Pracownia artystycznego cerowania Anna Pietrzak

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Jestem rozczarowana i...
Jestem rozczarowana i wzburzona poziomem obsługi.Wynalazłam tę pracownię artystycznego że niby cerowania będąc w potrzebie,gdyż okropnie droga sukienka została zaciągnięta przez pazurki mojego ciekawskiego kota. Licząc na to,że uda się przetkać chociaż nitki na lewą stronę, powierzyłam tej pani moją zdobycz. Przybyłam więc po odbiór w umówionym terminie i we wskazanych godzinach pracy zakładu, czyli pomiędzy 11 a 17.Pocałowałam klamkę, gdyż zastałam kartkę,że "w dniu tym i tym czynne po 14.30". Po 14.30 udałam się więc ponownie.Pani bardzo nieuprzejmym tonem powiedziała,że "mam przyjść jutro, bo akurat nie ma sukienki przy sobie". A gdzie ma, przepraszam bardzo?Biegała w niej wieczorami po domu? Bardzo mi się to nie podobało, ale cena kiecki była tak wysoka,że musiałam tam wrócić dzisiaj. Właściwie usługa polegała chyba na zdewastowaniu, a nie artystycznym zacerowaniu, gdyż w miejscu zaciągnięcia pojawiły się dziurki. Nitkę przewleczono, ale uszkadzając tym samym sukienkę.Już nigdy nie dam się nabrać na takie ręczne robótki w jakiejś przyulicznej, cuchnącej kanciapie.

Harpaganica

25.10.2012

Placówka

Bydgoszcz, Gdańska 24/12

Nie zgadzam się (0)

Pracownia artystycznego cerowania Anna Pietrzak

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Pracownia artystycznego cerowania Anna Pietrzak?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Jestem rozczarowana i...
Jestem rozczarowana i wzburzona poziomem obsługi.Wynalazłam tę pracownię artystycznego że niby cerowania będąc w potrzebie,gdyż okropnie droga sukienka została zaciągnięta przez pazurki mojego ciekawskiego kota. Licząc na to,że uda się przetkać chociaż nitki na lewą stronę, powierzyłam tej pani moją zdobycz. Przybyłam więc po odbiór w umówionym terminie i we wskazanych godzinach pracy zakładu, czyli pomiędzy 11 a 17.Pocałowałam klamkę, gdyż zastałam kartkę,że "w dniu tym i tym czynne po 14.30". Po 14.30 udałam się więc ponownie.Pani bardzo nieuprzejmym tonem powiedziała,że "mam przyjść jutro, bo akurat nie ma sukienki przy sobie". A gdzie ma, przepraszam bardzo?Biegała w niej wieczorami po domu? Bardzo mi się to nie podobało, ale cena kiecki była tak wysoka,że musiałam tam wrócić dzisiaj. Właściwie usługa polegała chyba na zdewastowaniu, a nie artystycznym zacerowaniu, gdyż w miejscu zaciągnięcia pojawiły się dziurki. Nitkę przewleczono, ale uszkadzając tym samym sukienkę.Już nigdy nie dam się nabrać na takie ręczne robótki w jakiejś przyulicznej, cuchnącej kanciapie.