U psa nie rozpoznano malestezji, leczono grzybicę przez wiele tygodni. Nie polecam. Jest miło ale niezbyt profesjonalnie.

Podziękowania 2010/03/09 Do Przychodni Psia Kość trafiliśmy nie przez przypadek. Wielu znajomych ją polecało. Postanowiliśmy "przebadać" przychodnię dzwoniąć i przedstawiając problem. Okazało się, że lekarz, który odebrał telefon, poświęcił wiele, wiele czasu, aby rozwiać nasze wątpliwości, przedstwić korzyści z dokonanego zabiegu i w sposób niezwykle kulturalny zaprosić nas na pierwszą wizytę. Moje zdziwienie nie miało końca, kiedy okazało się, że czas poświęcony naszemu opupilowi nie wynosi 5-10 min. tylko prawie godzinę. Pies został zbadany, zważony, podrapany za uchem i wszystko to z zerowym stresem i dla psa jak i jego właścicieli. Wszystki problemy zostały przedstawione w sposón niezwykle profesjonalny. Przez chwilę zamarzyło mi się trafić ze swoimi dolegliwościami do takiego lekarza rodzinnego. Najważniejsze - pies został zdiagnozowany a podjęte leczenie przyniosło natychmiastowy skutek. Pani doktor z niezwykłą serdecznością traktowała i psa i nas. A co najważniejsze, czuliśmy, że Ci lekarze nie leczą zwierząt tylko dlatego, że jest to ich sposób zarabiania pieniędzy. Czuję się w nich pasję i miłość do zwierząt, a na każdym kroku dobrą znajomość wykonywanego zawodu. To nie była moja pierwsza wizyta u lekarza ze zwierzątkiem. Przez moje życie przewinęło się wiele psów, ale nigdy nie widziałam takiego zaangażowania