Musiałam kupić tabletki, które mi się skończyły. Udałam się do tej apteki, ponieważ akurat miała dyżur. Obsługa bardzo miła i przyjemna, co prawda nie było takiego opakowania jakie chciałam kupić, ale mieli mniejsze opakowanie.Serdecznie polecam tą aptekę.

Często realizuję recepty w tej aptece i jak zwykle tak i dziś, na co mogę narzekać to czas obsługi, pomimo dwóch stanowisk kasowych. Jednakże przyczyną tego nie jest opieszałość personelu a pacjenci, którzy poprzez swoje niedoinformowanie przez lekarzy, ciągle mają jakieś pytania do pań obsługujących.

po wyjściu od stomatologa udałam się do apteki; wybrałam akurat tę ze względu na miejsce parkingowe; w środku była tylko jedna pani, szybko przyszła moja kolej, pani w białym fartuchu z uśmiechem zapytała w czym może mi pomóc; poprosiłam o paracetamol; widząc jak boli mnie ząb poradziła, że ten lek może mi nie wystarczyć; gdy powiedziałam jej o mojej sytuacji przyznała mi rację; podając mi lekarstwo życzyła szybkiego powrotu do zdrowia; ceny bardzo przystępne, szeroki asortyment, szybka i fachowa obsługa; w środku dużo miejsca, bardzo czysto;

miałam do wykupienia lek, którego nie znalazłam w innej aptece, przechodząc ulicą Grunwaldzka zobaczyłam dużą reklamę na witrynie apteki i postanowiłam wejść; powitała mnie pani w białym fartuchu, była uśmiechnięta, poczekała aż podeszłam do okienka; podałam receptę, pani poszukała i stwierdziła iż nie mają w ofercie tego leku i albo zamówią albo poszukam w innej aptece; pani nie była nachalna, życzliwie oddała mi receptę, poleciła również inne preparaty będące w aktualnej ofercie promocyjnej; szeroki asortyment, leków i kosmetyków z dobrze oznaczonymi cenami oraz ciekawe promocje sprawią że będę częściej tu zaglądać; fachowe doradztwo i miłe panie zachęcają do tego; jest czysto zarówno w aptece jak i przed;

Gdybym napisała obserwację po mojej pierwszej wizycie w tej aptece - w lipcu - gdy przypadkowo trafiłam do niej z synem, który mocno stłukł kolano i uprzejma farmaceutka zaproponowała nam pomoc w wyborze środków do oczyszczenia rany i wykonania opatrunku, moja ocena byłaby z pewnością dużo wyższa. Tymczasem niedawno miałam okazję być w okolicy i zachęcona plakatami promocyjnymi wywieszonymi na szybach, weszłam do środka. Nie było żadnych innych klientów. Farmaceuta w rozpiętym fartuchu spojrzał na mnie pytająco. Przywitałam się i zapytałam o szampon do skóry wrażliwej (podałam nazwę serii kosmetyków będących w promocji). Farmaceuta odpowiedział krótko, że nie ma. Zapytałam o jakieś inne, szampony o podobnych właściwościach. Znów usłyszałam odpowiedź "Nie ma". Zapytałam jeszcze o dostępność i cenę preparatu witaminowego, który chciałabym kupić. Farmaceuta popatrzył na mnie z niezadowoleniem (jeszcze jedno pytanie?!), wystukał na klawiaturze nazwę preparatu i krótko odpowiedział: "Powyżej pięćdziesięciu". Zrozumiałam, że szukanego preparatu też w tym momencie w aptece nie ma. Podziękowałam i wyszłam ze sklepu. Farmaceuta już nic nie odpowiedział. Jeszcze raz trafiłam do apteki kilka dni później, gdy byłam przeziębiona i bolało mnie gardło. Tym razem w aptece była jedna klientka. Z pewnością była to znajoma osoba, ponieważ farmaceuta (bez białego fartucha - w czarnym T-shircie i dżinsach, do tego zarost i dość "nieświeży" wygląd) rozmawiał z nią na prywatne tematy. Po skończonej rozmowie, farmaceuta spojrzał na mnie pytająco. Zapytałam, ile ampułek jest w promocyjnym opakowaniu (informacja o promocji na zewnątrz i w aptece) oscillococcinum. Usłyszałam odpowiedź, że sześć. Zapytałam jeszcze, czy są większe opakowania. Odpowiedź była krótka: "Trzy i sześć". Więc stwierdziłam, że to opakowanie jest największe (w domu z ulotki dowiedzialam się, że są wieksze - tylko zapewne nie były dostępne w aptece) i poprosiłam o nie. Farmaceuta zaraz "nabił" lek na kasę i podał kwotę do zapłaty. Poprosiłam jeszcze o pastylki na ból gardła - podałam nazwę i wskazałam na promocyjny plakat. Farmaceuta odpowiedział: "Nie ma." Nie zaproponował żadnego preparatu w zamian, nie podziękował za zakup, nie odpowiedział na "dziękuję" i "do widzenia"... Po prostu wydał bez słowa resztę i odszedł od stanowiska.

Do apteki weszłam w tak szczęśliwych okolicznościach przyrody, że byłam jedyną klientką. Zwykle jest tam bardzo duży ruch jak na autostradzie ze względu na newralgiczną lokalizację obiektu oraz znanej z fachowości obsługi. Apteka cieszy się też popularnością ze względu na robione tam leki na zamówienie. Do punktu trafiłam by ukoić bolące gardło, farmaceutka natychmiast zaproponowała środek będący w promocji a według niej wart polecenia. Lek zażyłam i mogę potwierdzić słowa obsługi wymienionej apteki. Apteka jest utrzymana we wzorowym porządku tak po stronie klienta jak i obsługi. poza tym na powierzchni wydzielonej dla klientów dostęny jest stolik z krzesłami, by przysiąść i odpocząć chwilkę, co jest bardzo korzystne w przypadku większej ilości klientów.

Przyszłam do apteki wykupić receptę. Nie było kolejki. Za ladą stała farmaceutka w średnim wieku, która obsługiwała klienta, oraz młody stażysta. Podeszłam do niego i poprosiłam by sprawdził, czy zapisany lek nie będzie wchodził w interakcje z branymi przeze mnie hormonalnymi środkami antykoncepcyjnymi. Mężczyzna poświęcił mi dużo czasu porównując zarówno ulotki obu leków jak i sprawdzając dane w komputerze. Miał pewne wątpliwości więc skonsultował się z farmaceutką. Był jednak lekko podenerwowany i zestersowany, nie utrzymywał kontaktu wzrokowego, jednak odpowiedział mi fachowo na wszystkie pytania i bardzo pomógł. Leki zapakował wraz z paragonem do siatki oraz podziękował za zakupy w ich aptece. Ceny nie są wygórowane w stosunku do cen w pozostałych aptekach w mieście. Sama apteka była utrzymana w czystości, leki ułożone bez zbędnego ścisku, jest dużo miejsca, jednak brakuje miejsca siedzącego dla osób starszych.