PKS Świdnica

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Bardzo rzadko podróżowałam...
Bardzo rzadko podróżowałam tą linią. Przede wszystkim dlatego że PKP mimo całej swojej kulawości dawało mi większą pewność tego że dotrę na miejsce, ponieważ jak nie pojadę jednym pociągiem to drugi przyjedzie. Zdarzyło się zresztą w styczniu 2010 roku że autobus który trasę zaczyna w Zakopanem spóźniał się cztery godziny do Jastrzębia Zdroju i z tego co mi wiadomo jest tak zawsze przy gorszej pogodzie. Opinię jednak o firmie popsuła mi "wycieczka" z tego roku. Autobus wyjechał planowo. Nie spodobało mi się nieco to że jechał z dość dużą prędkością, droga nie była pewna bo leżała warstwa śniegu no i te dziury. Cóż okazało się że odpłaciła się ta jazda ze zdwojoną siłą. Kierowca w pewnym momencie podróży zatrzymał autobus, wysiadł, obszedł pojazd dookoła po czym wsiadł i zaczął jechać dla odmiany 20 km na godzinę. I tak po ujechaniu około dwudziestu kilometrów zatrzymał się na parkingu w zupełnie nieznanej okolicy. Kierowca zaczął telefonować w różne miejsca i tylko takim sposobem pasażerowie dowiedzieli się że dalej nie pojadą. Oraz że już jest autobus zastępczy organizowany. Ze Świdnicy czyli jakieś 150 kilometrów do miejsca postoju autobusu zepsutego. I tak oto spędziłam trzy godziny pośrodku pustkowia czekając na ten autobus. Bez dostępu do toalety. Kierowca na pytania kiedy przyjedzie odpowiadał bardzo opryskliwie. Nie daję oceny -5 tylko dlatego że w autobusie było włączone ogrzewanie. Nie rozumiem natomiast dlaczego nie dogadali się z PKSem który był oddalony od miejsca postoju 15 kilometrów. Zabrakło dobrej woli najwidoczniej. Oczywiście za ten fatalny przejazd pieniędzy mi nie zwrócono. Kiedy zastępczy autobus ruszył okazało się że trzy kilometry dalej jest stacja benzynowa na, której mógł zatrzymać się kierowca i byłby dostęp do toalet i jedzenia. Żenująca postawa według mnie i za to tak niska ocena.Poza tym dość drogie bilety i bardzo średni stan autokarów.

Małgorzata_1150

03.02.2011

Placówka

Świdnica, Kolejowa 1D

Nie zgadzam się (1)

PKS Świdnica

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż PKS Świdnica?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Bardzo rzadko podróżowałam...
Bardzo rzadko podróżowałam tą linią. Przede wszystkim dlatego że PKP mimo całej swojej kulawości dawało mi większą pewność tego że dotrę na miejsce, ponieważ jak nie pojadę jednym pociągiem to drugi przyjedzie. Zdarzyło się zresztą w styczniu 2010 roku że autobus który trasę zaczyna w Zakopanem spóźniał się cztery godziny do Jastrzębia Zdroju i z tego co mi wiadomo jest tak zawsze przy gorszej pogodzie. Opinię jednak o firmie popsuła mi "wycieczka" z tego roku. Autobus wyjechał planowo. Nie spodobało mi się nieco to że jechał z dość dużą prędkością, droga nie była pewna bo leżała warstwa śniegu no i te dziury. Cóż okazało się że odpłaciła się ta jazda ze zdwojoną siłą. Kierowca w pewnym momencie podróży zatrzymał autobus, wysiadł, obszedł pojazd dookoła po czym wsiadł i zaczął jechać dla odmiany 20 km na godzinę. I tak po ujechaniu około dwudziestu kilometrów zatrzymał się na parkingu w zupełnie nieznanej okolicy. Kierowca zaczął telefonować w różne miejsca i tylko takim sposobem pasażerowie dowiedzieli się że dalej nie pojadą. Oraz że już jest autobus zastępczy organizowany. Ze Świdnicy czyli jakieś 150 kilometrów do miejsca postoju autobusu zepsutego. I tak oto spędziłam trzy godziny pośrodku pustkowia czekając na ten autobus. Bez dostępu do toalety. Kierowca na pytania kiedy przyjedzie odpowiadał bardzo opryskliwie. Nie daję oceny -5 tylko dlatego że w autobusie było włączone ogrzewanie. Nie rozumiem natomiast dlaczego nie dogadali się z PKSem który był oddalony od miejsca postoju 15 kilometrów. Zabrakło dobrej woli najwidoczniej. Oczywiście za ten fatalny przejazd pieniędzy mi nie zwrócono. Kiedy zastępczy autobus ruszył okazało się że trzy kilometry dalej jest stacja benzynowa na, której mógł zatrzymać się kierowca i byłby dostęp do toalet i jedzenia. Żenująca postawa według mnie i za to tak niska ocena.Poza tym dość drogie bilety i bardzo średni stan autokarów.