Szpital Powiatowy w Tczewie

(3.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Byłam odwiedzić chorego...
Byłam odwiedzić chorego teścia. Przy wejściu zatrzymał mnie portier i grzecznie zapytał czy posiadam przepustkę , odpowiedziałam że mam i zostałam wpuszczona do szpitala.Szpital sam w sobie jest przygnębiający ale w tym właśnie jeszcze trwał remont słychać wiertarki i czuć smród wierceń , stukanie i pukanie walenie młotami na pewno nie służą zdrowieniu.Sale ciasne nie ma gdzie położyć płaszcza i torebki.Widziałam ogromną pracę i zaangażowanie pań salowych , które były na każde wezwanie pacjenta.Ogólnie cały szpital zrobił na mnie wrażenie przygnębiające, oprócz salowych nikogo nie widziałam 1 raz tylko pielęgniarkę zmieniającą kroplówkę, pacjenci w bardzo poważnych stanach.Byłam tam do godziny 13.30, potem zmienił mnie mąż, który twierdził że miał korowody z portierem dokładnie go sprawdził.

Teresa_89

28.01.2012

Placówka

Tczew, Paderewskiego

Nie zgadzam się (3)

Szpital Powiatowy w Tczewie

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Szpital Powiatowy w Tczewie?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Byłam odwiedzić chorego...
Byłam odwiedzić chorego teścia. Przy wejściu zatrzymał mnie portier i grzecznie zapytał czy posiadam przepustkę , odpowiedziałam że mam i zostałam wpuszczona do szpitala.Szpital sam w sobie jest przygnębiający ale w tym właśnie jeszcze trwał remont słychać wiertarki i czuć smród wierceń , stukanie i pukanie walenie młotami na pewno nie służą zdrowieniu.Sale ciasne nie ma gdzie położyć płaszcza i torebki.Widziałam ogromną pracę i zaangażowanie pań salowych , które były na każde wezwanie pacjenta.Ogólnie cały szpital zrobił na mnie wrażenie przygnębiające, oprócz salowych nikogo nie widziałam 1 raz tylko pielęgniarkę zmieniającą kroplówkę, pacjenci w bardzo poważnych stanach.Byłam tam do godziny 13.30, potem zmienił mnie mąż, który twierdził że miał korowody z portierem dokładnie go sprawdził.