No na reszcie się wypadało.
Słoneczko przygrzewa.
Jak miło.
Idąc po drodze do banku mijam firmową piekarnię
”Gorąco Polecam”. Firma mi dobrze znana i dość często przeze mnie nawiedzana.
I tym razem ulegam pokusie zakupów.
Oferta to wytrawne pieczywo, delicje takie jak koszyczek z ciasta francuskiego ze szpinakiem i serkiem riccotta, ciastka i gotowe kanapki. Do popicia kawa, i zimne napoje sygnowane logo coca coli.
Gabloty co prawda pustawe ale i tak mam z czego wybierać.
Obsługuje jedna pani ubrana w czerwoną koszulkę polo z kilkoma małym tu rozpiętymi zatrzaskami pod szyją. Kobieta jest w średnim wieku, ma proste czarne włosy sięgające i zakrywające uszy.
Przede mną dwóch klientów.
Ale wdać starania pani by czas oczekiwana skrócić do minimum.
Ja w oczekiwaniu na swoją kolej przygotowuję listę co wybieram z oferty.
Przyglądam się wnętrzu.
Łączy ono elementy nowoczesnego ciemnego drewna(panel pod sufitowy za ladą, blaty do konsumci na miejscu) i dawnej sztukaterii oraz kryształowego sporego żyrandola i do kompletu kinkiet.
Zapomniano o zamknięciu drzwi na zaplecze które to nie konieczne musi klient oglądać, choć żeby nie było panuje tam ład i porządek jak na samym sklepie.
Sklepie przestronnym gdzie jest wzdłuż ściany południowej i wschodniej (patrząc zaraz po wejściu)ustawiono gabloty ekspozycyjne.
Towar jest świeży, smaczny, różnorodny i przystępny cenowo
Personel miły i kulturalny.
Kompetentny i pomocny.
Kompendium dobra dla klienta .
Choć druga osobo do obsługi by się przydała z pożytkiem i dla klienta i dla pracownika. Cóż ogłoszenie o poszukiwanej studentce do pracy na zewnętrznej szybie wisi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.