Magnus

(2.25)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (2 z 2)

Dzisiejsza wizyta w...
Dzisiejsza wizyta w Magnusie do udanych na pewno nie należy. Na stoisku mięsnym dwie panie obsługujące nie były kompletnie zainteresowane moja osobą, gawędziły sobie, mimo że dwa razy zapytałam, czy mogę je prosić. Za trzecim razem wreszcie jedna z pań mi odburknęła "No tak". Jakbym im zabawę przerwała, nie wiem. Potem komentowały, że coś im śmierdzi w lodówce. Matko, przy klientce! Drugą wpadkę obsługa zaliczyła, kiedy poprosiłam kasjerkę (siedzącą bezczynnie obok regału), aby pomogła mi w sięgnięciu po sok dwulitrowy (nie ma dostępu do większych opakowań, ani żadnej drabinki). Mimo że mam ponad 1,70 wzrostu, nie dałam rady sama tego zrobić. Pani z naburmuszona miną wspięła się na półkę i mi podała... Podziękowałam grzecznie, ale obsługa i tak była obrażona na cały świat... :/

Paulina_1010

26.09.2012

Placówka

Kraków, Kazimierza Wielkiego 1

Nie zgadzam się (0)
Zaletą sklepu jest...
Zaletą sklepu jest zróżnicowany asortyment i godziny otwarcia-nawet w niedzielę do 22. Stoisko z warzywami i owocami było uporządkowane, aczkolwiek znalazłam kilka gnijących już trochę owoców. Stoisko z alkoholami bardzo bogate, zwłaszcza dział z winami. Pani na kasie miła, ale wyraźnie zmęczona, stanowisko kasowe czyste.

Paulina_1010

03.09.2012

Placówka

Kraków, Kazimierza Wielkiego 1

Nie zgadzam się (0)

Magnus

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Magnus?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Dzisiejsza wizyta w...
Dzisiejsza wizyta w Magnusie do udanych na pewno nie należy. Na stoisku mięsnym dwie panie obsługujące nie były kompletnie zainteresowane moja osobą, gawędziły sobie, mimo że dwa razy zapytałam, czy mogę je prosić. Za trzecim razem wreszcie jedna z pań mi odburknęła "No tak". Jakbym im zabawę przerwała, nie wiem. Potem komentowały, że coś im śmierdzi w lodówce. Matko, przy klientce! Drugą wpadkę obsługa zaliczyła, kiedy poprosiłam kasjerkę (siedzącą bezczynnie obok regału), aby pomogła mi w sięgnięciu po sok dwulitrowy (nie ma dostępu do większych opakowań, ani żadnej drabinki). Mimo że mam ponad 1,70 wzrostu, nie dałam rady sama tego zrobić. Pani z naburmuszona miną wspięła się na półkę i mi podała... Podziękowałam grzecznie, ale obsługa i tak była obrażona na cały świat... :/