Personel jest miły, potrafi doradzić, zna menu lokalu. Potrawy oferowane w restauracji są dość smaczne, lecz trzeba na nie długo czekać (nawet, gdy nie ma dużej ilości klientów). Menu jest stosunkowo rozbudowane, choć brakuje potraw wegetariańskich.Wnętrze restauracji jest schludne, ciepłe oraz intymne.

RESTAURACJA MIEŚCI SIĘ NA RYNKU GŁÓWNYM, W OFERCIE MA ŚNIADANIA, OBIADY, MAKARONY ORAZ DUŻY WYBÓR PIZZY. WYBRAŁAM SIĘ DO TEJ RESTAURACJI NA PIZZĘ. W RESTAURACJI JEST BARDZO PRZYTULNIE I DOSYĆ CZYSTO. ZAMÓWIŁAM DUŻĄ MARGERITĘ, ZAPŁACIŁAM 25 ZŁ I DŁUGO ( 15-20min.) CZEKAŁAM NA ZAMÓWIENIE. GDY WRESZCIE OTRZYMAŁAM PIZZE, BYŁAM BARDZO ZASKOCZONA JEJ WYGLĄDEM. Z REGUŁY MARGERITA TO SOS POMIDOROWY ORAZ SER MOZARELLA LUB INNY. JA DOSTAŁAM PRAKTYCZNIE SAMO CIASTO! TYLKO W TRZECH MIEJSCACH BYŁO TROSZKĘ SERA, DOSŁOWNIE KAPKA. SER BYŁ CZĘŚCIOWO ROZTOPIONY, TYLKO GDZIENIEGDZIE BYŁO TROCHĘ PRZECIERU POMIDOROWEGO. GDY SPRÓBOWAŁAM PIZZY O MAŁO MNIE NIE ZEMDLIŁO, CIASTO BYŁO TAK SŁONE , ŻE AŻ PALIŁO W GARDLE! TA PIZZA TO OGROMNA PORAŻKA. JESTEM WIELKĄ FANKĄ PIZZY A SZCZEGÓLNIE MARGERITY, I JADAŁAM JĄ W WIELU RESTAURACJACH, ALE NIGDY NIE WIDZIAŁM CZEGOŚ PODOBNEGO, I TAK OBRZYDLIWEGO W SMAKU. PO TYM JAK ZANIOSŁAM PIZZĘ DO BARU I PORPOSIŁAM O ZWROT PIENIĘDZY ZE WZGLĘDU NA TO ŻE TO JEST NIEJADALNA, PRACOWNICY ZACZĘLI ZACHOWYWAĆ SIĘ AROGANCKO, BYLI BARDZO NIEMILI, KRZYCZELI NA MNIE, BYLI PO PROSTU CHAMSCY. POCZĄTKOWO NIE CHCIELI MI ODDAĆ PIENIĘDZY, ALE W KOŃCU ODDALI. INNE DANIA KTÓRE TAM SERWUJĄ NP.PIEROGI, PIECZONE WARZYWA I MIĘSO SĄ SMACZNE, ALE PIZZA JEST OCHYDNA I OSZUKANA, A SAŁATKI PO PROSTU ŚMIERDZĄCE I NIEŚWIEŻE. JESTEM ROZCZAROWANA TĄ RESTAURACJĄ, I ZDEGUSTOWANA ZACHOWANIEM PRACOWNIKÓW.

