AAA Auto

(4.94)

Dodaj opinię

Firma należy do grona TOP3 firm w branży.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1671 z 1922)

kupiłem kilkuletniego Passata...
kupiłem kilkuletniego Passata B4 Przebieg jaki jest każdy widzi, a jaki naprawdę, to chyba nikt nie może zaręczyć, w końcu to jest Polska:) ale mam pewność, że to co przy nim zrobię, to będzie długo sprawne. Cena w gotówce obejmuje też koszta obsługi,ale teraz jest rabat noworoczny i to pokrywa wiec spoko Duży wybór, polecam zajrzeć żeby się zorientować w cenach

VWariat

08.12.2015

Placówka

Piaseczno, Okulickiego 3B

Nie zgadzam się (3)
Ja nie miałem...
Ja nie miałem niestety czasu na sprzedanie autka prywatnymi kontaktami, wiec odsprzedałem im bo kręci się sporu ludzi na placu. Czas to pieniądz, wiec uważam, że zaoszczędziłem. Jak się mam użerać z kimś, że takie samo auto widział 10 km dalej o 2 tys mniej to się odechciewa! Jak ktoś chce szybko gotówkę, to może jechać jak w dym

zarejestrowany-uzytkownik

02.12.2015

Placówka

Piaseczno, Okulickiego 3B

Nie zgadzam się (5)
muszę przyznać że...
muszę przyznać że byłem pozytywnie zaskoczony po opiniach z jakimi się spotkałem w necie na temat aaa auto. Pracownicy udostępnili mi kanał i normalnie zachęcali do zakupu Wiadomo, nie wszystkie auta na placu były jak nowe:D ale ja akurat znalazłem tam coś, co się wpasowało w moje potrzeby i budżet Myślę, że jak ktoś nie ma setek km do przejechania to warto zaglądnąć.

zarejestrowany-uzytkownik

17.11.2015

Placówka

Piaseczno, Okulickiego 3B

Nie zgadzam się (4)
Kupiliśmy tam z...
Kupiliśmy tam z żoną astre z 2005 r. Z auta jestem zadowolony, cena do przyjęcia, żadnych ukrytych wad nie odkryliśmy. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to czas jaki musieliśmy tam spędzić ale pierwszy raz kupowałem samochód w komisie więc uznaliśmy, że po prostu to tyle musi trwać.

zarejestrowany-uzytkownik

09.11.2015

Placówka

Piaseczno, Okulickiego 3B

Nie zgadzam się (4)
Przed wizytą miałem...
Przed wizytą miałem lekkie obawy bo wpadłem na kilka nieprzychylnych komentarzy na temat aaa ale że akurat mieli model którego szukałem to postanowiłem zaryzykować. jak się okazało dobrze zrobiłam bo opinie z neta nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości podczas mojej wizyty. samo auto zadbane i sprawne technicznie, całość transakcji trochę trwała ale przecież to norma przy tych wszystkich papierach do wypełnienia.

zarejestrowany-uzytkownik

27.10.2015

Placówka

Piaseczno, Okulickiego 3B

Nie zgadzam się (4)
Byłem, pooglądałem, koniec...
Byłem, pooglądałem, koniec końców kupiłem fajnego focusa. Obsługa miła, formalności trochę trwały ale to norma. Było w czym wybierać i to ważne. Generalnie wszystko ok, można polecić.

zarejestrowany-uzytkownik

16.10.2015

Placówka

Piaseczno, Okulickiego 3B

Nie zgadzam się (4)
kupiłem u nich...
kupiłem u nich Honda Accord z silnikiem 2.0 Byłem zdecydowany bo miałem takie służbowe Jeśli za wyznacznik sukcesu przyjąć ceny giełdowe, to benzyniaki z 2004 stoją za jakieś 20-25 tys, wiec uważam że nie przepłaciłem bo zmieściłem się w tych widełkach i to za wersje, która ma klimatronic i parktronic. Nie było żadnych niespodzianek.

zalogowany_użytkownik

02.10.2015

Placówka

Piaseczno, Okulickiego 3B

Nie zgadzam się (6)
Opinia jak najbardziej...
Opinia jak najbardziej pozytywna. Duży wybór samochodów, każdy znajdzie coś dla siebie. Auta wyglądają ok, ceny też w porządku. Kupiłem u nich niedawno mondeo i jestem bardzo zadowolony.

