Chimera

(4.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Po godzinie 18...
Po godzinie 18 weszłam z dziećmi (3 i 7 lat) do księgarni Chimera w Centrum Gemini z zamiarem kupienia prezentu dla koleżanki mojej starszej córki. W księgarni było pusto od ludzi, za czymś co było ladą w kąciku siedziała pani i czytała grubą książkę.Była to Pani ok 35 lat ubrana w czarną bluzeczkę, kamizelkę i spodnie- jej wygląd nie budził zastrzeżeń. Wewnątrz sklepu trudno było się poruszać z dziećmi ponieważ oprócz półek z książkami było mnóstwo regałów z malowankami , maskotkami itp. Mimo, iż pani widziała że podeszłyśmy do półki z figurkami typu PETSHOP tylko zerkała na nas sporadycznie dalej czytając. W księgarni było czysto ale ilość towaru powodowała wrażenie ogólnego rozgardiaszu. Po 10 minutach wybrałyśmy pudełko z figurkami, pani podniosła się z krzesła kiedy usłyszała, że decyzja zapadła i będziemy płacić.Idąc do kasy potrąciłam torebką jakieś maskotki, schyliłam się żeby je podnieść i potrąciłam dwie książki z kolejnego regału. Uśmiechnięta Pani nic nie zrobiła aby mi pomóc, zapakowała do reklamówki pudełko z figurkami i włożyła paragon. Wyszłyśmy mówiąc do widzenia- pani odpowiedziała nam tym samym i zasiadła dalej do ksiązki

Katarzyna_3256

11.05.2012

Placówka

Gdynia, Waszyngtona 21

Nie zgadzam się (0)

Chimera

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Chimera?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Po godzinie 18...
Po godzinie 18 weszłam z dziećmi (3 i 7 lat) do księgarni Chimera w Centrum Gemini z zamiarem kupienia prezentu dla koleżanki mojej starszej córki. W księgarni było pusto od ludzi, za czymś co było ladą w kąciku siedziała pani i czytała grubą książkę.Była to Pani ok 35 lat ubrana w czarną bluzeczkę, kamizelkę i spodnie- jej wygląd nie budził zastrzeżeń. Wewnątrz sklepu trudno było się poruszać z dziećmi ponieważ oprócz półek z książkami było mnóstwo regałów z malowankami , maskotkami itp. Mimo, iż pani widziała że podeszłyśmy do półki z figurkami typu PETSHOP tylko zerkała na nas sporadycznie dalej czytając. W księgarni było czysto ale ilość towaru powodowała wrażenie ogólnego rozgardiaszu. Po 10 minutach wybrałyśmy pudełko z figurkami, pani podniosła się z krzesła kiedy usłyszała, że decyzja zapadła i będziemy płacić.Idąc do kasy potrąciłam torebką jakieś maskotki, schyliłam się żeby je podnieść i potrąciłam dwie książki z kolejnego regału. Uśmiechnięta Pani nic nie zrobiła aby mi pomóc, zapakowała do reklamówki pudełko z figurkami i włożyła paragon. Wyszłyśmy mówiąc do widzenia- pani odpowiedziała nam tym samym i zasiadła dalej do ksiązki