Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Reserved

Treść opinii: Moje wejście do sklepu nie zwróciło uwagi żadnej z pracownic, mimo że jedna z nich snuła się bezczynnie po sali sprzedaży. Interesował mnie zakup spodni, dlatego podszedłem do odpowiedniego działu. Przez pięć minut sam przeglądałem towar na półkach. Wybrałem trzy pary spodni i już miałem udać się do przymierzalni, kiedy podeszła do mnie pracownica i zapytała, czy może w jakiś sposób pomóc. Pracownica miała zawieszony na szyi identyfikator z imieniem (Magda); wzrost ok. 170 cm, wiek ok. 22 lat, blond włosy do ramion, okulary i ciemnozieloną bluzkę z logo Reserved. Korzystając z nadarzającej się okazji, postanowiłem skorzystać z jej pomocy. Pracownica dopytała mnie, jakich spodni szukam - dżinsy, czy może sztruksy lub bojówki, w jakim kolorze? Odpowiedziałem, że interesują mnie ciemnoniebieskie dżinsy. Pracownica poprosiła, abym podszedł z nią do półki obok, ponieważ tam jest duży wybór takich spodni. Kiedy przebierałem w towarze, pracownica opisywała cechy poszczególnych spodni. Dobrałem jeszcze dwie pary spodni i udałem się do przymierzalni. Pracownica powiedziała, że będzie w pobliżu, gdybym oczekiwał od niej pomocy. Szybko wybrałem odpowiednią dla mnie parę spodni i wyszedłem z przymierzalni. Zauważyła to pracownica, zapytała, na które spodnie się zdecydowałem, pochwaliła wybór i odebrała ode mnie pozostałe spodnie, a ja podszedłem zapłacić do kasy. Przy kasie stały już dwie klientki, ale zostały szybko obsłużone. Przy kasie pracowała nieco starsza dziewczyna, ok. 30 lat, z czarnymi, krótko obciętymi włosami. Na identyfikatorze było napisane jej imię: Anna K., Po moim podejściu do kasy kasjerka przywitała mnie ze szczerym uśmiechem i zaczęła składać spodnie i pakować je do torby. Później podała cenę, a ja wyjąłem pieniądze i zapłaciłem, po czym wyszedłem ze sklepu, ciesząc się z udanych zakupów.