Kapela Folk Galeria

(5.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Mój patriotyzm estetyczny...
Mój patriotyzm estetyczny sięgnął w tym sklepie zenitu. Rozczulałam się nad każdym ludowym (lub neoludowym) produktem, mogłabym w tym sklepie spędzić cały dzień. Kapela to jednak więcej niż Cepelia. Mało znajdziemy tu masówki w postaci podkładek pod myszkę czy zakładek z łowickimi kogutami, a więcej przedmiotów niszowych, często tworzonych tradycyjnymi metodami, co dodaje mim dodatkową unikalność. Obok przedmiotów użytkowych (na uwagę zasługują lampy Protein Design) i szeroko pojętego rękodzieła, znajdziemy tu kierpce na obcasach aka „kieprcasy” (jak się dowiedziałam, robione z jednego kawałka włoskiej skóry) Olgi Szynkarczuk, oryginalne filcowe torebki autorstwa Goshico, bluzy szyte z tradycyjnych chust Marysi Sadowskiej, prześliczne akcesoria (rękawice, czapki, Anety Larysy Knap czy sukienki Agi Pou. Całość dopełnia przemiły personel – widać, że dziewczyny również zafascynowane są prezentowanymi w galerii przedmiotami.

Szamanka

26.06.2012

Inna forma kontaktu

Nie zgadzam się (0)

Kapela Folk Galeria

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Kapela Folk Galeria?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Mój patriotyzm estetyczny...
Mój patriotyzm estetyczny sięgnął w tym sklepie zenitu. Rozczulałam się nad każdym ludowym (lub neoludowym) produktem, mogłabym w tym sklepie spędzić cały dzień. Kapela to jednak więcej niż Cepelia. Mało znajdziemy tu masówki w postaci podkładek pod myszkę czy zakładek z łowickimi kogutami, a więcej przedmiotów niszowych, często tworzonych tradycyjnymi metodami, co dodaje mim dodatkową unikalność. Obok przedmiotów użytkowych (na uwagę zasługują lampy Protein Design) i szeroko pojętego rękodzieła, znajdziemy tu kierpce na obcasach aka „kieprcasy” (jak się dowiedziałam, robione z jednego kawałka włoskiej skóry) Olgi Szynkarczuk, oryginalne filcowe torebki autorstwa Goshico, bluzy szyte z tradycyjnych chust Marysi Sadowskiej, prześliczne akcesoria (rękawice, czapki, Anety Larysy Knap czy sukienki Agi Pou. Całość dopełnia przemiły personel – widać, że dziewczyny również zafascynowane są prezentowanymi w galerii przedmiotami.