Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Michał_13

Dotycząca firmy: Reserved

Treść opinii: Po wejściu do salonu, pierwszą rzeczą, która zwróciła moją uwagę, była wyspa promocyjna. Znajdowały się tam ubrania ze starej kolekcji, które można było nabyć po atrakcyjnej cenie. Jako że moim celem był zakup spodni jeansowych, od razu udałem się w odpowiednią część sklepu. Po drodze zauważyłem schludnie poukładane swetry z nowej kolekcji oraz kurtki. Kurtki wisiały na wieszakach, które poukładane były w jednym kierunku. Przy stoisku ze spodniami również sprawa wyglądała podobnie. Wszystkie pary ładnie poukładane. Te, które wisiały na wieszakach, były ułożone dodatkowo rozmiarami. Jedynym problemem było dostanie się do metki z ceną, gdyż zdarzało się, że były ukryte wewnątrz spodni. Po około 5 minutach obserwacji podeszła do mnie sprzedawczyni, pani Magda. Była ubrana ładnie i schludnie, posiadała smycz firmową Reserved z identyfikatorem. Przywitała mnie grzecznym "dzień dobry" oraz zaproponowała pomoc. Opisałem fason oraz rodzaj spodni. Pani Magda zaproponowała mi trzy rodzaje. Muszę przyznać, że miała bardzo dobry gust, ponieważ wszystkie pary spodobały mi się. Zapytałem o rozmiar. Mam ponad 190 cm wzrostu, zmuszony byłem przymierzać największy dostępny rozmiar, czyli 36/34. Z wybranymi spodniami udałem się do przymierzalni, gdzie stała ekspedientka i pytała o ilość ubrań zabieranych do ze sobą. Niestety, okazało się, że wszystkie pary są za małe. Oddałem trzy pary spodni i byłem zdecydowany opuścić już salon, jednak pani Magda pokazała mi jeszcze jedną parę, która, mimo takiego samego rozmiaru, ma większy krój. Zabrałem je do przymierzalni i okazało się, że rzeczywiście są większe, idealnie pasowały. Same spodnie podobały mi się, nie tak bardzo jak poprzednie pary, jednak zdecydowałem się na ich zakup. Pani Magda zaproponowała mi abym dokupił jeszcze sweter, jednak grzecznie odmówiłem, tłumacząc, że generalnie przyszedłem tylko po spodnie. Zrozumiała i poprosiła abym udał się do kasy w celu zapłacenia za wybraną parę jeansów. Przy kasie zostałem zapytany o rodzaj płatności. Został mi również zaproponowany pasek do spodni. Zawsze kupuję komplet, wybrałem pasek najlepiej pasujący do jeansów. Podałem kartę płatniczą. Po kilku chwilach zostałem poproszony o podpis potwierdzający płatność kartą. Kasjerka schowała potwierdzenie do kasy, spodnie i pasek spakowała do firmowej torby, po czym oświadczyła że potwierdzenie zapłaty kartą oraz paragon znajdują się razem z zakupioną odzieżą w torebce. Po wszystkim zostałem mile pożegnany oraz zaproszony ponownie na udane zakupy.