Magda

(4.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Do sklepu wstąpiłam...
Do sklepu wstąpiłam z myślą zakupu gumki do włosów, oraz lakieru do paznokci. W pomieszczeniu panował nieprzyjemny duszący zapach, ewidentnie przydałoby się wietrzenie. W sklepie znajdowały się dwie pracownice, jedna starsza, ok 60 lat kobieta i druga młodsza, ok. 25 lat. Zajęte były rozmową między sobą, więc nie bardzo reagowały na wchodzących klientów do sklepu. Po chwili wybrałam odpowiednie dodatki do włosów. Zostałam obsłużona przez młodszą z pań. Po zapłaceniu zobaczyłam przy kasie lakiery firmy Inglot. Wzięłam jeden z kolorów, aby bliżej się przyjrzeć odcieniowi. I tu nagle przy lakierach na przeciw mnie stanęła starsza pani. rozumiem gdyby zadała mi choć jedno pytanie w celu rozpoznania moich preferencji, lub zachęcała do zakupy, bądź powiedziała cokolwiek, ale pani tylko stała. Minę do tego miała srogą, jakby chciała skarcić mnie wzrokiem za samo ruszenie buteleczki z lakierem za 20 zł. Zachowanie pani uważam za co najmniej dziwne. Opuściłam sklep z mieszanymi uczuciami.

Asupra

28.03.2012

Placówka

Jędrzejów, Pl. Kościuszki

Nie zgadzam się (0)

Magda

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Magda?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Do sklepu wstąpiłam...
Do sklepu wstąpiłam z myślą zakupu gumki do włosów, oraz lakieru do paznokci. W pomieszczeniu panował nieprzyjemny duszący zapach, ewidentnie przydałoby się wietrzenie. W sklepie znajdowały się dwie pracownice, jedna starsza, ok 60 lat kobieta i druga młodsza, ok. 25 lat. Zajęte były rozmową między sobą, więc nie bardzo reagowały na wchodzących klientów do sklepu. Po chwili wybrałam odpowiednie dodatki do włosów. Zostałam obsłużona przez młodszą z pań. Po zapłaceniu zobaczyłam przy kasie lakiery firmy Inglot. Wzięłam jeden z kolorów, aby bliżej się przyjrzeć odcieniowi. I tu nagle przy lakierach na przeciw mnie stanęła starsza pani. rozumiem gdyby zadała mi choć jedno pytanie w celu rozpoznania moich preferencji, lub zachęcała do zakupy, bądź powiedziała cokolwiek, ale pani tylko stała. Minę do tego miała srogą, jakby chciała skarcić mnie wzrokiem za samo ruszenie buteleczki z lakierem za 20 zł. Zachowanie pani uważam za co najmniej dziwne. Opuściłam sklep z mieszanymi uczuciami.