Restauracja "WENA"

(4.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

W dniu 15.01.2011...
W dniu 15.01.2011 roku zorganizowaliśmy spotkanie ze znajomymi z pracy w Restauracji "WENA" w Złotoryi. Po zajęciu miejsc po kilku minutach podszedł do nas najprawdopodobniej właściciel lokalu i przyjął zamówienie. Nie odebrał od nas kart menu, musiałyśmy same odłożyć je na miejsce. Po chwili doniósł do stolika zamówione napoje i sztućce. Nie zostałyśmy poinformowane o przypuszczalnym czasie oczekiwania na zamówienie dań. Zajmowałyśmy stolik w 4 osoby. W momencie dostarczenia nam zamówionych potraw okazało się, że ja i jedna koleżanka nie otrzymałyśmy tego co zamówiłyśmy. W trakcie składania zamówienia powiedziałyśmy, że chcemy gyros. Pan doniósł nam naleśnik z gyrosem, a nam zamawiając chodziło o zestaw gyros z frytkami i surówkami. Pan nie dopytał o co nam konkretnie chodziło przyjmując zamówienie i wyszedł z założenia, że skoro pierwsza z koleżanek zamawiała jakiś tam inny naleśnik, to my pewnie też chcemy naleśnik. W efekcie końcowym pan zapytał czy ma nam przyrządzić potrawy jeszcze raz, ale już przystałyśmy na tym co było. Nie zostało nam jednak zaproponowane coś, co mogłoby wynagrodzić pomyłkę ani żaden rabat. Należy jeszcze podkreślić, że wszystkie 4 zamówione dania zostały przyniesione do stolika równocześnie, żadna z nas nie musiała czekać dłużej na otrzymanie potrawy. Po obiedzie zamawiałyśmy jeszcze jakieś dodatkowe potrawy i napoje. W momencie kiedy chciałyśmy uregulować rachunki, każda z osobna musiała mówić co zamawiała bo pan nie pamiętał. Zużyte naczynia ze stolika były co jakiś czas zabierane, tak że nie zalegały na nim zbyt długo. Wszystkie sztućce i naczynia były czyste, bez zabrudzeń. W lokalu grała muzyka, której głośność nie przeszkadzała w prowadzeniu rozmów. Pan obsługujący gości był ubrany jak na co dzień. Nie miała ani żadnego specjalnego stroju, ani nawet żadnego fartuszka. Przeglądając menu i ceny można stwierdzić, że ceny nie są wygórowane - podobne jak w innych lokalach.

Aleksandra_844

17.01.2011

Placówka

Złotoryja, Solna 19

Nie zgadzam się (0)

Restauracja "WENA"

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Restauracja "WENA"?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

W dniu 15.01.2011...
W dniu 15.01.2011 roku zorganizowaliśmy spotkanie ze znajomymi z pracy w Restauracji "WENA" w Złotoryi. Po zajęciu miejsc po kilku minutach podszedł do nas najprawdopodobniej właściciel lokalu i przyjął zamówienie. Nie odebrał od nas kart menu, musiałyśmy same odłożyć je na miejsce. Po chwili doniósł do stolika zamówione napoje i sztućce. Nie zostałyśmy poinformowane o przypuszczalnym czasie oczekiwania na zamówienie dań. Zajmowałyśmy stolik w 4 osoby. W momencie dostarczenia nam zamówionych potraw okazało się, że ja i jedna koleżanka nie otrzymałyśmy tego co zamówiłyśmy. W trakcie składania zamówienia powiedziałyśmy, że chcemy gyros. Pan doniósł nam naleśnik z gyrosem, a nam zamawiając chodziło o zestaw gyros z frytkami i surówkami. Pan nie dopytał o co nam konkretnie chodziło przyjmując zamówienie i wyszedł z założenia, że skoro pierwsza z koleżanek zamawiała jakiś tam inny naleśnik, to my pewnie też chcemy naleśnik. W efekcie końcowym pan zapytał czy ma nam przyrządzić potrawy jeszcze raz, ale już przystałyśmy na tym co było. Nie zostało nam jednak zaproponowane coś, co mogłoby wynagrodzić pomyłkę ani żaden rabat. Należy jeszcze podkreślić, że wszystkie 4 zamówione dania zostały przyniesione do stolika równocześnie, żadna z nas nie musiała czekać dłużej na otrzymanie potrawy. Po obiedzie zamawiałyśmy jeszcze jakieś dodatkowe potrawy i napoje. W momencie kiedy chciałyśmy uregulować rachunki, każda z osobna musiała mówić co zamawiała bo pan nie pamiętał. Zużyte naczynia ze stolika były co jakiś czas zabierane, tak że nie zalegały na nim zbyt długo. Wszystkie sztućce i naczynia były czyste, bez zabrudzeń. W lokalu grała muzyka, której głośność nie przeszkadzała w prowadzeniu rozmów. Pan obsługujący gości był ubrany jak na co dzień. Nie miała ani żadnego specjalnego stroju, ani nawet żadnego fartuszka. Przeglądając menu i ceny można stwierdzić, że ceny nie są wygórowane - podobne jak w innych lokalach.