Mam-a

(5.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

• Po zupkach chińskich...
• Po zupkach chińskich było to moje drugie spotkanie z kuchnią azjatycką. Potrawy na gorącym półmisku bardzo sycące. Próbowałam kurczaka z czosnkiem, kaczki po pekińsku (w chrupiącej czerwonej glazurze) i kaczki po chińsku (bardzo ostra), kurczak na chrupko był chrupki, ale już wołowina z grzybami i bambusem nie przypadłą mi do gustu. Jako deser do wyboru bana lub ananas w cieście - dla mnie za tłuste. Kalmarów i krewetek ani ryżu czy makaronu z dodatkami nie próbowałam. Z głośników cały czas lecą chińskie czy wietnamskie piosenki, a co do wyglądu to raziły mnie plastikowe tacki na każdym ze stolików. Co do jedzenia nie mam zastrzeżeń. Zastanawia mnie też jak oni przygotowują te dania tak szybko? Już po 10-15 minutach wszystko było na stole i to gorące! Ceny także są przystępne: najdroższe danie to krewetki za 26 zł, dania na gorącym półmisku 16-25 zł a reszta 10-15 zł, zupy 5,50 zł. Bardzo mile się zaskoczyłam smakami tej kuchni i na pewno będę tam jeszcze wracać

zarejestrowany-uzytkownik

30.06.2011

Placówka

Rzeszów, Moniuszki

Nie zgadzam się (0)

Mam-a

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Mam-a?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

• Po zupkach chińskich...
• Po zupkach chińskich było to moje drugie spotkanie z kuchnią azjatycką. Potrawy na gorącym półmisku bardzo sycące. Próbowałam kurczaka z czosnkiem, kaczki po pekińsku (w chrupiącej czerwonej glazurze) i kaczki po chińsku (bardzo ostra), kurczak na chrupko był chrupki, ale już wołowina z grzybami i bambusem nie przypadłą mi do gustu. Jako deser do wyboru bana lub ananas w cieście - dla mnie za tłuste. Kalmarów i krewetek ani ryżu czy makaronu z dodatkami nie próbowałam. Z głośników cały czas lecą chińskie czy wietnamskie piosenki, a co do wyglądu to raziły mnie plastikowe tacki na każdym ze stolików. Co do jedzenia nie mam zastrzeżeń. Zastanawia mnie też jak oni przygotowują te dania tak szybko? Już po 10-15 minutach wszystko było na stole i to gorące! Ceny także są przystępne: najdroższe danie to krewetki za 26 zł, dania na gorącym półmisku 16-25 zł a reszta 10-15 zł, zupy 5,50 zł. Bardzo mile się zaskoczyłam smakami tej kuchni i na pewno będę tam jeszcze wracać