Mollini

(5.00)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (3 z 3)

Stolik w tej...
Stolik w tej restauracji zarezerwowałam telefonicznie 2 dni wcześniej na godz. 20.00 - miałam upatrzony stolik przy oknie - bardzo mi na nim zależało. Spóźniliśmy się ok 5 min, ale stolik czekał na nas. Jak weszliśmy do restauracji od razu podeszłą bardzo miła i uprzejma kelnerka - niewysoka blondynka w kucyku. Potwierdziła rezerwacje i zaprosiła na miejsce. Prawie od razu podano nam karty i zapalono świeczkę. Dłuższą chwilę wybieraliśmy jedzenie, ale po ok 7 min złożyliśmy zamówienie. Ja musiałam wyjść na kilkanaście minut i poprosiłam kelnera by wstrzymał się chwilę z serwowaniem zupy i poczekał na mój powrót. Po ok 15 - 17 min po tym jak wróciłam od razu dostaliśmy zamówione zupy. Były bardzo dobre - dwie borowikowe i kurkowa. Wino "domu" okazało się wyjątkowo przeciętne - ale to chyba jedyny mankament tego wieczoru. Drugie dania też były pyszne. Ja trochę miałam za mało sosu z sera gongorzola do mięsa. Tacie bardzo smakowała pizza - cienka i delikatna ze świeżą rukolą. Najpyszniejszym akcentem kolacji był fenomenalny creme brulee. Jadłam wiele razy ten deser i wielu miejscach - ten był najlepszy - nie był to budyń (jak często to się serwuje) z prawdziwą wanilią. Przepyszny! Rachunek był wysoki, ale taka uroda tej restauracji - oprócz słabego bardzo czerwonego wina wszystko było bardzo smaczne - porcje małe, ale w sam raz. Drugie danie bez przystawki to może być trochę za mało. Obsługa bardzo uprzejma, skromna, elegancka - bez żadnych zastrzeżeń. W toalecie nikt wtedy nie był. Z innych wizyt pamiętam, że jest bardzo ciekawie zaprojektowana.

zarejestrowany-uzytkownik

05.02.2012

Placówka

Poznań, Święty Marcin 34

Nie zgadzam się (0)
Byłam w Mollini...
Byłam w Mollini z koleżanką, która musi być na diecie bezglutenowej, a co sie z tym wiąże wielu rzeczy jeść nie może. Często jest to duży problem w restauracjach, bo kelnerzy czesto nie wiedzą z czego się dana potrawa składa, nie chce im się pytać kucharza czy bagatelizują problem. W Mollini było na szczescie inaczej. Kelner był bardzo uprzejmy i podszedł do sprawy poważnie. Cierliwie wyjasniał nam co dana potrawa zawiera, a gdy w jednym przypadku nie był pewien od razu poszedł zapytać kucharza. Z własnej inicjatywy zaproponował dania, które na pewno moja koleżanka może zjeść. W restauracji było jak zwykle bardzo czysto, elegancko, jedzenie pyszne i ładnie podane. Jest dość drogo, ale za tak miłą i profesjonalną obsługę i bardzo dobrą kuchnię warto zapłacić. Polecam to miejsce, lokal nadaje się również na jakąś bardziej szczególną okazję.

Karolina_962

14.02.2011

Placówka

Poznań, Święty Marcin 34

Nie zgadzam się (0)
To urocze miejsce,...
To urocze miejsce, bardzo ładny wystrój, ciepły, przyjemny. Jest jednocześnie elegancko i miło, przytulnie. Lokal dość duży, zazwyczaj bez problemu można tu znaleźć wolny stolik. Obsługa jest profesjonalna, uprzejma, dobrze orientująca się w menu - byłam ze znajomą, która jest wegetarianką, kelner doskonale wiedział, które zupy nie są na mięsie itp. Jedzenie bardzo smaczne - przepyszna polędwica wołowa, pięknie podana, spory kawałek mięsa. Moja koleżanka jadła pizzę, wyglądała bardzo ładnie, podobno również była bardzo smaczna. Niestety na jedzenie trzeba było dość długo czekać, ale zdecydowanie było warto. Jest niestety dość drogo, ale jakość jedzenia moim zdaniem jest adekwatna do jego ceny.

Karolina_962

26.11.2010

Placówka

Poznań, Święty Marcin 34

Nie zgadzam się (0)

Mollini

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Mollini?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Stolik w tej...
Stolik w tej restauracji zarezerwowałam telefonicznie 2 dni wcześniej na godz. 20.00 - miałam upatrzony stolik przy oknie - bardzo mi na nim zależało. Spóźniliśmy się ok 5 min, ale stolik czekał na nas. Jak weszliśmy do restauracji od razu podeszłą bardzo miła i uprzejma kelnerka - niewysoka blondynka w kucyku. Potwierdziła rezerwacje i zaprosiła na miejsce. Prawie od razu podano nam karty i zapalono świeczkę. Dłuższą chwilę wybieraliśmy jedzenie, ale po ok 7 min złożyliśmy zamówienie. Ja musiałam wyjść na kilkanaście minut i poprosiłam kelnera by wstrzymał się chwilę z serwowaniem zupy i poczekał na mój powrót. Po ok 15 - 17 min po tym jak wróciłam od razu dostaliśmy zamówione zupy. Były bardzo dobre - dwie borowikowe i kurkowa. Wino "domu" okazało się wyjątkowo przeciętne - ale to chyba jedyny mankament tego wieczoru. Drugie dania też były pyszne. Ja trochę miałam za mało sosu z sera gongorzola do mięsa. Tacie bardzo smakowała pizza - cienka i delikatna ze świeżą rukolą. Najpyszniejszym akcentem kolacji był fenomenalny creme brulee. Jadłam wiele razy ten deser i wielu miejscach - ten był najlepszy - nie był to budyń (jak często to się serwuje) z prawdziwą wanilią. Przepyszny! Rachunek był wysoki, ale taka uroda tej restauracji - oprócz słabego bardzo czerwonego wina wszystko było bardzo smaczne - porcje małe, ale w sam raz. Drugie danie bez przystawki to może być trochę za mało. Obsługa bardzo uprzejma, skromna, elegancka - bez żadnych zastrzeżeń. W toalecie nikt wtedy nie był. Z innych wizyt pamiętam, że jest bardzo ciekawie zaprojektowana.