Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: DEICHMANN

Treść opinii: Mając na uwadze planowany zakup obuwia, wybrałem się do salonu DEICHMANN w Białymstoku przy ul. Miłosza w celu dokonania zakupu. Po wejściu do salonu, można było zauważyć umiarkowany ruch. Na sali sprzedażowej można było zauważyć jdenego pracownika. Również jednego pracownika można było zauważyć przy kasie. Kierując się w stronę półek z obuwiem, zwróciłem uwagę na oświetlenie oraz mijane po drodze półki. Oświetlenie było pełne, podłoga była czysta i sucha, buty jak i pudełka były należycie poustawiane. Jednakże można było zauważyć, że niektóre pudełka z obuwiem są zniszczone. Po dojściu do obuwia wiosennego - męskiego zainteresowałem się kilkoma modelami. Po około 5 minutach oglądania oferty zwróciłem się o pomoc do najbliższego pracownika w celu zanlezienia odpowiedniego rozmiaru. Tym pracownikiem była kobieta, wiek ok 30 lat, wzrost ok 175 cm, włosy koloru blond do ramion. Po poinformowaniu jej o problemie, pracownica skierowała się w stronę półki z obuwiem i znalazła poszukiwany numer. Po wręczeniu obuwia, pracownica odeszła ode mnie, jednakże powróciła po ok 1,5 minutach i zapytała się, czy buty pasują. Po otrzymaniu informacji, że tak, pracownica zaproponowała sprawdzenie drugiego buta. Podczaprzymiarki zapytałem się pracownicy, czy mierzone obuwie jest skórzane oraz czy wkładka nie farbuje. Pracownica wyczerpująco odpowiedziała na zadane pytanie. Po zdecydowaniu się na zakup, pracownica zaprosiła do kasy. Przy kasie obsługiwała mnie ta sama sprzedawczyni, która pomogła mi w znalezienie poszukiwanego numeru obuwia. Przed zakończeniem transakcji, kasjerka zaproponowała zakup preparatów do konserwacji oraz poinformowała jak należy konserwować obuwie. Po zakończeniu transkacji, kasjerka pożegnała się oraz zaprosiła ponownie. Po wyjściu z salonu przeszedłem się po galerii. Ok.godz. 19:55 przechodząc obok salonu DEICHMANN, gdzie dokonałem zakupu, można było zauważyć, że rolety wejściowe zostały opuszczone do połowy. Był to znak dla klientów, że sklep jest już zamknięty, pomimo, że powinien być czynny do godz. 20:00. W środku znajdowało sie ok 5 klientów. W momencie opuszczenia przez ostatniego klienta salonu ok godz. 20:00, rolety zostały opuszczone do końca.