Franpress Nelson

(2.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Kiosk znajduje się...
Kiosk znajduje się na terenie kampusu Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu w budynku D. W kiosku znajduje się punkt ksero oraz wielka sciana z szeroką ofertą czasopism. Są jakby 2 lady, jedna do kiosku, druga do kserowania. Pracują tam rózne panie na zmiany, zazwyczaj w jednym czasie pracują dwie. Chcąc kupic doładowanie do telefonu skierowałam się tam, bo w innym kiosku zabrakło doładowań. Nie poszłabym do tego w bud.D ale musiałam, stanęlam do lady "kioskowej" przed jedną dziewczyną. Stałam ponad 20 minut, żeby kupić doładowanie do komóki za 2ychy.. Paniom ciągle sie psuły kserokopiarki, ciągle coś, albo źle kserowały, a jak juz podeszła Pani w blond grzywce, ubrana na czarno, długie tipsy, to chwyciła za telefon i gdzieś dzwoniła. Więc się nastałam a musiałam szybko zadzwonić, więc brak srodków na telefonie mnie do tego zmusił. Rozumiem ze moze sie psuja sprzety, ale za mało pan tam pracuje zeby wszystko to sprawnie ogarniać. ie mówiąc juz o tym ze sympatią te panie to nie grzeszą...

fasolka71

06.12.2011

Placówka

Wrocław, Komandorska 118/120

Nie zgadzam się (1)

Franpress Nelson

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Franpress Nelson?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Kiosk znajduje się...
Kiosk znajduje się na terenie kampusu Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu w budynku D. W kiosku znajduje się punkt ksero oraz wielka sciana z szeroką ofertą czasopism. Są jakby 2 lady, jedna do kiosku, druga do kserowania. Pracują tam rózne panie na zmiany, zazwyczaj w jednym czasie pracują dwie. Chcąc kupic doładowanie do telefonu skierowałam się tam, bo w innym kiosku zabrakło doładowań. Nie poszłabym do tego w bud.D ale musiałam, stanęlam do lady "kioskowej" przed jedną dziewczyną. Stałam ponad 20 minut, żeby kupić doładowanie do komóki za 2ychy.. Paniom ciągle sie psuły kserokopiarki, ciągle coś, albo źle kserowały, a jak juz podeszła Pani w blond grzywce, ubrana na czarno, długie tipsy, to chwyciła za telefon i gdzieś dzwoniła. Więc się nastałam a musiałam szybko zadzwonić, więc brak srodków na telefonie mnie do tego zmusił. Rozumiem ze moze sie psuja sprzety, ale za mało pan tam pracuje zeby wszystko to sprawnie ogarniać. ie mówiąc juz o tym ze sympatią te panie to nie grzeszą...