Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Beata_37

Dotycząca firmy: Rossmann

Treść opinii: Mam niewidomą mamę. Słowo "niewidomy" nie oznacza osoby, która 100% nie widzi, są to także osoby o silnym upośledzeniu wzroku. Moja mama porusza się sama, jednakże nie rozróżnia towarów na półce. Olsztyn jest jedynym miastem w Polsce, w którym znajduje się ośrodek mieszkalno-rehabilitacyjny dla osób niewidomych i ludzie w tym mieście powinni być wyczuleni na większą liczbę takich konsumentów. Zatem: moja mama dziś po południu poszła do sklepu Rossman z zamiarem zakupu antyperspirantu. Jak robi to zawsze w innych sklepach, odszukała panią z zatrudnionego personelu i poprosiła o pomoc, uzasadniając swoją prośbę tym, że ma problem ze wzrokiem (pracownika rozpoznała po białym fartuszku). Zapytana Pani wskazała klientce jakieś miejsce mówiąc „tam”. Dla osoby niedowidzącej słowo „tam” nie ma większego znaczenia, co jest chyba jasne i oczywiste. Więc moja mama ponownie poprosiła, aby pracowniczka podeszła z nią do półki i podała towar do ręki, gdyż – jak podkreśliła po raz kolejny - nie widzi i nie wie gdzie jest to „tam”. Prośba ta była wyrażona w sposób grzeczny i uprzejmy. Dziewczyna odpowiedziała” nie mam czasu” i poszła sobie, zostawiając niewidoma klientkę na środku sklepu. Moim zdaniem powinna powiedzieć, przepraszam Panią, niestety nie mam czasu, ale proszę tu chwilę poczekać, przyprowadzę kogoś, kto Pani pomoże. Jednakże pracownica drogerii odeszła, nie przyprowadzając nikogo, kto bym takim czasem dysponował dla upośledzonego klienta. Moja mama wyszła zdeprymowana z autentycznym płaczem z drogerii, że nie widzi, sama nie jest w stanie zrobić zakupów i nie może także liczyć na pomoc personelu. Nie wiem, czy to dyskryminacja osób niepełnosprawnych, czy też brak kwalifikacji. Dla mnie jest to zachowanie karygodne. Zadzwoniłam do kierownika drogerii i opowiedziałam o całym wydarzeniu. Pani kierownik była zdziwiona zachowaniem swego pracownika, prosiła o dyskrecję i nierozgłaszanie tego incydentu. Obiecała, iż przeprowadzi rozmowę z zatrudnionymi tam osobami oraz, że taka sytuacja w tym sklepie więcej się nie powtórzy. Szkoda tylko, że taka obietnica nie zrekompensuje osobie niepełnosprawnej przykrości, jaka ja spotkała...