Hotel Fryderyk

(3.50)

Dodaj opinię

Firma nie otrzymała jeszcze żadnego certyfikatu jakości obsługi.

Firma nie korzysta z możliwości odpowiadania swoim klientom.

Firma nie jest aktywnym uczestnikiem Polskiego Programu Jakości Obsługi.

Opinie (1 z 1)

Obiekt reklamuje się...
Obiekt reklamuje się jako butikowy, przyjazny rodzinie hotel. Polemizowałabym z pierwszym, co do drugiego trzeba się zgodzić całkowicie. Jeśli szukacie miejsca na rodzinny wypad, z miłą obsługą, kuchnią dostosowaną do potrzeb najmłodszych, dobrą lokalizacją (tuż przy Parku Zdrojowym), wygodnym parkingiem, nie przeszkadza wam hałas oraz przaśna muzyka dobiegająca z pomieszczeń gospodarczych – to dobrze trafiliście. Zdecydowanie jednak odradzałabym osobom planującym spędzić spokojny, romantyczny weekend we dwoje, bo tu spokoju i CISZY raczej nie zaznacie a do luksusu jest mu dalej Madonnie do świętości. Akustyka zabytkowych, skądinąd uroczych pokoi jest mniej więcej taka, że zrywasz się na dźwięk sms-a otrzymanego przez sąsiada z pomieszczenia obok. O 6.30 budzi cię tupot (tudzież łomot) małych stóp biegających raźno po korytarzach – hotel w końcu jest przyjazdy rodzinie. Romantyczną kolację umilają dolatujące z kuchni rytmy disco. Łóżka są wygodne, telewizja ma spory wybór kanałów, sieć wi-fi nie budzi zastrzeżeń. Ogromną zaletą miejsca jest obecność ogólnie dostępnego pomieszczenia dumnie nazywanego strefą wellness, nieco wiekowego, aczkolwiek docenianego przez turystów zwłaszcza sezonu zimowego – w saunach i prysznicach można cudownie wygrzać się i zrelaksować po całym dniu szusowania na pobliskich stokach. Zanim wejdziecie do jacuzzi dopytajcie kiedy zmieniana była woda – to cenna rada, uwierzcie. Obsługa bardzo serdeczna i pomocna, choć mało profesjonalna (kelnerki nie potrafią otworzyć wina, recepcjoniści obsługują gości jednocześnie prowadząc prywatne rozmowy telefoniczne), nam to nie przeszkadzało choć pewnie gość sugerujący się hasłem „butikowy”, liczący na wysoką jakość obsługi mógłby poczuć się lekko rozczarowany. Kuchnia pozostawia wiele do życzenia, śniadania przeciętne, obiady poprawne, porcje duże. Można się najeść, choć nie będą to potrawy, których smak pozostanie na długo w pamięci. Podsumowując – jeśli w przyszłości będę szukać miejsca na rodzinne zimowe ferie – z pewnością przejrzę ofertę hotelu. Gdy zapragnę zabrać męża na romantyczny wypoczynek – będę omijać szerokim łukiem!

Klient_mD2h

04.03.2019

Placówka

Duszniki Zdrój, ul. Wojska Polskiego 10

Nie zgadzam się (0)

Hotel Fryderyk

Dane firmy

Duszniki Zdrój

Duszniki Zdrój, ul. ul. Wojska Polskiego 10

Jesteś właścicielem tego miejsca?

Poinformuj nas i przejmij zarządzenie wizytówką tej firmy.

Firma nie jest uczestnikiem
Polskiego Programu
Jakości Obsługi
Zobacz więcej

Czy te firmy wypadają lepiej niż Hotel Fryderyk?

Zgadzasz się z ostatnią opinią na temat firmy?

Obiekt reklamuje się...
Obiekt reklamuje się jako butikowy, przyjazny rodzinie hotel. Polemizowałabym z pierwszym, co do drugiego trzeba się zgodzić całkowicie. Jeśli szukacie miejsca na rodzinny wypad, z miłą obsługą, kuchnią dostosowaną do potrzeb najmłodszych, dobrą lokalizacją (tuż przy Parku Zdrojowym), wygodnym parkingiem, nie przeszkadza wam hałas oraz przaśna muzyka dobiegająca z pomieszczeń gospodarczych – to dobrze trafiliście. Zdecydowanie jednak odradzałabym osobom planującym spędzić spokojny, romantyczny weekend we dwoje, bo tu spokoju i CISZY raczej nie zaznacie a do luksusu jest mu dalej Madonnie do świętości. Akustyka zabytkowych, skądinąd uroczych pokoi jest mniej więcej taka, że zrywasz się na dźwięk sms-a otrzymanego przez sąsiada z pomieszczenia obok. O 6.30 budzi cię tupot (tudzież łomot) małych stóp biegających raźno po korytarzach – hotel w końcu jest przyjazdy rodzinie. Romantyczną kolację umilają dolatujące z kuchni rytmy disco. Łóżka są wygodne, telewizja ma spory wybór kanałów, sieć wi-fi nie budzi zastrzeżeń. Ogromną zaletą miejsca jest obecność ogólnie dostępnego pomieszczenia dumnie nazywanego strefą wellness, nieco wiekowego, aczkolwiek docenianego przez turystów zwłaszcza sezonu zimowego – w saunach i prysznicach można cudownie wygrzać się i zrelaksować po całym dniu szusowania na pobliskich stokach. Zanim wejdziecie do jacuzzi dopytajcie kiedy zmieniana była woda – to cenna rada, uwierzcie. Obsługa bardzo serdeczna i pomocna, choć mało profesjonalna (kelnerki nie potrafią otworzyć wina, recepcjoniści obsługują gości jednocześnie prowadząc prywatne rozmowy telefoniczne), nam to nie przeszkadzało choć pewnie gość sugerujący się hasłem „butikowy”, liczący na wysoką jakość obsługi mógłby poczuć się lekko rozczarowany. Kuchnia pozostawia wiele do życzenia, śniadania przeciętne, obiady poprawne, porcje duże. Można się najeść, choć nie będą to potrawy, których smak pozostanie na długo w pamięci. Podsumowując – jeśli w przyszłości będę szukać miejsca na rodzinne zimowe ferie – z pewnością przejrzę ofertę hotelu. Gdy zapragnę zabrać męża na romantyczny wypoczynek – będę omijać szerokim łukiem!