J. i L. Marcinkowscy Sp. z o.o.

(1.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Wchodząc do apteki,oprócz...
Wchodząc do apteki,oprócz mnie znajdowało sie w niej 4 klientów.Obsługiwano na dwie kasy.Ustawiłam się w jednej z kolejek.Farmaceutka (wiek ok 45 lat,krótkie ciemne włosy)nie przywitała mnie ani klienta przede mną.Nie powiedziała takze do widzenia żadnemu z nas.Po odejśćiu klienta przedemną musiałam chwile poczekać zanim pani się mną zainteresuje.Prawdopodobnie wpisywała cos w komputerze,sądząc po odgłosie.Ja w tym czasie położyłam recepte na ladzie.Farmaceuka po chwili wzieła ja bez słowa i odeszła na bok poszukac leku.Po powrocie wpisała cos w komputerze.Ponieważ płaciłam karta położyłam ją na ladzie,ona ja wzieła i odeszła bez słowa do drugiej kasy.Tam skorzystała z terminala,powiedziała,co najpierw mam wbić.Następnie wróciła do swojej kasy wydała mi leki,zwróciła karte.Niedała mi żadnej reklamówi ,żebym mogła schować leki. Poniewaz na dworze padał deszcz ze śniegiem podłoga w aptece była zadeptana roztapiającym sie śniegiem.Na półkach z medykamentami było czysto,były one równo poukładane. Druga ekspedientka obsługiwała w tym czasie inną klientke rozmawiając z nią. Ja czułam sie jaky obsługiwała mnie osoba która jest niemową.

zarejestrowany-uzytkownik

12.02.2009

Placówka

Brzeziny, Pl.Jana Pawła II 2

Nie zgadzam się (23)

J. i L. Marcinkowscy Sp. z o.o.

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż J. i L. Marcinkowscy Sp. z o.o.?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Wchodząc do apteki,oprócz...
Wchodząc do apteki,oprócz mnie znajdowało sie w niej 4 klientów.Obsługiwano na dwie kasy.Ustawiłam się w jednej z kolejek.Farmaceutka (wiek ok 45 lat,krótkie ciemne włosy)nie przywitała mnie ani klienta przede mną.Nie powiedziała takze do widzenia żadnemu z nas.Po odejśćiu klienta przedemną musiałam chwile poczekać zanim pani się mną zainteresuje.Prawdopodobnie wpisywała cos w komputerze,sądząc po odgłosie.Ja w tym czasie położyłam recepte na ladzie.Farmaceuka po chwili wzieła ja bez słowa i odeszła na bok poszukac leku.Po powrocie wpisała cos w komputerze.Ponieważ płaciłam karta położyłam ją na ladzie,ona ja wzieła i odeszła bez słowa do drugiej kasy.Tam skorzystała z terminala,powiedziała,co najpierw mam wbić.Następnie wróciła do swojej kasy wydała mi leki,zwróciła karte.Niedała mi żadnej reklamówi ,żebym mogła schować leki. Poniewaz na dworze padał deszcz ze śniegiem podłoga w aptece była zadeptana roztapiającym sie śniegiem.Na półkach z medykamentami było czysto,były one równo poukładane. Druga ekspedientka obsługiwała w tym czasie inną klientke rozmawiając z nią. Ja czułam sie jaky obsługiwała mnie osoba która jest niemową.