Szpital Miejski Specjalistyczny im. Narutowicza

(4.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Początek nie najlepszy....
Początek nie najlepszy. Pacjent zostaje skierowany przez lekarkę z przychodni na SOR, leży w łóżku zdezorientowany, wystraszony. Na SORze nie można dowiedzieć się niczego, godzinami czeka się na jakikolwiek znak od personelu, zaczyna się w ogóle wątpić, czy personel pamięta jeszcze o tobie. Komunikacja personelu z pacjentem - nie istnieje. Dowiadujesz się, że przewożą cię do innego szpitala na konsultację, nie wiesz po co, na co, nic. Potem przyjęcie na oddział. Decyzja podjęta poza toną, po prostu dowiadujesz się, że cię gdzieś przewiozą. Szpitalny oddział czysty. Czyste ściany, podłoga, łazienki, czysta pościel na łóżkach. Zagęszczenie na oddziale bardzo duże, pacjenci leżą na łóżkach na korytarzach. Dla pracowników to zupełnie normalne, widocznie tak jest zawsze. Po całym dniu niepewności w końcu lekarka udziela jakieś informacji. Ciężko dowiedzieć się od pielęgniarki jakie lekarstwa zostały zaaplikowane i co mają na celu. O rozmowie z lekarzem nie ma co marzyć. Jedzenie w szpitalu dość smaczne i w zupełności wystarczające. Kilka dni leczenia mija. W szpitalu znajduje się labirynt korytarzy, kiepskie oznaczenie gdzie znajduje się jaki oddział. Osoba odwiedzająca nie ma szans trafić nie pytając o drogę. Ale szpital ogólnie robi dobre wrażenie. Gdyby tylko w czasie pobytu w szpitalu lekarze okazaliby trochę więcej serdeczności i można by łatwiej dowiedzieć się na temat swojego zdrowia powiedziałabym, że szpital jest bardzo dobry.

Astrum

04.07.2011

Placówka

Kraków, Prądnicka 35

Nie zgadzam się (3)

Szpital Miejski Specjalistyczny im. Narutowicza

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Szpital Miejski Specjalistyczny im. Narutowicza?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Początek nie najlepszy....
Początek nie najlepszy. Pacjent zostaje skierowany przez lekarkę z przychodni na SOR, leży w łóżku zdezorientowany, wystraszony. Na SORze nie można dowiedzieć się niczego, godzinami czeka się na jakikolwiek znak od personelu, zaczyna się w ogóle wątpić, czy personel pamięta jeszcze o tobie. Komunikacja personelu z pacjentem - nie istnieje. Dowiadujesz się, że przewożą cię do innego szpitala na konsultację, nie wiesz po co, na co, nic. Potem przyjęcie na oddział. Decyzja podjęta poza toną, po prostu dowiadujesz się, że cię gdzieś przewiozą. Szpitalny oddział czysty. Czyste ściany, podłoga, łazienki, czysta pościel na łóżkach. Zagęszczenie na oddziale bardzo duże, pacjenci leżą na łóżkach na korytarzach. Dla pracowników to zupełnie normalne, widocznie tak jest zawsze. Po całym dniu niepewności w końcu lekarka udziela jakieś informacji. Ciężko dowiedzieć się od pielęgniarki jakie lekarstwa zostały zaaplikowane i co mają na celu. O rozmowie z lekarzem nie ma co marzyć. Jedzenie w szpitalu dość smaczne i w zupełności wystarczające. Kilka dni leczenia mija. W szpitalu znajduje się labirynt korytarzy, kiepskie oznaczenie gdzie znajduje się jaki oddział. Osoba odwiedzająca nie ma szans trafić nie pytając o drogę. Ale szpital ogólnie robi dobre wrażenie. Gdyby tylko w czasie pobytu w szpitalu lekarze okazaliby trochę więcej serdeczności i można by łatwiej dowiedzieć się na temat swojego zdrowia powiedziałabym, że szpital jest bardzo dobry.