Kaletnik

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

W przerwie między...
W przerwie między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem moja mama zaniosła portfel do kaletnika, ponieważ zepsuł jej się suwak w owym portfelu. Od razu zapłaciła za usługę 15 zł i miała odebrać portfel około 5 stycznia. Po portfel udałam się około 10 stycznia i jeszcze nie był gotowy. Pracownica powiedziała mi, że mają poślizg w realizacji zamówień i poprosiła, abym przyszła pod koniec kolejnego tygodnia. Tak też zrobiłam, niestety w tym terminie portfel również nie był gotowy. Ostateczny odbiór miał miejsce 15 lutego, czyli ponad miesiąc po terminie. Nie usłyszałam nawet słowa przepraszam. A mało tego miałam również problem, bowiem pracownica przy odbiorze kazała mi zapłacić 15 zł. Powiedziałam jej, że naprawa została zapłacona z góry. Podczas płacenia mama nie otrzymała żadnego dowodu wpłaty, dlatego ciężko mi było udowodnić ową wcześniejszą wpłatę. Widocznie nie była to pierwsza tego typu sytuacja, ponieważ pracownica ustąpiła mi. Oprócz kiepskiej terminowości i ogólnego bałaganu w organizacji pracy w owym zakładzie uprzejmość obsługi pozostawia wiele do życzenia. Kiedy weszłam do zakładu powitałam się z pracownicami mówiąc: Dzień dobry. Nikt nie odpowiedział mi na powitanie. Pracownice nawet nie podnoszą wzroku na wchodzących klientów. Trzeba zacząć mówić w przestrzeń po co się przyszło i liczyć na to, że któraś z pań zlituje się nad interesantem i poświęci mu swoje cenne minuty.

zarejestrowany-uzytkownik

08.06.2011

Placówka

Biała Podlaska, Jadkowa

Nie zgadzam się (2)

Kaletnik

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Kaletnik?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

W przerwie między...
W przerwie między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem moja mama zaniosła portfel do kaletnika, ponieważ zepsuł jej się suwak w owym portfelu. Od razu zapłaciła za usługę 15 zł i miała odebrać portfel około 5 stycznia. Po portfel udałam się około 10 stycznia i jeszcze nie był gotowy. Pracownica powiedziała mi, że mają poślizg w realizacji zamówień i poprosiła, abym przyszła pod koniec kolejnego tygodnia. Tak też zrobiłam, niestety w tym terminie portfel również nie był gotowy. Ostateczny odbiór miał miejsce 15 lutego, czyli ponad miesiąc po terminie. Nie usłyszałam nawet słowa przepraszam. A mało tego miałam również problem, bowiem pracownica przy odbiorze kazała mi zapłacić 15 zł. Powiedziałam jej, że naprawa została zapłacona z góry. Podczas płacenia mama nie otrzymała żadnego dowodu wpłaty, dlatego ciężko mi było udowodnić ową wcześniejszą wpłatę. Widocznie nie była to pierwsza tego typu sytuacja, ponieważ pracownica ustąpiła mi. Oprócz kiepskiej terminowości i ogólnego bałaganu w organizacji pracy w owym zakładzie uprzejmość obsługi pozostawia wiele do życzenia. Kiedy weszłam do zakładu powitałam się z pracownicami mówiąc: Dzień dobry. Nikt nie odpowiedział mi na powitanie. Pracownice nawet nie podnoszą wzroku na wchodzących klientów. Trzeba zacząć mówić w przestrzeń po co się przyszło i liczyć na to, że któraś z pań zlituje się nad interesantem i poświęci mu swoje cenne minuty.