Derland

(3.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (3 z 3)

Sklep Derland zmieniał...
Sklep Derland zmieniał szyld już co najmniej 4 razy, odkąd pamiętam. Przez to, że co jakiś czas należy on do innej sieci "sklepów osiedlowych", większość osób - w tym ja - nie wie, co tak naprawdę o nim myśleć. Ostatnio należy on do sieci "OdiDo", która zaczęła głośno reklamować się w mediach. W istocie jest to jednak mały sklepik mieszczący się w akademiku "Sabinki" Szkoły Głównej Handlowej. Rzeczą zdecydowanie najciekawszą w przypadku tego sklepu jest na pewno fakt, że ma on dwa wejścia - jedno z akademikowego korytarza - tak, aby studenci nie musieli wychodzić z budynku chcąc iść do sklepu - oraz drugie, od ulicy (istniejące dopiero od kilku lat). Wewnątrz można znaleźć wszystkie produkty właściwe typowym delikatesom - wszystkich produktów spożywczych po trochu i kilka artykułów kosmetycznych i chemicznych jak waciki, podpaski czy prozaiczny proszek do prania. Mimo że sklepowe półki wypchane są rozmaitymi przekąskami, często zdarza się, że to, co akurat jest mi potrzebne, nie znajduje się w asortymencie sklepu albo "właśnie ktoś kupił ostatnie" - często tak się dzieje, jeśli potrzebny jest sprecyzowany dokładnie produkt czyli np. nie "chipsy", ale konkretne, marki crunchips albo "jakiś" sok pomarańczowy, a nie wybrany sok z pomarańczy Tymbarka. Często niestety zdarza mi się zrezygnować z zakupów w tym sklepie, bo po prostu czegoś nie ma. Kolejnym minusem jest tu dostęp do wszystkich produktów, co powiązane jest też z ogólnie panującą ciasnotą. Aby zmieścić jak najwięcej na bardzo malutkiej przestrzeni (wręcz klaustrofobicznej), półki sięgają pod sam sufit, przez co ostatnie dwie są nieosiągalne nawet dla klientów mierzących przeszło 190 cm. Aby zakupić np. chrupki, chipsy, bądź też popcorn, trzeba prosić panią z obsługi, aby specjalnie pofatygowała się zdjąć ten lub inny wybrany artykuł. Słabym punktem są tu też ceny, większość artykułów ma bardzo mało konkurencyjną cenę, pieczywo zaś jest bodaj najdroższe na całym osiedlu. Bez porównania drożej wypada wszystko, jeśli porównamy to do jakiegokolwiek marketu. Często zdarza się nawet, że cena jest o ok. 20-30% wyższa niż ta sugerowana na opakowaniu danego produktu. Obsługa jest zmienna. Ekspedientki zmieniają się co kilka-kilkanaście tygodni, a ogłoszenie na drzwiach o poszukiwanym personelu jest już stałym elementem wystroju. Panie często starają się był miłe, uprzejme i sympatyczne, ale nierzadko widać po nich skrajne zmęczenie. Nigdy nie są jednak opryskliwe i nie sprawiają wrażenia nieżyczliwych klientowi. Starannie dbają też o to, aby wszystko było czyste - zwłaszcza podłoga, która przy deszczu lub śniegu szybko się brudzi (jasne kafelki i brak miejsca na porządną wycieraczkę tego nie ułatwiają). Podsumowując, nie lubię chodzić do tego sklepu ze względu na asortyment i ceny, ale personel i czystość są tu bez zarzutu, więc sklep można polecić klientom niewymagającym pod względem konkretnej marki i takim, dla których cena nie stanowi problemu.

Agacia

08.01.2012

Placówka

Warszawa, Al. Niepodległości 147/20

Nie zgadzam się (15)
Sklep ten wcześniej...
Sklep ten wcześniej funkcjonował pod szyldem Aro. Mimo niedużej powierzchni jest dobrze zorganizowany (tylko trochę ciasno), spory wybór towarów - spożywcze, napoje, warzywa i owoce, także mrożonki oraz alkohole. Odwiedzam go kiedy potrzebuję zrobić większe zakupy a nie mam ochoty jechać do hipermarketu. Ceny są umiarkowane, zawsze widoczne na półkach, ale jest również czytnik kodów. Nigdy nie spotkałam się tam z kolejką większą niż 2 osoby, ekspedientki obrotne, kulturalne. Można płacić kartą. Dla mnie idealne miejsce na szybkie zakupy.