Jako że nasza Mama ma dziś swoje święto - postanowiłyśmy z siostrą i małym siostrzeńcem zabrać ją na deser do Kuchni Świata, restauracji powszechnie znanej w naszym mieści. Mimo, iż znajduje się ona w centralnej części miasta, dość duży ogródek sprawia wrażenie zacisznego miejsca. Tam też usiedliśmy, zajmując miejsce przy jednym z wolnych stolików, i praktycznie natychmiast dostając do rąk menu. Wybór zadowalający - dania obiadowe, sałatki, pizze, w końcu naleśniki i desery. Siostra wybrała pizzę prosciutoo, którą podzieliła się z synkiem, a ja i Mama lody. Nazwę swoich (Thaitański sen) musiałam powtórzyć, a kiedy młoda Pani Kelnerka nadal zdawała się nie wiedzieć, o co proszę - powiedziałam, iż chodzi mi o lody kokosowe. Reszta zamówienia bez problemu. Po około 15 minutach na stole pojawiła się mała pizza (do niej dwa talerzyki, jak wcześniej zostało ustalone) oraz dwa fantazyjne pucharki z pokaźnymi porcjami lodów. Smak - zarówno lodów, jak i pizzy - określiłabym jako poprawny, czy też w normie. Plus za dużo bakalii w porcji lodów waniliowych, za to "mała zawartość kokosa w kokosie", jeśli chodzi o moją porcję. W międzyczasie nie było problemu z domówieniem napoju dla maluszka - Pani Kelnerka dość często przechodziła obok naszego stolika, i zaproponowała sok owocowy. Po skończonym posiłku także nie trzeba było długo czekać na rachunek. Cena "znośna" 38,20 za 2 porcje lodów, pizzę i sok. Nie chcąc czekać, siostra weszła do środka, tam znalazła Panią Kelnerkę i zapłaciła. Mnie, wychodząc, udało się złapać przelotnie wzrok jednej z pań, która odpowiedziała na moje pożegnanie. Całą wizytę, wygląd ogródka, miejsce jako takie, oceniam jako poprawne, bez większego zachwytu, ale też bez olbrzymich rozczarowań. Można tam czasem zawitać, jeśli nie oczekuje się luksusów ;)

Wczoraj po domowym obiedzie poszliśmy do restauracji"Kuchnie Swiata" na kawe i lody.Były zamówione lody z polewą truskawkową i waniliowe. Nie czekaliśmy zbyt długo gdyż nie było dużo konsumentów. Kelnerka przyniosła nam nasze zamówienie i każdy zajął się swoją porcją. Nagle jedna z pań mówi, że to nie są lody waniliowe że nie takie zamawiała. Poprosiliśmy kelnerkę i ta koleżanka mówi, że nie takie lody zamawiała.Kelnerka powiedziała że zaraz sprawdzi w kuchni. Po chwili przyszła i powiedziała, że magazyn nie dowiózł lodów waniliowych tylko śmietankowe i takie kuchnia wydała. I tu nasze zdziwienie dlaczego kelnerka nie przyszła wcześniej z informacją, że nie ma lodów waniliowych tylko śmietankowe. Ciekawe że kuchnia samowolnie wydaje zamienniki bez uzgodnienia z konsumentem. To np zamawiając stek dostała bym żeberka bo magazyn nie dowiózł mięsa.

Pierwsze wrażenie po wejściu do restauracji nie było najlepsze. Personel kszątał się nie zauważając wchodzących gości.Nikt nie nawiązał nawet kontaktru wzrokowego. Otoczenie sprawiało wrażenie zaniedbanego. Po zajęciu miejsca dłuższą chwilę czekałam na podejście kelnerki z menu. Lista dań imponująca ale generalnie drogo. Wystarczająco czasu otrzymałam na decyzję i złożyłam zamówienie, kelnerka była miła i pomocna, znała skład proponowanych dań. Długo czekałam na zamówione danie, które było smaczne i w dużych ilościach. Długo czekałam na zainteresowanie obsługi po skończonym posiłku. Generalnie obsługa nie była mocno zainteresowana gośćmi na sali. Wychodząc nikt nie odpowiedział na do widzenia.

Umówiłam się z kumpela po pracy na pogaduchy ale żeby nie plotkować przy pustych brzuchach chciałyśmy zjeść coś dobrego, nie drogiego i szybko. Postanowiłyśmy odwiedzić lokal blisko rynku w Opolu Kuchnie świata chyba to jest nazwa. Polecam lokal w 100% . Dania sprzedawane są na wagę, ile kto chce i co chce, talerzyki podgrzewane wszystko w formie szwedzkiego stołu wiec chodzisz i nabierasz co chcesz spróbować. Jedzenie smaczne, szczególnie polecam surówki. Nie trzeba czekać na zamówienie po prostu wchodzisz i nakładasz. Lokal przyjemny , obsługa również Czysto, ładnie i można się najeść za nieduże pieniądze. Wystrój miły dla oka i zachęcający do skorzystania z oferty.