Bałtyk

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Kupowałam meżowi koszulę...
Kupowałam meżowi koszulę z krótkim rękawem. Wybralismy kilka koszul do przymiarki i mąż poszedł do szatni. Przymierzył koszuke i wybrał tą, która mu najbardziej odpowiadała. Resztę oddaliśmy sprzedawczyni. Oddając koszule mąż podał jej od razu guzik, który odpadł z jednej z koszul. Sprzedawczyni powiedziałą od razu: Ale musi pan teraz kupić tą koszulę. Mąż zapytał dlaczego. Odpowiedziała mu, że takie są zasady w tym sklepiei napisane jest to w szatni. Jeżeli się coś uszkodzi, a kobiety pobrudzą makijażem ciuch, to daną rzecz należy kupić. Mąż odpowiedział, że przecież nie uszkodził koszuli. Pracownica na to, że tak bo oderwał guzik. Według meża guzik był źle przyszyty i sam odleciał. Pracownica upierała się przy swoim. Mąż powiedział do niej by dała mu igłę i nić to on ten guzik przyszyje i po sprawie. Sprzedawczyni odpowiedziała, że nie ma, a poza tym to przyszycie będzie się różniło od pozostałych i nikt tej koszuli nie kupi. Dla mnie cała ta sytuacja była irracjonalna. Mąż odpowiedział, że nic nie jest w stanie zmusić go do kupienia koszuli, która na niego nie pasuje i że rezygnuje całkowicie z zakupu czegokolwiek w tym sklepie. Wyszliśmy ze sklepu nie kupując niczego i pewnie przez długi czas tam nie zajrzymy.

Iskierka_1

28.06.2010

Placówka

Szczecinek, Boh. Warszawy

Nie zgadzam się (20)

Bałtyk

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Bałtyk?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Kupowałam meżowi koszulę...
Kupowałam meżowi koszulę z krótkim rękawem. Wybralismy kilka koszul do przymiarki i mąż poszedł do szatni. Przymierzył koszuke i wybrał tą, która mu najbardziej odpowiadała. Resztę oddaliśmy sprzedawczyni. Oddając koszule mąż podał jej od razu guzik, który odpadł z jednej z koszul. Sprzedawczyni powiedziałą od razu: Ale musi pan teraz kupić tą koszulę. Mąż zapytał dlaczego. Odpowiedziała mu, że takie są zasady w tym sklepiei napisane jest to w szatni. Jeżeli się coś uszkodzi, a kobiety pobrudzą makijażem ciuch, to daną rzecz należy kupić. Mąż odpowiedział, że przecież nie uszkodził koszuli. Pracownica na to, że tak bo oderwał guzik. Według meża guzik był źle przyszyty i sam odleciał. Pracownica upierała się przy swoim. Mąż powiedział do niej by dała mu igłę i nić to on ten guzik przyszyje i po sprawie. Sprzedawczyni odpowiedziała, że nie ma, a poza tym to przyszycie będzie się różniło od pozostałych i nikt tej koszuli nie kupi. Dla mnie cała ta sytuacja była irracjonalna. Mąż odpowiedział, że nic nie jest w stanie zmusić go do kupienia koszuli, która na niego nie pasuje i że rezygnuje całkowicie z zakupu czegokolwiek w tym sklepie. Wyszliśmy ze sklepu nie kupując niczego i pewnie przez długi czas tam nie zajrzymy.