Modmix

(4.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

We wtorek dnia...
We wtorek dnia 23 września wybrałam się ok. godziny 10.45 do sklepu z odzieżą młodzieżową Modmix. Kiedy weszłam, w sklepie znajdowały się 2 kasjerki, które stały przy kasie oraz krawcowa, która skracała w tym czasie spodnie. Od razu wybrałam się na kurtki i płaszcze damskie, ale po drodze moją uwagę przykuł piękny sweterek, który wisiał osobno na wieszaku. Wzięłam do przymierzalni 2 płaszcze i kiedy szukałam rozmiaru sprzedawczyni spytała się czy mogłaby w czymś pomóc. Okazało się, że skierowane było ono do osoby stojącej obok mnie. Kiedy usłyszała odpowiedź "nie" odwróciła się i poszła w kierunku kasy, ale wtedy, nie zauważona, poprosiłam o pomoc we wskazaniu mi miejsca gdzie wiszą sweterki. Sprzedawczyni poszła przede mną, ale niestety, okazało się, że to był ostatni sweter, dlatego wisiał osobno. Kiedy zauważyła, że już nie potrzebuję jej pomocy uśmiechnęłą się, podziękowała i odeszła.

Agnieszka_161

23.09.2008

Placówka

Legnica, Marsa 30

Nie zgadzam się (26)

Modmix

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Modmix?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

We wtorek dnia...
We wtorek dnia 23 września wybrałam się ok. godziny 10.45 do sklepu z odzieżą młodzieżową Modmix. Kiedy weszłam, w sklepie znajdowały się 2 kasjerki, które stały przy kasie oraz krawcowa, która skracała w tym czasie spodnie. Od razu wybrałam się na kurtki i płaszcze damskie, ale po drodze moją uwagę przykuł piękny sweterek, który wisiał osobno na wieszaku. Wzięłam do przymierzalni 2 płaszcze i kiedy szukałam rozmiaru sprzedawczyni spytała się czy mogłaby w czymś pomóc. Okazało się, że skierowane było ono do osoby stojącej obok mnie. Kiedy usłyszała odpowiedź "nie" odwróciła się i poszła w kierunku kasy, ale wtedy, nie zauważona, poprosiłam o pomoc we wskazaniu mi miejsca gdzie wiszą sweterki. Sprzedawczyni poszła przede mną, ale niestety, okazało się, że to był ostatni sweter, dlatego wisiał osobno. Kiedy zauważyła, że już nie potrzebuję jej pomocy uśmiechnęłą się, podziękowała i odeszła.