochę pekińskiej i sos, nic ponadto, frytki gumowate. Lokalowi przydałoby się odnowienie ścian - odrapane, z odpadającą farbą. Niektóre miejsca pozakrywane np.zdjęciami, obrazami. Stoliki szklane, już wysłużone - blaty z wyraźnymi licznymi zarysowaniami. Podłoga czysta. Brudne stoliki zostały posprzątane dopiero gdy wychodziłem (byłem w lokalu około 20 minut).

Gilbert_1

10.12.2011

Placówka

Busko-Zdrój, Kopernika/Kilińskiego

Nie zgadzam się (3)
Niedługo przyjdzie mi...
Niedługo przyjdzie mi chyba zmienić nicka na Pan Kebabik, bo znów kolejny odcinek niekończącej się opowieści o łomżyńskich lokalach serwujących bułkę z pokrojonym mięsem. W dzisiejszym odcinek będzie horrorem, gdyż zamiast kebabu wystąpi w nim jego duch. A więc tradycyjnie po pracy, gdy wracałem z trasy usłyszałem w słuchawce, że obiadu nie ma i żebym zjadł coś na mieście. Zajechałem więc do baru, znajdującego się w budce na parkingu przy sklepie Lux przy alei Legionów 105. Wielki napis na przyczepie i namiocie głosił, że kupię tutaj kebab. Po wejściu do środka stwierdziłem analogię do dowcipu z czasów PRL-u, który tutaj przytoczę: „Czym się różni przedwojenny sklep mięsny od powojennego? Przed wojną na sklepie było napisane: rzeźnik, a w środku było mięso. Teraz nad sklepem wisi szyld: mięso, a w środku jest tylko rzeźnik”. I tak było w tym przypadku – w środku zamiast wałka z mięsem stał dobrze odżywiony pan, który stwierdził, że kebaba nie ma. Nie rozumiem, napis na zewnątrz wielki jak wół, pora akurat obiadowo-kolacyjna, a zgłodniały klient musi obejść się smakiem. Nie reflektowałem na inne pozycje z skromniutkiego menu, zważywszy, że masywny pan raczej nawet nie usiłował mnie zachęcić do zjedzenia czegokolwiek. Wygląd miejsca także nie przekonywał – było tam dosyć siermiężnie. Głodny opuściłem więc ten smętny przybytek i pojechałem wreszcie coś zjeść. Bo kebaba zjadłem, ale o tym w następnym odcinku.

zarejestrowany-uzytkownik

04.10.2011

Placówka

Łomża, Aleja Legionów 105

Nie zgadzam się (3)

Bar Kebab

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Bar Kebab?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Lokal znajduje się...
Lokal znajduje się w centrum miasta. Oznaczony z zewnątrz jedynie napisem na dachu, informującym, iż wchodzimy do baru z kebabami. Na drzwiach żadnych informacji w jakich godzinach jest otwarty itp. Po wejściu pierwsze co rzuciło się w oczy to nieposprzątane stoliki, choć nikogo w środku akurat nie było. Na jednym butelki po piwie i kufle, na innym tacki z pozostałością jedzenia. Obsługa (dwie osoby) miła, choć ciężko się porozumieć - trzy razy musiałem tłumaczyć co biorę na miejscu, a co na wynos. Obsługa bez jakiejkolwiek odzieży ochronnej typu fartuch. Na zamówienie nie musiałem czekać zbyt długo, ceny porównywalne z innymi lokalami w mieście, w widocznym miejscu przedstawiona wywieszka z całą ofertą i cenami. Samo jedzenie niezbyt smaczne, kebab napchany mięsem, do którego dorzucono trochę pekińskiej i sos, nic ponadto, frytki gumowate. Lokalowi przydałoby się odnowienie ścian - odrapane, z odpadającą farbą. Niektóre miejsca pozakrywane np.zdjęciami, obrazami. Stoliki szklane, już wysłużone - blaty z wyraźnymi licznymi zarysowaniami. Podłoga czysta. Brudne stoliki zostały posprzątane dopiero gdy wychodziłem (byłem w lokalu około 20 minut).