Studencki Klub Pracy Twórczej Od Nowa

(3.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

W klubie Od...
W klubie Od Nowa byłam przy okazji koncertu z okazji Światowego Dnia HIV/AIDS. Był to koncert Lao Che. Już na wstępie, jeszcze zanim weszłam do klubu przed wejściem zauważyłam szamotaninę. Ochrona wyprowadzała nietrzeźwego uczestnika imprezy. Wyglądało to mało kulturalnie. To była moja pierwsza wizyta w klubie, po wprowadzeniu zakazu palenia. Byłam mile zaskoczona, bo w lokalu nie było czuć dymu. Czasami się zdarzała osoba, która się zapomniała, ale obsługa starała się zwracać uwagę, na to że w lokalu się nie pali. Nie dotyczyło to już toalety, gdzie nagminnie unosił się zapach palonego tytoniu. Niedaleko wejścia do lokalu znajduje się bar oraz miejsca gdzie można posiedzieć. Ponieważ na dworze był ogromny mróz, a sporo ludzi ciągle wychodziło na zewnątrz na papierosa, strasznie wiało z dworu. Przy barze podczas koncertu nie za duża kolejka, w przerwach między występami już dość spora. Ciężko się było przebić przez tłum. Klientów obsługiwało kilka barmanek. Piwo nalewane było do plastikowych kubków, nawet jeśli ktoś zamówił w butelce. Butelek szklanych klientom w tym klubie się nie podaje. Wszędzie porozrzucane puste kubki, obsługa nie zajmowała się sprzątaniem lokalu w czasie imprezy, stoliki nie były czyszczone, przecierane. Toalety w opłakanym stanie, brak papieru toaletowego, mydła, ręczników.

Katarzyna_447

08.12.2010

Placówka

Toruń, Gagarina 37

Nie zgadzam się (6)

Studencki Klub Pracy Twórczej Od Nowa

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Studencki Klub Pracy Twórczej Od Nowa?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

W klubie Od...
W klubie Od Nowa byłam przy okazji koncertu z okazji Światowego Dnia HIV/AIDS. Był to koncert Lao Che. Już na wstępie, jeszcze zanim weszłam do klubu przed wejściem zauważyłam szamotaninę. Ochrona wyprowadzała nietrzeźwego uczestnika imprezy. Wyglądało to mało kulturalnie. To była moja pierwsza wizyta w klubie, po wprowadzeniu zakazu palenia. Byłam mile zaskoczona, bo w lokalu nie było czuć dymu. Czasami się zdarzała osoba, która się zapomniała, ale obsługa starała się zwracać uwagę, na to że w lokalu się nie pali. Nie dotyczyło to już toalety, gdzie nagminnie unosił się zapach palonego tytoniu. Niedaleko wejścia do lokalu znajduje się bar oraz miejsca gdzie można posiedzieć. Ponieważ na dworze był ogromny mróz, a sporo ludzi ciągle wychodziło na zewnątrz na papierosa, strasznie wiało z dworu. Przy barze podczas koncertu nie za duża kolejka, w przerwach między występami już dość spora. Ciężko się było przebić przez tłum. Klientów obsługiwało kilka barmanek. Piwo nalewane było do plastikowych kubków, nawet jeśli ktoś zamówił w butelce. Butelek szklanych klientom w tym klubie się nie podaje. Wszędzie porozrzucane puste kubki, obsługa nie zajmowała się sprzątaniem lokalu w czasie imprezy, stoliki nie były czyszczone, przecierane. Toalety w opłakanym stanie, brak papieru toaletowego, mydła, ręczników.