Tym razem do sklepu wybrałam się razem z moją mamą. Praktycznie przy wejściu przywitała nas pracownica, pytając czy może w czymś pomóc. W czasie, kiedy oglądałyśmy i wybierałyśmy ubrania i dodatki cały czas nam dyskretnie towarzyszyła, pomagając i doradzając. Jednocześnie zajmowała się innymi klientami, których było coraz więcej. Na pytanie o tuniki, pomagała wybrać odpowiednią, proponując określony model, na który nie zwróciłyśmy wcześniej uwagi (propozycja okazała się trafiona). Kiedy szukałam innego rozmiaru czy porównywałam dwa rozmiary, ściągała ubrania z wieszaka, pomagając mi w tym. Przez cały czas była uśmiechnięta i uprzejma i w miarę możliwości prowadziła z nami luźną rozmowę. Chociaż ostatecznie nie kupiłyśmy tego, co zamierzałyśmy, to i tak wyszłyśmy ze sklepu zadowolone, a przecież o to właśnie chodzi.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.