Obserwacja dotyczy zakupu opon zimowych w wyżej wymienionym zakładzie. Zaraz po wjezdzie na teren zakładu, obrzuceni zostaliśmy pełnym wyrzutu wzrokiem z cyku " a ta baba to czego chce?!". Zaparkowałam samochód, ledwo wysiadłam pan zaczał drzeć się aby przypadkiem nie wchodzic do magazynu oglądac opon, i po co przyjechałam. Po opony odpowiadam, prosze czekać mowi Pan. Po ok 20 minutach przyszedł zapytać "jakie?" Zadnego zwrotu powitalnego, uśmiechu na twarzy, dodam że miał może 25 lat i prawodpodobnie to firma typu ojciec i syn. Po podaniu rozmiaru opon wśrod naprawse tysięcy jakie tam były zaoferowano mi zestaw opon za 500 zł, komplet -świetny podobno. I tutaj Pan myslał ze dam sie nabrać jako że pierwsz opona była jednoroczna, na wierzchu - kto by sprawdzał dalej. Okazało się że opony mają rozbierznośc lat 2003 - 2009 lekka przesada, mowiąc klientowi komplet opon- być moze i komplet ale robiony przez właściciela z 4 roznych samochodów. Powiedzielismy Panu ze opony z uplywem lat traca wartosci "gumy". na co usłyszelismy stek przekleństw : " mnie to pie****** ile mają lat, ludzie jezdza i nie narzekają"... zostawie to bez komentarza, ostatecznie zrezygnowałam z usług w tym momencie ale że byłam w potrzebie zapytałam " ma pan coś jeszcze?" - "mam ale na magazynie nie chce mi sie chodzic i szukac." Dziękuje, odjezdzam. W życiu nigdy nie spotkałam tak prostackiego podejscia do klienta, i nigdy nie polece tego zakładu. Kompetencje zerowe, bo jak wulkanizator może wciskac ze guma 7 letnia jest taka sama jak roczna. Dwa, przeklenstwo, unoszenie głosu - niedopuszczalne w kazdego rodzaju relacji z klientem. Nie wspomne już o braku powitania, i dość leceważącym tonie głosu. Adres nie znaleziony w bazie: koło Krakowa, Biskupice 125