zalogowany_użytkownik

17.09.2015

Placówka

Piaseczno, Okulickiego 3B

Nie zgadzam się (7)
Byłem u nich...
Byłem u nich w zeszły weekend. Chciałem zamienić samochód. Oczywiście kilkadziesiąt minut oczekiwania, bardzo niska wycena mojego auta, a za swój chcieli jak za zborze. Ostra negocjacja, nawet czech jakis był i nic. Przyjechałem z Białegostoku i mysleli że się złamię czy co. Ceny maja zawyżone a wyceniaja dużo poniżej ceny krajowej. Przez telefon cuda wianki, a potem klient rozczarowany i zły.ODRADZAM

zarejestrowany-uzytkownik

07.09.2015

Placówka

Piaseczno, Okulickiego 3B

Nie zgadzam się (5)
Tak naprawdę cały...
Tak naprawdę cały „system w AAA Auto” jest nastawiony na doprowadzenie klienta na plac, a tam jakoś już będzie, bo mamy swoje sposoby na omamienie go i/przez zamęczenie, w związku z tym cokolwiek byśmy się dowiedzieli na infolinii i ustalimy z nią to z dużym prawdopodobieństwem okaże się fikcja, albo w najlepszym wypadku nie pełną prawdą, nie mającą nic wspólnego z sytuacją realną na Okulickiego 3 w Piasecznie. Ci co przejechali sporo kilometrów po samochód to mają MEGA pecha. Żeby nie być gołosłownym , na moim przykładzie opiszę sytuację.Cały tydzień wydzwaniałem za samochodem , dopytywałem o szczegóły - pytałem ,w jakim stanie są opony i jakie felgi, czy wszystkie szyby oryginalne… pani się dowie i oddzwoni - odp. 19”, stan super, dodają drugie opony – fakty: opony dodadzą do każdego auta, bo mają ich cały magazyn, ludzie oddając auto w rozliczeniu myślą, że jak dadzą drugi komplet to lepiej im wycenią, a to BZDURA, będą opony dla kogoś w ramach rabatu + polerka auta (szmatą chyba) , jak mi zaproponowano, a felgi 18” (znam dokładnie specyfikacje i modele felg BMW) , więc nikogo nie pytała i nikt nie sprawdzał;-pytałem, czy skupią mój stary, odp. nie ma problemu ,wyceniła mi pani mój samochód świetnie, jak powiedziała bo są nową firmą i to taka promocja ,fakty: na miejscu po paru godzinach zmieniania wersji cena zaproponowana to taka , że każdy skup by go wziął bo w ostateczności na części sprzedadzą za dwa razy więcej;-pytałem, czy auto jest krajowe , czyli kupione w polskim salonie, odp. tak oczywiście, pierwszy właściciel, fakty: z vinu, samochód wyprodukowany na Francję, wersja krajowa francuska , język pokładowy Francja… kluczyki w historii auta sczytywane zawsze we Francji w aso, nigdy u polskiego dealera…;-pytałem, czy nie będzie problemu, jak zapłacę robiąc przelew na miejscu i drukując im potwierdzenie przelewu, odp. Oczywiście nie będzie problemu, fakty: okazuje się , że nie zapłacimy tak (no bo przecież możemy być oszustami i wycofać dyspozycję)- co za bzdura, chyba jak jeden na tysiąc oszust się trafi to są sądy od tego) i tylko gotówka, albo czekamy na zaksięgowanie naszej wpłaty (w niedzielę nie realne),ale mogą nam dać kierowcę i możemy pojeździć po bankomatach i wybrać pieniądze !!!!-przed wyruszeniem dzwoniłem jeszcze raz i potwierdzam czy samochód jest i miły pan rezerwuje mi samochód i mówi ,że do mnie oddzwoni potwierdzić czy jadę(profeska), fakty: wjechawszy na plac odbrałem telefon od pana i ten zapytał czy będę… powiedziałem, że jestem , a on skierował mnie do recepcji zapytać o jakąś panią (tu imię), na recepcji miła pani stwierdza, że tu taka nie pracuje , a na hasło infolinia uśmiechnęła się ironicznie i powiedziała, że pan z którym rozmawiałem to jest w Pradze i… na to przychodzi sprzedawca i pyta w czy pomóc , ja że po zarezerwowany X3 przyjechałem, a on … w skrócie, że rano się sprzedał!! nawet nikt z pracowników nie ukrywa fikcji całej infolinii , zarzucając na twarz ironiczne uśmiechy słysząc o niej i kwitując, że faktycznie mają z nią problem –jasne. Zacząłem wyoślać panu sytuację podniesionym głosem , a on na to że rozumie, ale to błąd systemu, a tam ktoś na infolinii, a my tu… że sprawdzi nagrane rozmowy i żebym podał swój numer… że wyciągną konsekwencje i żebym zrozumiał , że klient przyszedł z kasą no to co mieli zrobić, sprzedali… i tu pada hasło klucz do filozofii systemu działania tej firmy - „ ale mamy tu dużo samochodów , może/na pewno Pan sobie coś wybierze” ! … ależ pewnie , niech mi pan pokaże tu 20szt. BMW X3 