Pub - Shisha Club

(1.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Ostatnim razem w...
Ostatnim razem w czasie pobytu w tym pubie zostałem wyszedłem z b. złym odczuciem "niezainteresowania" ze strony kelnera. Jednak świadom, że kiedyś była to bardzo dobra lokacja na mapie knajp krakowskich postanowiłem dać im drugą szansę. Niestety nie dość, że i tym razem kelner nie przedstawiał podstawowego zainteresowania, to jeszcze dostałem najgorsze piwo w mojej historii picia piwa w mieście. Przyzwyczajony do złej jakości piwa w kegach (rozcieńczanie? nie wnikam), zamawiam piwo w butelce. Otwierane przy mnie, Tyskie to Tyskie a nie Żubr z kega. Niestety tym razem piwo dostałem po ponad 10min od zamówienia, do tego piwo zostało mi przyniesione otwarte, przez co wygazowane. By złożyć reklamację kelnera nie mogłem się doszukać. Na jego obronę mogę powiedzieć tyle, że powinien być zatrudniony jeszcze co najmniej jeden, gdyż nawet przy niewielkim ruchu przebycie odległości "ogródek-bar na poziomie -1" jest czasochłonne. Niestety trzeciej szansy nie udzielę.

zalogowany_użytkownik

23.10.2008

Placówka

Kraków, Mały Rynek 2

Nie zgadzam się (26)

Pub - Shisha Club

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Pub - Shisha Club?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Ostatnim razem w...
Ostatnim razem w czasie pobytu w tym pubie zostałem wyszedłem z b. złym odczuciem "niezainteresowania" ze strony kelnera. Jednak świadom, że kiedyś była to bardzo dobra lokacja na mapie knajp krakowskich postanowiłem dać im drugą szansę. Niestety nie dość, że i tym razem kelner nie przedstawiał podstawowego zainteresowania, to jeszcze dostałem najgorsze piwo w mojej historii picia piwa w mieście. Przyzwyczajony do złej jakości piwa w kegach (rozcieńczanie? nie wnikam), zamawiam piwo w butelce. Otwierane przy mnie, Tyskie to Tyskie a nie Żubr z kega. Niestety tym razem piwo dostałem po ponad 10min od zamówienia, do tego piwo zostało mi przyniesione otwarte, przez co wygazowane. By złożyć reklamację kelnera nie mogłem się doszukać. Na jego obronę mogę powiedzieć tyle, że powinien być zatrudniony jeszcze co najmniej jeden, gdyż nawet przy niewielkim ruchu przebycie odległości "ogródek-bar na poziomie -1" jest czasochłonne. Niestety trzeciej szansy nie udzielę.