zarejestrowany-uzytkownik

04.09.2010

Placówka

Warszawa, Al. Niepodległości 147/20

Nie zgadzam się (32)
Pierwsza podstawowa wada...
Pierwsza podstawowa wada w tym sklepie jaka rzuca się w oczy już przy samym wejściu to drzwi, które otwierają się do środka. Sklep jest bardzo mały, pomimo, że samoobsługowy. Wchodząc do środka od razu mozna się zdeżyc z klientami, którzy stoją przy kasie. Po przejściu przez bramkę jedna z pracownic przygotowywała artykuły do wyprzedazy. Klienci wpadali na nią oraz na siebie nawzajem poniewaz alejki są strasznie wąskie. z trudem mieszczą się dwie osoby w jednej alejce. ceny produktów są średnio o 15-20% wyższe niż na te same artykuły np. na Bemowie. Delikatesy te na brak klientów nie mogą narzekać. Non stop wchodzili kolejni klienci. Prawdziwym dramatem jest natomiast wydostanie się bez zakupów. Wyjscie bowiem jest tylko przy ladzie. Niestety w momencie gdy jest dużo klientów niemozliwe jest przeciśnięcie się bez zakupów. Rowniez chcąc zakupić nabiał trzeba czekać aż kolejka się zmniejszy ponieważ bardzo cięzko jest zmieściić się pomiędzy osobami stojącymi w kolejce. Panie z obsługi nie zwracają w ogóle uwagi na kupujących. Jedynie kasjerki, które niestety muszą kasować. Nie witają się z klientami, a jedynym na co je było stać to odpowiedzenie do widzenia. Straszna ciasnota, obsługa bezbarwna i gdyby nie to, że innego sklepu nie było po drodze, to bym w ogóle nic nie kupiła.

zalogowany_użytkownik

02.10.2009

Placówka

Warszawa, Al. Niepodległości 147/20

Nie zgadzam się (26)

Derland

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Derland?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Sklep Derland zmieniał...
Sklep Derland zmieniał szyld już co najmniej 4 razy, odkąd pamiętam. Przez to, że co jakiś czas należy on do innej sieci "sklepów osiedlowych", większość osób - w tym ja - nie wie, co tak naprawdę o nim myśleć. Ostatnio należy on do sieci "OdiDo", która zaczęła głośno reklamować się w mediach. W istocie jest to jednak mały sklepik mieszczący się w akademiku "Sabinki" Szkoły Głównej Handlowej. Rzeczą zdecydowanie najciekawszą w przypadku tego sklepu jest na pewno fakt, że ma on dwa wejścia - jedno z akademikowego korytarza - tak, aby studenci nie musieli wychodzić z budynku chcąc iść do sklepu - oraz drugie, od ulicy (istniejące dopiero od kilku lat). Wewnątrz można znaleźć wszystkie produkty właściwe typowym delikatesom - wszystkich produktów spożywczych po trochu i kilka artykułów kosmetycznych i chemicznych jak waciki, podpaski czy prozaiczny proszek do prania. Mimo że sklepowe półki wypchane są rozmaitymi przekąskami, często zdarza się, że to, co akurat jest mi potrzebne, nie znajduje się w asortymencie sklepu albo "właśnie ktoś kupił ostatnie" - często tak się dzieje, jeśli potrzebny jest sprecyzowany dokładnie produkt czyli np. nie "chipsy", ale konkretne, marki crunchips albo "jakiś" sok pomarańczowy, a nie wybrany sok z pomarańczy Tymbarka. Często niestety zdarza mi się zrezygnować z zakupów w tym sklepie, bo po prostu czegoś nie ma. Kolejnym minusem jest tu dostęp do wszystkich produktów, co powiązane jest też z ogólnie panującą ciasnotą. Aby zmieścić jak najwięcej na bardzo malutkiej przestrzeni (wręcz klaustrofobicznej), półki sięgają pod sam sufit, przez co ostatnie dwie są nieosiągalne nawet dla klientów mierzących przeszło 190 cm. Aby zakupić np. chrupki, chipsy, bądź też popcorn, trzeba prosić panią z obsługi, aby specjalnie pofatygowała się zdjąć ten lub inny wybrany artykuł. Słabym punktem są tu też ceny, większość artykułów ma bardzo mało konkurencyjną cenę, pieczywo zaś jest bodaj najdroższe na całym osiedlu. Bez porównania drożej wypada wszystko, jeśli porównamy to do jakiegokolwiek marketu. Często zdarza się nawet, że cena jest o ok. 20-30% wyższa niż ta sugerowana na opakowaniu danego produktu. Obsługa jest zmienna. Ekspedientki zmieniają się co kilka-kilkanaście tygodni, a ogłoszenie na drzwiach o poszukiwanym personelu jest już stałym elementem wystroju. Panie często starają się był miłe, uprzejme i sympatyczne, ale nierzadko widać po nich skrajne zmęczenie. Nigdy nie są jednak opryskliwe i nie sprawiają wrażenia nieżyczliwych klientowi. Starannie dbają też o to, aby wszystko było czyste - zwłaszcza podłoga, która przy deszczu lub śniegu szybko się brudzi (jasne kafelki i brak miejsca na porządną wycieraczkę tego nie ułatwiają). Podsumowując, nie lubię chodzić do tego sklepu ze względu na asortyment i ceny, ale personel i czystość są tu bez zarzutu, więc sklep można polecić klientom niewymagającym pod względem konkretnej marki i takim, dla których cena nie stanowi problemu.