to może wybiorę, ooo… nie macie no to dobra , wezmę tego czerwonego matiza, albo nie X5 bo to takie podobne… W końcu jak trochę ochłonąłem pomyślałem , że wezmę faktycznie COŚ , za mała kasę, krajowe… przynajmniej wezmą mi w rozliczeniu moje stare za dobre pieniądze, a jak wrócę to sprzedam to COŚ i tyle, a na pewno w zaistniałej sytuacji bardziej pójdą mi na rękę z rabatem. Nic mylniejszego… tutaj dopiero zaczął się dalszy proces kilku godzinnej ściemy , zmiany koncepcji wyceny, zamęczania klienta postawionego pod ścianą… Oczywiście nie wycenią ci samochody dopóki nie wybierzesz sobie jakiegoś samochodu z placu, również nie zobaczysz dokumentów od auta wybranego wcześnie za nim nie zdecydujesz się na transakcję … Metoda na przeciągnięcie i zameczenie klienta przez kilka godzin trwała, co jakiś czas sprzedawcy znikają na kolejna godzinę żeby coś ustalić z jakimiś „bogami” i wracają z nowym hitem – auto maksymalnie zostało wycenione na… 2tys. mniej. Po następnej godzinie zapraszają mnie do jakiegoś gabinetu zwierzeń i z aktorskimi minami oświadczają ,że za moje auto nie mogą dać więcej niż … (znowu dwa tys. mniej). Następnie przyszła kolej na historię problemu z płaceniem. To nie koniec zdziwień, bo czeka na nas jeszcze jeden hit – dowiemy się o jakiejś opłacie dodatkowej od transakcji ( zasłyszałem obok w rozmowie z biedną Panią z synkiem, która się jednak zdecydowała po kilku godzinach).Na koniec fvat marża, inna cena wpisana, praktycznie żadne warunki gwarancji Carlife), tak naprawdę martwa dożywotnia gwarancja przebiegu… i inne bzdury ze sloganów marketingowych , to wychodzi, że to profesjonalnie zorganizowana ściema (w stylu „zepter” i innych zapraszających na spotkane). Tak naprawdę jest gorzej niż w komisie u Franka, czy innego Józka , bo tracisz więcej czasu, nerwów, jesteś bardziej rozczarowany, bo po prostu więcej się spodziewałeś. Odpowiedzialności , za wtopę jaką dali żadnej (a przecież są dowody w postaci nagrań) i nawet nie ma żadnego przełożonego), a i chęci do rekąpensaty jakiejś w ogóle. Na szczęście opamiętałem się w porę (lepiej późno niż wcale) i wyrwałem z tych trybów , które mnie coraz bardziej wciągały, straciłem kasę na paliwo , całą niedzielę (w tym dwoje towarzyszących kolegów – świadków tego cyrku), wróciłem do punktu wyjścia , ale przynajmniej nie dałem im zarobić ani grosza na sobie i nie wpakowałem w jakieś czarne forda w kombiku. Jak to mówią podróże kształcą.Reasumując, nie dajcie się złapać jak ja , na to ,że to jakaś nowa jakość na naszym rynku, alternatywa do tysięcy komisów ze ściemnionymi ofertami i placami pełnymi „frankensztajnów” na czterech kołach. To to samo, tylko ubrane w ładniejszą otoczkę profesjonalizmu, zaopiekowania klientem, miłej obsługi, kawki ,herbatki… Tam też są sztrucle, bo jeśli oni coś sprawdzają to po łebkach i się nie zagłębiają , bo auta skupują za bezcen, a na sprzedawanych nic nie spuszczają , tam nawet jak mi sami powiedzieli nie ma mechanika w niedziele , więc co? Tak sobie myślę , że jeśli ktoś w poście pisze że te złe opinie pisze przestraszona konkurencja, to ja myślę że może on jest pracownikiem firmy AAA. Jeszcze jedno, ta cała gadka na temat rzekomych powodów wycofania się z rynku w 2008 , to też ściema o załamaniu rynku… a w kontekście rzekomej zacofanej mentalności Polskiego klienta, szukającego najtańszego a nie najlepszego to naprawdę bezczelność, żenada i obraza nas wszystkich. Czy jest jakiś człowiek niezależnie od narodowości , który nie chce kupić dobrej jakości i jak najtaniej. Problem w tym i druga strona medalu jest taka, że rynek sprzedawców nie jest na tyle uczciwy żeby takie oferty przedstawiać, po uczciwym przesianiu, a sprawa rozbija się o uniwersalne pojęcie uczciwości , a w tych relacjach dotyczy profesjonalizmu sprzedawców. AAA AUTO wycofało się , bo było za długo, słupki były coraz niższe, rozczarowanych klientów coraz więcej, opinia zaczynała się psuć, więc lepiej było zawczasu przeczekać i jak sytuacja się uspokoi , ludzie zapomną, zacznie się im lepiej wieść to… wrócili. Nie dajmy sobie w kaszę dmuchać i nie kupujmy pod presją milutkiego Pana w firmowym polarze z firmową parasolką.

