Niewielki komis, ale mający dość spory wybór towaru. Czyściutko i schludnie. Towar poukładany i widoczny, nie trzeba go szukać. Czytelnie opisany. W razie pytań, pani obsługująca jasno, klarownie i miło wyjaśnia wszelkie wątpliwości klienta. Przy tym jest i miła i uśmiechnięta, umie też doradzić. Ponieważ jest to komis , jest też trochę pracy papierkowej. Pani robi to przy kliencie szybko i sprawnie.

Mam do sprzedania pozłacany zegarek. Akurat jestem blisko więc postanawiam sprawdzić cenę mojego produktu w lombardzie przy Arkadii. Wejście od banku - czuję się pewnie i bezpiecznie. Wchodzę. Jedna osoba w okienku, kolejna za ladą, a przy stoliczku dwóch panów, jeden porządkuje dokumenty, drugi czyta książkę. Pytam na głos bo nie wiem do kogo kierować swoje pytanie - czy mogę sprzedać złoto. Od panów przy stoliku słysze mruknięcie, że taaa. I żadenj reakcji dalej. Po dłuższej chwikli ciszy (nie wiedziałem co dalej zrobić) panowie dogaduja się który z nch ma obejrzeć przedmiot. Ogląda, mówi, że tylko pozłacany i nie patrząc na mnie oddaje. Poczułem się jak natręt i wyszedłem zmieszany. Zero podejścia do klienta, chyba, że tylko do klientów z wyższej półki.

W dniu 21 czerwca 2010 ,udałem się do wyżej wymienionego komisu celem zakupu aparatu fotograficznego .Po zapoznaniu się z asortymentem oferowanym , skierowałem się do gabloty,w której znajdowała się drobna elektronika -telefony komórkowe,aparaty fotograficzne,kamery . Po dostrzeżeniu aparatu o który mi chodziło , poprosiłem sprzedawce o pokazanie go . Po podjęciu decyzji zdecydowałem się na zakup . Sprzedawca okazał się osobą kompetentną , powiedział,że to jest nieodebrany zastawa znajdujący się od dłuższego czasu . Właściciel komisu nie narzuca cen nie wiadomo jakich. Komis ten mogę polecić innym kupującym .