W niedzielę wybrałem się do Restauracji Secesja na dworcu w Tarnowie.Po chwili czekania podeszła kelnerka.Zapytałem o wino.Brak.Zamówiłem espresso.Dostałem średniej wielkości prawie pełną filiżankę.Płatne od razu.Później chciałem jeszcze coś zamówić więc czekałem czekałem i czekałem aż w końcu doczekałem się informacji o rychłym zamknięciu.

Chciałabym się podzielić opinią na temat baru Secesja na tarnowskim Dworcu. Muszę przyznać że po całościowym remoncie dworca kolejowego Restauracja zmieniła się nie do poznania ze zwykłego baru na naprawdę dobrą restaurację. Oczywiście nie porównujmy jej z ekskluzywnymi restauracjami. Przed remontem na wielkiej ścianie wisiały kartki A4 z wypisanym menu, brudne stoły i krzesła, nie raz trzeba było pilnować torebki bo jakiś stały mieszkaniec dworca się za bardzo koło nas kręcił, a teraz… Elegancki wystrój, skórzane obicia, restaurację przeniesiono do podziemi gdzie zrobiło się naprawdę klimatycznie, zatrudniono kelnerki, wprowadzono karty menu i co najważniejsze, ubranie po wyjściu nie pachnie palonym tłuszczem albo plackami ziemniaczanymi. Nie ukrywam że do obsługi kelnerów/ek mam wiele do życzenia ale przynajmniej ceny się nie zmieniły. Nadal można zjeść dobry, domowy obiadek za 8-12 zł. Jedyną wadą jest to że na obiad trzeba czekać nawet 20-30 minut, nie polecam więc osobą którym się bardzo śpieszy. Mimo wszystko ta restauracja do dobry pomysł na niedrogi obiadek.