Jest to bardzo przyjemna, świetnie ulokowana restauracja w samym sercu Poznania. Mimo zmieniającej się obsługi, kelnerzy są zawsze czarująco uprzejmi i pomocni. Desery po prostu pyszne, a zarazem oryginalne. Ceny są dość wysokie, ale dania z karty są ich warte. Ciekawy wystrój, ale mało stolików. Lokal czynny od 10 do 23.

Pierwsza to moja wizyta w restauracji i napiszę jednym słowem - średnio! Wybrałam się tam z przyjaciółmi, by przy smacznym obiedzie pomówić o "interesach":). A zachęciła mnie najbardziej ....nazwa :), dość niepospolita , no i miejsce, przyznać trzeba, że lokalizacja genialna - samo centrum, a jednak jakoś tam...bardziej kameralnie położona knajpka. Wystrój troszkę smutnawy, no ale może taki zamysł właścicieli, dla mnie troszkę zbyt ponuro. Menu robiło wrażenie, ale w karcie, bo na talerzu wyglądało to już nieco gorzej - porcje ...hmmmm...no, nie zebym była łakomczuchem, ale dość małe ...malutkie, a cena w zestawieniu z ilością jedzenia , zabójcza:). Samo jedzenie było umiarkowanie smaczne, ale bez "szału", można by dopracować niektóre "elementy" kuchni ....szczególnie uczulam kucharza na.....mało soczysty drób. Ale ogólnie nie było najgorzej, koleżance szczególnie smakowały placki ziemniaczane , ponoć rozpływały się w ustach więc duży plus dla restauracji za placki :). Wszelkie niedoskonałości nadrabiali kelnerzy , bardzo, ale to naprawdę bardzo mili i uprzejmi, no i tacy ...szarmanccy. Dyskretnie "obserwujący" i zawsze pojawiali się we właściwy momencie. I na zakończenie, coby nie odnieść wrażenia, że wrażenie jest bardziej niż przeciętne muszę koniecznie zapisać o deserach - nimi właśnie uwieńczyliśmy obiad. I choć ten pierwszy był "średniawką" to już deser prima sort :) W przyszłości jeśli odwiedzę lokal to już raczej "odpuszczę" obiad a wybiorę się na pyyyszny deser i kawę.