Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Magdalena_346

Dotycząca firmy: Kefirek

Treść opinii: Była to moja trzecia wizyta w „Kefirku” w tym samym miejscu (ul. Grażyny 4). Za każdym razem mam wrażenie, że obsługa nie interesuje się klientem, a kiedy już zostanie o coś poproszona, to z niechęcią udziela odpowiedzi lub pomocy. Zawsze mam problem ze stoiskiem warzywnym, ponieważ nie ma na mim na stałe obsługi – oczywiście może tak być, ale jeśli już wchodzi tam klient, wybiera warzywa i owoce i rozgląda się za kimś z obsługi, kto pomoże mu to zważyć, to taka osoba powinna się w miarę szybko pojawić. Na stoisku nie jest napisane, że jest ono „samoobsługowe”, poza tym na wadze nie wyróżnionych skrótów (ikonek z warzywami lub owocami), których klient mógłby użyć, zatem zasadne jest oczekiwanie pomocy pracownika. „Oczekiwanie” nie jest tutaj słowem użytym przez przypadek, ponieważ na to jedynie może liczyć klient, kiedy potrzebuje coś zważyć, ponieważ żadna z pań obsługujących sama nie przychodzi. Dwukrotnie prosiłam kogoś z obsługi – raz panią z sali, a drugi panią ze stoiska mięsnego (na stoisku mięsno-wędliniarskim były dwie osoby, żadnego klienta, więc jedna zdecydowała się mi pomóc) – za każdym razem panie wyglądały na raczej nieskłonne i niezadowolone z tego, że potrzebuję ich pomocy. Być może dokonywałam zbyt małych zakupów na tym stoisku, były to tylko pomidory, aby panie obdarzyły mnie uwagą godną klienta. Ostatnim razem także miałam do zważenia pomidory, wyszłam nawet z nimi na sklep i rozglądałam się za pomocą – jedna pani układała coś przy lodówkach, blisko mnie, druga na innym regale słodycze, trzecia z zapałem myła zamrażarki – trzymając w reku ścierkę i wiaderko z płynem, panie na mięsach i wędlinach były zajęte duża koleją (więc od nich pomocy nie oczekiwałam). Żadna z wymienionych osób nie zainteresowała się obsługą mnie, a zatem tym razem odłożyłam zapakowane warzywa na stoisko. Zabrałam tylko te produkty, które mogłam sama wziąć z półki i opuściłam sklep. Wybieram ten sklep czasami, ponieważ jest mi „po drodze”, poza tym „Kefirek” ogólnie ma dobry wybór produktów i na asortyment nie można narzekać. Wrażenie psuje niekiedy obsługa i jej brak chęci pomocy klientowi – spotkałam się z tym w w/w lokalizacji, a także w sklepie na Żabińcu (ul. Solskiego), natomiast obsługa np. na ul. Karmelickiej oraz Szpitalnej jest bardzo pomocna. W „Kefirku” na ul. Starowiślnej funkcjonuje zwykle jedna, na dwie kasy i tworzą się bardzo duże kolejki, co nie raz było powodem tego, iż rezygnowałam niewielkich zakupów, ponieważ nie chciało mi się czekać, aż zostaną obsłużone osoby z pełnymi koszykami. Jednym z problemów jest także pewien produkt, który zwykle nabywałam w „Kefirku”, ponieważ wiedziałam, iż zawsze tam będzie. Chodzi mianowicie o siemię lniane firmy „Sante” – nabywam je dosyć często, więc zależy mi na korzystnej cenie, dlatego też wybieram właśnie tę a nie inną firmę. Kilka miesięcy temu produkty te były niemal we wszystkich „Kefirkach”, które odwiedzałam, ale jakoś na jesień 2008 przekonałam się, że czasem dostępne jest tylko siemię innej firmy (połowę mniejsze opakowania i dużo droższe w ostatecznych rozrachunku). Aby zakupić siemię często specjalnie chodziłam, do któregoś z „Kefirków” wiedząc, że produkt tam będzie, a przy okazji dokonywałam innych zakupów. Odkąd przekonałam się, że nie zawsze mogę na ten produkt liczyć, przestałam specjalnie chodzić do tych sklepów – czasem zdarzało mi się sprawdzić w trzech sklepach – co sprawiało, że musiałam się naprawdę dużo nachodzić. Od tamtej pory przestałam liczyć na „Kefirek” jako główne miejsce zakupu siemienia i czasem przy okazji innych zakupów sprawdzam, czy ono jest – w różnych sklepach sieci – czasem tak, czasem nie, ale nabywam je już gdzie indziej, bo zwykle biorę większy zapas. „Kefirek” jest franczyzą i zaopatrzenie zależy także od właściciela danego sklepu, ale z drugiej strony ludzie traktują ten sklep jako sieciowy i niedobór pewnych produktów, których oczekują może się odbijać negatywnie na wizerunku reszty. Podobnie ma się sprawa w przypadku obsługi, zatem być może powinny istnieć sprawniej działające i skoordynowane zalecenia licencyjne, aby takich sytuacji unikać.