Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Katarzyna_17

Dotycząca firmy: Timberland

Treść opinii: Będąc na zakupach w Starym Browarze w Poznaniu przechodziłam obok sklepu odzieżowo-obuwniczego Timberland. Moją uwagę przyciągnęła wystawa sklepowa. Przemyślane dekoracje, ciuchy z butami i akcesoriami doskonale skomponowane. Duże przejrzyste, czyste szyby i drzwi zachęcają do wejścia. Sklepik nie duży ale dobrze zorganizowany. W tle przyjemna muzyka. Pomieszczenie wyraźnie podzielone na część damską i męską. W centralnym punkcie kilka ciekawych siedzeń dla osób przymierzających buty. We wnętrzu dało się odczuć przyjemny zapach nowości i czystości. Luki pomiędzy półkami i stojakami zapełnione plakatami wyglądającymi na poprzednią kolekcje. Po niecałych dwóch minutach przeglądania stojaków i wieszaków podszedł do mnie sympatyczny sprzedawca. Średniego wzrostu brunet, w niebieskim sweterku, wyglądający na schludnego i czystego. Zaoferował swoją pomoc. Poprosiłam o odpowiedni rozmiar butów z nowej kolekcji. Cały czas się podpytywał czy buty są wygodne, czy może podać inny rozmiar i jak podoba mi się dany fason „na nodze”. Pytania te sprawiały, że odczuwałam zainteresowanie sprzedawcy a nie nachalność, żeby tylko sprzedać towar. Zdziwiła mnie sytuacja, kiedy spytałam się czy są dostępne inne kolory mojego jesiennego obuwia. Do ręki od razu dostałam najnowszy katalog otwarty na stronie z przymierzanymi przeze mnie butami. Niestety, w sklepie na stanie nie mieli koloru z katalogu, który mi się spodobał. Sprzedawca nie potrafił określić kiedy może być dostępny w ich sklepie, ale zaoferował, że może zadzwonić do sklepów z innych miast, z czego skorzystałam. W tym samym czasie były jeszcze 2 osoby obsługiwane przez drugiego sprzedawcę, którym była kobieta. Młoda i cały czas uśmiechnięta pani zachęcała do kupna. Była schludnie ubrana zadbana. W sklepie nie podobało mi się w pobliżu kas. Cała lada była zastawiona nowym towarem, który był metkowany. Było zauważalne, że sprzedawcy byli troszkę zagubieni metkowaniem. Na koniec podziękowano mi za przyjście i pożegnano.