zarejestrowany-uzytkownik

21.05.2015

Placówka

Łódź, Puszkina 50

Nie zgadzam się (2)
Dnia 22-12-2008 roku...
Dnia 22-12-2008 roku wykonałem wizytę w komisie samochodowym AAA Auto mieszczącym się w Łodzi na ulicy Puszkina 50. "Byłem zainteresowany" kupnem samochodu jeszcze przed świętami, ponieważ wyjeżdżam z rodziną w góry i chcę sprawić żonie świąteczną niespodziankę. Po wjechaniu na teren komisu, zobaczyłem tabliczkę z wyznaczonymi miejscami dla klientów AAA Auto. Na parkingu stał tylko jeden samochód. Parking dosyć duży, zmieściłoby się na nim około nawet 20-30 samochodów. Parking dla klientów jest duży. Jednak położony z dala od punktu obsługi klienta. Na placu znajduje się bardzo dużo wystawionych samochodów. Samochody są ustawione mniej więcej wg ceny oraz przeznaczenia samochód rodzinny, w cenie od .. do. Można powiedzieć, że są wystawione kategoriami. Idąc do punktu obsługi klienta, po drodze zaczepia mnie Pan, który czyścił samochody. Mówi dzień dobry w czym mógłbym pomóc, pyta się jakiego samochodu poszukuję, przedstawia kilka ciekawych modeli. Ostatecznie zainteresował mnie Ford Mondeo kombi, z 2004, z 6-cioma poduszkami powietrznymi, klimatyzacją, z 2004 r. Sprzedawca prezentuje mi samochód. Żeby otworzyć samochód musi iść po kluczyki, uruchamia silnik, prezentuje samochód w środku. Odwołuje się do moich potrzeb, które wcześniej ode mnie zdobył. Mówi o dużej ilości miejsca z tyłu, o dużym bagażniku. Sprzedawca proponuje odbycie jazdy próbnej, zgadzam się na nią. W jedną stronę jedzie sprzedawca, wracam ja. Podczas jazdy próbnej, sprzedawca zachwala samochód, mówi że jest to prawie nowy samochód, więc nie ma się tutaj do czego przyczepić, że wszystko działa, uruchamia radio, włącza klimatyzację, informuje w jaki sposób się obsługuje. Podczas jazy sprzedawca nie sprawdza np. działania systemu ABS, chociaż ma taką możliwość, podczas jazdy padał lekki śnieg, jest ślisko, więc mógł zademonstrować działanie ABS-u i tym samym powiedzieć, że działa bez problemu. Sprzedawca wspomina, że porównywał wcześniej do sprzedaży samochód VW Pasata, Renault Lagunę oraz Mondeo i że pod względem wielkości, miejsca z tyłu najlepiej wypadł Ford Mondeo. Po wróceniu z jazdy próbnej, oglądamy jeszcze samochód. Sprzedawca zapytał się od kogo się dowiedziałem o ich firmie. Bez problemu mogłem sprawdzić wszystkie dokumenty i stan techniczny samochodu. Sprzedawca podczas rozmowy wspomina coś o pasku rozrządu, że nie wie, czy nie będzie do zrobienia, ale wszystko się później wyjaśnia, drugi sprzedawca wyjaśnia, że ten samochód nie posiada paska rozrządu tylko łańcuch, więc nie ma potrzeby wymiany, dopiero przy około 300 tys. przejechanych kilometrów. Sprzedawca mówi, że właścicielem jest autokomis, że jest to auto sprowadzone od pierwszego właściciela z Francji, pokazuje książkę serwisową, że przeglądy były robione co 20 tys. kilometrów, że przebieg jest oryginalny. Sprzedawca sprawdza pomiar lakieru, tzn. sprawdza każdy element, na samym początku wyjaśnia, jak działa (jeżeli wskazuje do 10 tzn. że jest to oryginalny lakier, powyżej 10 do 20 że jest to samochód lakierowany, powyżej 20 że jest szpachla.) Sprzedawca sam wspomina o