W sobotni wieczór wraz z grupką znajomych chcieliśmy się udać do Clubu Alfa, bywaliśmy już tam wcześniej i wszyscy mieliśmy dobre zdanie o tym pubie. Jest to ładny budynek z dużym parkingiem w środku też miło i przyjemnie, można coś wypić zjeść pograć w kręgle. Wracając do sobotniego wypadu na przysłowiowe piwo przed wejściem do klubu napotkała nas Pani prosząc o 5 zł od osoby zdziwiło to nas, wszyscy chwyciliśmy za portfele w poszukiwaniu pieniędzy i padło pytanie czy są wolne stoliki a Pani ubrana bardzo elegancko uświadomiła nas że nie ma. I tu się nasuwa pytanie czy chciała z Nas zedrzeć te parę groszy czy też myślała że może kupimy sobie po drinku i usiądziemy na ziemi czy też oprzemy się o ścianę ?