Lecznica dla zwierząt BADA

(4.99)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Dokładnie miesiąc temu...
Dokładnie miesiąc temu moja rodzina powiększyła się o ślicznego 6-tyg szczeniaczka rasy golden retrivier.Nela bo tak dostałą na imię była po jednym odrobaczaniu i szczepieniu, jednak wymagała kolejnych.Pierwsze co to najważniejsze było znalezienie lecznicy dla zwierząt godnej zaufania. Niestety wbrew pozorom to nie jest wcale takie proste. Należę do osób, które za nie małe pieniądze jakie płacę za wizyty, też coś żądam w zamian. Lecznice są różne, tak samo jak i lekarze w niej pracujący. Na szczęście dowiedziałam się od znajomej o klinice "BADA", która mieści się dość daleko od mojego domu, ale stwierdziłam,że skoro koleżanka tak zachwala to może warto spróbować. I rzeczywiście, już od progu byłam mile zaskoczona.Ładny budynek, jest parking, choć prawdę mówiąc kiedy pojawiłoby się więcej pojazdów, byłby problem z miejscem. W środku od razu rzuca się w oczy przestronna rejestracja oraz poczekalnia z wygodną sofą.Już od progu zostałam przywitana przez panią w rejestracji.Po zapisaniu Neli przyszła pani doktor. Nela otrzymała smakołyk na powitanie, czym pani doktor Jolanta Wawerczyk zaskarbiła sobie jej "dozgonną wdzięczność". Moja psina została zważona, dokładnie przebadana, odrobaczona i zaszczepiona. W czasie badania pani doktor była bardzo przyjaźnie nastawiona do Neli, uśmiechnięta, bez jakichkolwiek oznak zdenerwowania.Poza tym Nela otrzymała całą reklamówkę próbek karm. Na koniec został nam wyznaczony kolejny termin wizyty. Niestety musieliśmy przyspieszyć naszą wizytę, gdyż Nela zaczęła nam chorować. Dwa tygodnie temu Pani doktor zrobiła jej badania: mocz, kał i morfologię. Okazało się że ma nietolerancję pokarmową oraz zapalenie cewki moczowej. Pani Jolanta Wawerczyk przepisała naszej psinie antybiotyk, który ma brać 2 tyg. Muszę przyznać,że antybiotyk okazał się trafiony, bo po półtora tygodnia stosowania widzę zatrzymanie objawów choroby. Jestem zachwycona ową kliniką, podejściem do pacjentów, gdzie w innych lecznicach to "tylko zwierzęta".Za wygląd, atmosferę, lekarzy i całokształt przyznaję +5.

zalogowany_użytkownik

10.12.2008

Placówka

Bielsko-Biała, Dojazdowa 7

Nie zgadzam się (25)

Lecznica dla zwierząt BADA

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Lecznica dla zwierząt BADA?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Dokładnie miesiąc temu...
Dokładnie miesiąc temu moja rodzina powiększyła się o ślicznego 6-tyg szczeniaczka rasy golden retrivier.Nela bo tak dostałą na imię była po jednym odrobaczaniu i szczepieniu, jednak wymagała kolejnych.Pierwsze co to najważniejsze było znalezienie lecznicy dla zwierząt godnej zaufania. Niestety wbrew pozorom to nie jest wcale takie proste. Należę do osób, które za nie małe pieniądze jakie płacę za wizyty, też coś żądam w zamian. Lecznice są różne, tak samo jak i lekarze w niej pracujący. Na szczęście dowiedziałam się od znajomej o klinice "BADA", która mieści się dość daleko od mojego domu, ale stwierdziłam,że skoro koleżanka tak zachwala to może warto spróbować. I rzeczywiście, już od progu byłam mile zaskoczona.Ładny budynek, jest parking, choć prawdę mówiąc kiedy pojawiłoby się więcej pojazdów, byłby problem z miejscem. W środku od razu rzuca się w oczy przestronna rejestracja oraz poczekalnia z wygodną sofą.Już od progu zostałam przywitana przez panią w rejestracji.Po zapisaniu Neli przyszła pani doktor. Nela otrzymała smakołyk na powitanie, czym pani doktor Jolanta Wawerczyk zaskarbiła sobie jej "dozgonną wdzięczność". Moja psina została zważona, dokładnie przebadana, odrobaczona i zaszczepiona. W czasie badania pani doktor była bardzo przyjaźnie nastawiona do Neli, uśmiechnięta, bez jakichkolwiek oznak zdenerwowania.Poza tym Nela otrzymała całą reklamówkę próbek karm. Na koniec został nam wyznaczony kolejny termin wizyty. Niestety musieliśmy przyspieszyć naszą wizytę, gdyż Nela zaczęła nam chorować. Dwa tygodnie temu Pani doktor zrobiła jej badania: mocz, kał i morfologię. Okazało się że ma nietolerancję pokarmową oraz zapalenie cewki moczowej. Pani Jolanta Wawerczyk przepisała naszej psinie antybiotyk, który ma brać 2 tyg. Muszę przyznać,że antybiotyk okazał się trafiony, bo po półtora tygodnia stosowania widzę zatrzymanie objawów choroby. Jestem zachwycona ową kliniką, podejściem do pacjentów, gdzie w innych lecznicach to "tylko zwierzęta".Za wygląd, atmosferę, lekarzy i całokształt przyznaję +5.