ubezpieczeniu które daje autokomis, na 3 miesiące, albo 4 tys. km. Że jeżeli coś w tym czasie by się zepsuło, tzn. części, które komis wymieniał, bezpłatnie mi to wymienią w ramach ubezpieczenia. Sprzedawca nie wpisywał żadnych danych do karty klienta, nie wpisywał nic do arkuszy oględzin samochodu, nie zanotował numeru telefonu do mnie. Po oglądaniu samochodu, sprzedawca powiedział, że zaraz wyliczymy raty, sprzedawca zapytał się, czy posiadam jakiś samochód w rozliczeniu. Informuje, że jako komis sprowadzają tylko samochody bezwypadkowe, (starają się sprowadzać samochody bezwypadkowe), żeby klient nie miał do nich później żadnych pretensji. Że starają się ściągać same rodzynki, od I właściciela. Po tej prezentacji przechodzę do pytania o rzeczy jakie jeszcze otrzymałbym do samochodu. Podchodzi drugi Pan, przedstawia się z nazwiska i imienia, wita się poprzez uścisk dłoni .(prawdopodobnie Marcin). Negocjacje na samym początku nie dają żadnych rezultatów. Sprzedawca powiedział, że jeszcze tydzień wcześniej ten samochód kosztował więcej, że to jest już cena na nowy rok. Sprzedawca dodaje do samochodu komplet opon zimowych (tzn. proponuje założenie nowych opon zimowych w prezencie, od firmy, że jest teraz taka promocja, i wrzucenie do bagażnika opon letnich. Dodatkowo proponuje radio-odtwarzacz w prezencie (pomimo że w samochodzie jest radio zamontowane fabrycznie ) tzn. dla kogoś w prezencie, ten sam sprzedawca informuje mnie o tym, że oni jako komis ponoszą opłatę w wysokości 700 zł. Za opłaty rejestracyjne. Przy wyliczaniu rat okazuje się, że mam ponieść opłatę w wysokości ponad 500 zł. za samochód powyżej ceny 25000zł., o czym wcześniej żaden ze sprzedawców mi nie wspomniał. Mówię to Pani, która idzie po Pana, który proponował mi opony oraz radio. Pan przychodzi, mówi, że jeżeli jestem zdecydowany kupić ten samochód, nie będę musiał ponosić tej opłaty, ale co do ceny nie chce negocjować. Atmosfera robi się trochę gorąca, sprzedawca nie chce opuścić ceny, na sam koniec prawie dochodzi do transakcji, ponieważ Pan akceptuje cenę samochodu, którą podaję - ale mówię, że muszę się jeszcze jednak zastanowić. Sprzedawca informuje mnie, że tylko do dnia dzisiejszego jest promocja z oponami zimowymi, że jutro już jej nie będzie, że cena wynegocjowana przeze mnie jest tylko na dzisiaj. Sprzedawca nie wydawał się być zdenerwowany, sprzedawca dziękuje za rozmowę. Próbował mnie jednak przekonać do zakupu samochodu w dniu dzisiejszym, mówi o atrakcyjności oferty. Według mojej oceny, bardzo dobra obsługa klienta, szkoda tylko, że przy tak zimnej pogodzie, większość rozmowy było przeprowadzone na zewnątrz, przy -4 stopniach, tylko dwa razy byłem w środku, raz przez moment, drugi raz dłużej, ponieważ były wyliczane raty samochodu. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z wizyty w komisie samochodowym, sprzedawca był bardzo zainteresowany moją osobą. Miła i sympatyczna wizyta.

endri

28.12.2008

Placówka

Łódź, Puszkina 50

Nie zgadzam się (23)

AAA Auto

Czy te firmy wypadają lepiej niż AAA Auto?

Ktoś 4 godziny temu dodał opinię na temat tej firmy

Polecam ! Obsługa...
Polecam ! Obsługa miła, duży wybór samochodów
Zgadzasz się?