Szpital im. dr. Karola Jonshera w Łodzi

(0.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Absurd w słóżbie...
Absurd w słóżbie zdrowia. Trafiłam do tego szpitala skierowana z innego, poniewa tu był dyżur. Pielęgniarka w recepcji zrobiła wielkie oczy, że dzisiaj mają dyżur. Poprosiła oinformacje skąd o wiemy. Nie ważny był pacjent z urazem kolana. Osobę, która nie mogła stanąć na jednej nodze wysłała na 2ie pięrto. Pajęt skacząc na jednej nodze po długim korytarzu dotarła do lekarza. Ten stwierdził, że on tu nic nie pomoże i kazał do recepcji o jednej nodze. Pani w recepcji zrobiła ogromne oczy i był zła,że wróciliśmy. Czekaliśmy pół godziny na rejestrację. Wspomnę, że pani ciągle jadła bułkę, mówła z pełną buzią. Czekaliśmy godzine na prześwietlenie, ale związku z tym, że była to sobota nic nie udało się załatwić. Obecnie pacjent czeka na limity i nadal niemoże chodzić. Pozdrawiamy Panią z bułką i jej dobry humor.

Monika_1383

20.10.2010

Placówka

Łódź, Milionowa 14

Nie zgadzam się (3)

Szpital im. dr. Karola Jonshera w Łodzi

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Szpital im. dr. Karola Jonshera w Łodzi?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Absurd w słóżbie...
Absurd w słóżbie zdrowia. Trafiłam do tego szpitala skierowana z innego, poniewa tu był dyżur. Pielęgniarka w recepcji zrobiła wielkie oczy, że dzisiaj mają dyżur. Poprosiła oinformacje skąd o wiemy. Nie ważny był pacjent z urazem kolana. Osobę, która nie mogła stanąć na jednej nodze wysłała na 2ie pięrto. Pajęt skacząc na jednej nodze po długim korytarzu dotarła do lekarza. Ten stwierdził, że on tu nic nie pomoże i kazał do recepcji o jednej nodze. Pani w recepcji zrobiła ogromne oczy i był zła,że wróciliśmy. Czekaliśmy pół godziny na rejestrację. Wspomnę, że pani ciągle jadła bułkę, mówła z pełną buzią. Czekaliśmy godzine na prześwietlenie, ale związku z tym, że była to sobota nic nie udało się załatwić. Obecnie pacjent czeka na limity i nadal niemoże chodzić. Pozdrawiamy Panią z bułką i jej dobry humor.