Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie

(4.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (3 z 3)

Super szpital !Wczoraj...
Super szpital !Wczoraj byłem na wizycie z córką - z bioderkami w poradni ortopedycznej. Był to już nasz kolejny raz z kolei - ostatni.Pierwszy raz czekaliśmy w kolejce do lekarza. Wcześniej nigdy się to nie zdarzało - było to spowodowane wcześniejszą chorobą lekarza i przesunięciem terminów wielu pacjentów.Dodatkowo szpital jest w trakcie remontu i nie mogliśmy znaleźć przejścia do właściwego bloku szpitala (stare przejście było zamknięte z powodu prac). Ku mojemu miłemu zaskoczeniu jedna z pracownic (chyba pielęgniarka) zaprowadziła nas osobiście "pod drzwi" doktora! Zaprowadziła nas specjalnie - po czym wróciła podobno na miejsce, z którego nas zabierała bo tam pełniła dyżur. Dodatkowo, UWAGA! -> pomagała mi dźwigać wózek z dzieckiem ! - nie pozwoliła mojej żonie ;-) Jestem bardzo miło zaskoczony.Sam lekarz bardzo spokojnie podszedł do córki, umiał się z nią "obejść". Sama diagnoza została nam przedstawiona w sposób bardzo klarowny dla "zwykłego człowieka". Wszystko zrozumieliśmy i wyjechaliśmy ze szpitala z uśmiechem na twarzy ;-)

ZweryfikowanyKlient

09.10.2013

Placówka

Kraków, Wielicka 265

Nie zgadzam się (0)
Pragnę bardzo ...
Pragnę bardzo serdecznie podziękować personelowi oddziału XVI pulmonologi dziecięcej w Krakowie w Prokocimiu. Za serce oddane za duszę oddaną dla tych biednych dzieciątek ,które tak licznie tam trafiają.Tyczy się to zapewne wszystkich oddziałów w szpitalu !! Ja jednak opisuje tylko ten jeden na który akurat razem z moim 9 letnim synem trafiłam. Paniom z zabiegówki jeszcze raz pragnę podziękować za otuchę za dobre miłe słowo ,za uśmiech bezcenny na twarzy za po prostu całokształt za to że są .Za to że są na właściwym miejscu:)

Iwona_645

04.08.2012

Placówka

Kraków, Wielicka

Nie zgadzam się (0)
Do szpitala zgłosiłam...
Do szpitala zgłosiłam się z dzieckiem na zabieg jednodniowy (ambulatoryjny). Przyszłam o 8.00, a dziecko musiało być na czczo. Do godz.10.20 czekaliśmy w poczekalni na badania wstępne - bez możliwości spożywania posiłków, picia. Gdy córka u lekarza zaczęła płakać, pani doktor się uniosła, że jest histeryczką, stała się apatyczna. Zabieg zaczął się o 12.20. Po zabiegu, o 14.00, dziecko miało przejść próbę tolerancji napojów, ale herbatę podano jej dopiero po 15. Udzielano nam ogólnych informacji, o szczegóły musiałam się dopytywać. Do domu wyszłam o 16. Nie podoba mi się zła organizacja czasowa i pozostawianie głodnego dziecka w poczekalni przez wiele godzin. Wszystko mogłoby się zakończyć po 4 godzinach od przyjścia.

zarejestrowany-uzytkownik

22.11.2011

Placówka

Kraków, Wielicka 265

Nie zgadzam się (2)

Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Super szpital !Wczoraj...
Super szpital !Wczoraj byłem na wizycie z córką - z bioderkami w poradni ortopedycznej. Był to już nasz kolejny raz z kolei - ostatni.Pierwszy raz czekaliśmy w kolejce do lekarza. Wcześniej nigdy się to nie zdarzało - było to spowodowane wcześniejszą chorobą lekarza i przesunięciem terminów wielu pacjentów.Dodatkowo szpital jest w trakcie remontu i nie mogliśmy znaleźć przejścia do właściwego bloku szpitala (stare przejście było zamknięte z powodu prac). Ku mojemu miłemu zaskoczeniu jedna z pracownic (chyba pielęgniarka) zaprowadziła nas osobiście "pod drzwi" doktora! Zaprowadziła nas specjalnie - po czym wróciła podobno na miejsce, z którego nas zabierała bo tam pełniła dyżur. Dodatkowo, UWAGA! -> pomagała mi dźwigać wózek z dzieckiem ! - nie pozwoliła mojej żonie ;-) Jestem bardzo miło zaskoczony.Sam lekarz bardzo spokojnie podszedł do córki, umiał się z nią "obejść". Sama diagnoza została nam przedstawiona w sposób bardzo klarowny dla "zwykłego człowieka". Wszystko zrozumieliśmy i wyjechaliśmy ze szpitala z uśmiechem na twarzy ;-)