Siłownia Fit-Max w Bydgoszczy to miejsce głównie dla siłaczy. To miejsce odwiedziłam raz w godzinach wieczornych i nie czułam się komfortowo. Przyrządy do ćwiczeń to głównie sztangi dla mężczyzn, dla kobiet bardzo ubogi sprzęt. Nie ukrywam, że jestem amatorka i poćwiczyć chciałam głównie dla sylwetki, ale miejsce to nie zachęciło mnie do kolejnych odwiedzin.

W tym miejscu panuje niemal rodzinna atmosfera. Szefostwo klubu stara się utrzymać bliskie kontakty z klientami, tak więc propozycja napicia się darmowej kawy czy też herbaty nie jest wyjątkową sytuacją. Będąc tam pierwszy raz właściciel klubu oprowadził mnie osobiście po siłowni, zademonstrował działanie kilku przyrządów oraz opowiedział o zasadach, którymi należy się kierować w tym miejscu. Do dyspozycji jest siłownia, pomieszczenie do fitnessu, sztuk walki, sauna. Można liczyć na indywidualną opiekę trenera. Wyposażenie siłowni pozwala na trenowanie każdej partii mięśni. Jedynym mankamentem były aż 3 nieczynne bieżnie z 4 ogólnie dostępnych, z powodu awarii. Małą dolegliwością może być przymus zapisania na saunę przynajmniej dzień prędzej. Fit-Max nawiązał współpracę z Samorządem Studenckim Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego i w związku z tym każdy student tej uczelni, po okazaniu ważnej legitymacji otrzymuje zniżkę 20 % ,(79zl) a posiadacze legitymacji AZS-u mogą liczyć na 25 % ulgę.(74zł) W ten sposób oferta dla studentów staje się najbardziej opłacalna w Bydgoszczy, ponieważ najtańszy karnet na podobne usługi oscyluje wokół 99 zł. Trudno zachować czystość w klubie, gdy na ulicach miasta panuje śnieg lub odwilż. Będąc w tym miejscu ponad 3h muszę jednak stwierdzić, że widziałem 4-krotnie , jak obsługa na bieżąco zmywa podłogi. Plusem może być również położenie Fit-Maxu, ponieważ osiedle Bartodzieje jest usytuowane niemal w sercu Bydgoszczy.