W Karczmie byłem kilka razy (bywam tam, a raczej bywałem, średnio 1 - 2 razy w roku) i zawsze podawano tam dość dobre jedzenie. Ostatnia wizyta rozczarowała mnie pod względem jakości obsługi i trochę również pod względem menu. Byliśmy tam w kilka osób (3 osoby dorosłe, 4 dzieci). Chcieliśmy zamówić między innymi 2 porcje pierogów dla dzieci - okazało się, że jest tylko 1 porcja (więcej pierogów nie ma). Po "negocjacjach" z dziećmi wybraliśmy zamiast jednej z porcji pierogów inne danie i złożyliśmy 2 osobne zamówienia, ale co warto podkreślić, w tym samym czasie. Dotarło jedno z zamówionych dań oraz zupa do tzw. dania dnia, później część następnych dań, ale bez nieszczęsnych pierogów. Na drugą część dania dnia trzeba już było trochę poczekać, tak że można stracić apetyt. Ostatecznie jednak druga część dotarła. Wszyscy zdążyli już zjeść zamówione porcje, a pierogów dalej nie ma. Ostatecznie po interwencji panią kelnerkę wsparła osoba z kuchni, wyjaśniając, że pierogi w tym lokalu przygotowuje się od podstaw, a nie odgrzewa - stąd długi czas oczekiwania. Nie wiem w związku z tym, dlaczego była tylko jedna porcja, bo w pobliżu są 2 sklepy spożywcze z produktami niezbędnymi do przygotowania kolejnych porcji. Natomiast na uwagę, że należy podać zamówione dania mniej więcej w tym samym czasie (żeby jedno dziecko - 7-letnie - nie patrzyło jako pozostałe z apetytem jedzą), ewentualnie przetrzymać w kuchni dania przygotowane wcześniej, pani kucharka (jak domniemam) wyjaśniła, że właśnie przetrzymała - te PIEROGI. Żaby było zabawniej, cześć z jednego zamówienia - konkretnie dodatkowy sos czosnkowy - został policzony w tym drugim.