Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Iskierka_1

Dotycząca firmy: Szczecinecka Spółdzielnia Mieszkaniowa

Treść opinii: Kupiłam mieszkanie własnościowe od członka spółdzielni. Zgodnie z aktem notarialnym poprzedni właściciel miał rozliczyć się ze spółdzielnią oraz zdać mi mieszkanie 31.10.07. Ja udałam się do spółdzielni z zapytaniem w jaki sposób należy prawidłowo przygotować dokumenty zdawczo-odbiorcze mieszkania by później nie okazało się, że będę musiała pokrywać jakieś zaległości dłużnika. Pracownica spółdzielni poinformowała mnie, że najważniejsze to spisać stany zużycia wody z wodomierzy by prawidłowo wyliczyć kto ile zużył. Gaz jest płacony ryczałtem więc nie trzeba niczego spisywać, sprawę prądu należy załatwić z energetyką a centralne ogrzewanie będzie rozliczane proporcjonalnie do zamieszkałych przez poszczególnych lokatorów miesięcy. Zrobiłam wszystko jak poinstruowała mnie pracownica. Po kilku miesiącach przyszło rozliczenie centralnego ogrzewania. Okazało się, ze poprzedni właściciel ma zwrot pieniędzy z wpłacanych zaliczek na c.o., natomiast ja muszę dopłacić. Zbulwersowałam się ponieważ mieszkając przez te 2 miesiące oszczędzałam na ogrzewaniu bardzo i spodziewałam się jakiegoś zwrotu. Zresztą zgodnie z informacjami uzyskanymi od pracownicy spółdzielni mieliśmy być rozliczani proporcjonalnie do miesięcy co oznacza, ze jeżeli występuje jakaś nadpłata to kwota nadpłaty jest dzielona przez 12 miesięcy i mnożona przez ilość miesięcy zamieszkiwania poszczególnych lokatorów. Analogicznie sprawa wygląda z niedoborem. Udałam się do spółdzielni wyjaśnić sprawę. Na miejscu dowiedziałam się, że moje rozumowanie jest błędne i od 3 lat spółdzielnia inaczej rozlicza mieszkania, w których następuje zmiana właściciela. Do prawidłowego i najbardziej realnego rozliczenia mieszkania potrzebne są stany zużycia ciepła odczytane z podzielników podczas zdawania mieszkania. Ja niestety nie miałam tych danych spisanych przez co straciłam gdyż spółdzielnia naliczyła opłaty zgodnie z różnymi współczynnikami występującymi w okresie letnim i zimowym. Ogólnie, dla mnie oznaczało to tyle, że gdybym nawet nie mieszkała przez te 2 miesiące i nie grzała mieszkania to i tak musiałabym dopłacić ponieważ moje miesięczne zaliczki są niższe niż koszty zużycia wyliczone współczynnikami. Poczułam się oszukana. Pracownica oczywiście wyparła się wszystkiego mówiąc, że na pewno mówiła mi o spisaniu odczytów podzielników ciepła. Reklamacji nie mogłam złożyć ponieważ wszystko zostało prawidłowo wyliczone. W świetle obowiązujących regulaminów w Spółdzielni wszystko odbyło się prawidłowo.