Bar wietnamski

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Znam ten bar...
Znam ten bar od wielu lat. Wielokrotnie korzystałem z jego usług. Wiele z produktów było pierwszej klasy. Charakteryzowały się właściwymi proporcjami składników, dobrym smakiem i ładnym wyglądem. Tego dnia miałem bardzo wiele zajęć. Jedyną szansę na posiłek o względnie rozsądnej porze był któryś z fast-foodów. Jakkolwiek byłem blisko KFC, Mc'Donalds i kilku innych, to postanowiłem sprawdzić co słychać w sprawdzonym przed laty barze. Pomijajam długie oczekiwanie na zupę. Pomijam to, że pasta z papryki była dostępna wprost z miseczek na stolikach. Nie ma więc gwarancji, że do miseczek nie trafią oblizane łyżki. Tym, co mnie najbardziej zbulwersowało, była konsystencja i skład zupy. Smętne kilka słupków bambusa, wielka ilość kiełków, prawie całkowity brak makaronu i żałośnie wyglądający omlet rozszarpany raczej niż posiekany. I co najważniejsze, część mięsna zupy to mocno rozdrobniona, tłusta masa mięsna o konsystencji gulaszu angielskiego z puszki lub odcedzonego z pomidorowej treści nadzienie do spagetti. Całość zaś sklejona potężną ilością klajstru z mąki zapewne ziemniaczanej rozprowadzonej wodą. Efekt - mdło wyglądająca breja o bezbarwnym smaku i wyglądzie przypominającym zlewki. Z pewnością nie będę więcej klientem tego baru.

zarejestrowany-uzytkownik

23.04.2009

Placówka

Gdańsk, Braci Lewoniewskich

Nie zgadzam się (19)

Bar wietnamski

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Bar wietnamski?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Znam ten bar...
Znam ten bar od wielu lat. Wielokrotnie korzystałem z jego usług. Wiele z produktów było pierwszej klasy. Charakteryzowały się właściwymi proporcjami składników, dobrym smakiem i ładnym wyglądem. Tego dnia miałem bardzo wiele zajęć. Jedyną szansę na posiłek o względnie rozsądnej porze był któryś z fast-foodów. Jakkolwiek byłem blisko KFC, Mc'Donalds i kilku innych, to postanowiłem sprawdzić co słychać w sprawdzonym przed laty barze. Pomijajam długie oczekiwanie na zupę. Pomijam to, że pasta z papryki była dostępna wprost z miseczek na stolikach. Nie ma więc gwarancji, że do miseczek nie trafią oblizane łyżki. Tym, co mnie najbardziej zbulwersowało, była konsystencja i skład zupy. Smętne kilka słupków bambusa, wielka ilość kiełków, prawie całkowity brak makaronu i żałośnie wyglądający omlet rozszarpany raczej niż posiekany. I co najważniejsze, część mięsna zupy to mocno rozdrobniona, tłusta masa mięsna o konsystencji gulaszu angielskiego z puszki lub odcedzonego z pomidorowej treści nadzienie do spagetti. Całość zaś sklejona potężną ilością klajstru z mąki zapewne ziemniaczanej rozprowadzonej wodą. Efekt - mdło wyglądająca breja o bezbarwnym smaku i wyglądzie przypominającym zlewki. Z pewnością nie będę więcej klientem tego baru.